Kibice Lechii nagle wpadli na zaprzysiężenie Nawrockiego. Tak zareagował na ich krzyki

By | August 7, 2025

Kibice Lechii nagle wpadli na zaprzysiężenie Nawrockiego. Tak zareagował na ich krzyki

Wydarzenia towarzyszące zaprzysiężeniu nowego prezydenta Karola Nawrockiego przybierają coraz bardziej zaskakujące formy. Choć sama uroczystość była zaplanowana w najmniejszych szczegółach i miała charakter państwowy, nie obyło się bez nieoczekiwanych incydentów. Największe poruszenie wywołał moment, w którym grupa kibiców Lechii Gdańsk, skandując swoje hasła, pojawiła się nieopodal miejsca uroczystości, zwracając na siebie uwagę wszystkich zebranych – również samego prezydenta.

Niespodziewani goście w czasie uroczystości

Uroczystość zaprzysiężenia Karola Nawrockiego jako nowego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej odbywała się w atmosferze podniosłości i tradycyjnego ceremoniału. Sala poselska w Sejmie RP była wypełniona po brzegi przedstawicielami władz państwowych, korpusu dyplomatycznego, duchowieństwa i zaproszonymi gośćmi. Nikt nie spodziewał się jednak, że przed budynkiem parlamentu zbierze się kilkudziesięciu kibiców Lechii Gdańsk, klubu piłkarskiego szczególnie bliskiego sercu nowego prezydenta.

Grupa ubrana w biało-zielone barwy, z flagami, szalikami i transparentami, zaczęła głośno skandować: „Karol! Lechia z tobą!” oraz „Gdańsk dumny z prezydenta!”. Ich obecność początkowo zaskoczyła służby porządkowe, które w pośpiechu próbowały zabezpieczyć teren wokół Sejmu. Pomimo napięcia sytuacja nie eskalowała i nie doszło do żadnych incydentów fizycznych.

Prezydent reaguje z uśmiechem

Kiedy krzyki kibiców zaczęły być wyraźnie słyszalne wewnątrz budynku, kamery uchwyciły moment, w którym Karol Nawrocki, właśnie po złożeniu przysięgi, uniósł głowę i z rozbawieniem spojrzał w stronę okien. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech, a po chwili – dość nietypowo dla tak oficjalnej chwili – uniósł lekko dłoń w geście pozdrowienia. Część obecnych polityków zareagowała śmiechem, inni spoglądali z konsternacją. Jednak nikt nie miał wątpliwości – to był moment, który pokazał, że Karol Nawrocki nie zamierza całkowicie odciąć się od swoich korzeni.

W krótkim oświadczeniu, już po zakończeniu ceremonii, nowy prezydent odniósł się do tej sytuacji:
— Jestem synem Gdańska, kibicem Lechii od dziecka. Doceniam ten gest, choć oczywiście nie zachęcam do zakłócania wydarzeń państwowych. Polska to nasz wspólny dom — zarówno dla elit politycznych, jak i zwykłych obywateli, kibiców, uczniów, nauczycieli czy robotników — powiedział Nawrocki.

Reakcje polityków i komentatorów

Zachowanie kibiców Lechii i odpowiedź prezydenta spotkały się z mieszanymi reakcjami w świecie polityki i mediów. Politycy opozycji zwracali uwagę na „trywializowanie powagi urzędu”, sugerując, że tego rodzaju zachowania nie przystoją w czasie jednej z najważniejszych uroczystości państwowych.

— To nie czas i miejsce na kibicowskie ekscesy. Prezydent powinien dawać przykład powagi i odpowiedzialności — stwierdził w rozmowie z mediami poseł KO, Marcin Bosacki.

Z kolei przedstawiciele obozu rządowego bronili Nawrockiego, podkreślając jego „autentyczność” i „poczucie więzi z narodem”.

— Prezydent pokazał, że nie zapomniał, skąd pochodzi. W tych czasach bliskość z obywatelami to wartość, nie obciążenie — komentował minister sprawiedliwości.

W mediach społecznościowych temat błyskawicznie stał się jednym z najpopularniejszych. Nagranie, na którym słychać skandujących kibiców i widać uśmiechającego się prezydenta, rozeszło się viralowo, wywołując falę komentarzy – od entuzjastycznych po oburzone.

Kim są kibice Lechii?

Lechia Gdańsk, choć obecnie borykająca się z problemami sportowymi i finansowymi, nadal cieszy się dużym poparciem lokalnej społeczności. Jej kibice znani są z lojalności, a także aktywności nie tylko na stadionach, ale również w przestrzeni publicznej – organizują zbiórki, wydarzenia charytatywne, a niekiedy również manifestacje.

Karol Nawrocki przez lata związany był z Gdańskiem i wielokrotnie publicznie mówił o swoim przywiązaniu do Lechii. W młodości uczestniczył w meczach jako zwykły kibic. Wielu z gdańskich sympatyków piłki nożnej czuje więc osobistą dumę, że „jeden z nich” objął najwyższy urząd w państwie.

Symboliczny gest czy polityczna niezręczność?

Pojawiają się również głosy, że cała akcja mogła być wcześniej zaplanowana lub przynajmniej skoordynowana z otoczeniem prezydenta. Oficjalnie nikt tego nie potwierdza, jednak niektórzy komentatorzy polityczni sugerują, że „kibicowski epizod” mógł mieć na celu odwrócenie uwagi od innych kontrowersji towarzyszących zaprzysiężeniu.

Przypomnijmy, że w dniu uroczystości przed Sejmem odbywały się także protesty przeciwników nowej głowy państwa, a atmosfera była napięta. Obecność sympatycznych, skandujących kibiców mogła celowo wprowadzić lżejszy ton i zneutralizować polityczne napięcie.

Co dalej?

Incydent z udziałem kibiców Lechii Gdańsk z pewnością wejdzie do historii polskich zaprzysiąg prezydenckich jako jeden z najbardziej nietypowych momentów. Pokazuje on nie tylko specyfikę nowej prezydentury Karola Nawrockiego, ale też rosnącą rolę nieformalnych grup społecznych w życiu publicznym.

Choć zapewne nie każdy chciałby, by podobne wydarzenia stały się nową tradycją, jedno jest pewne: prezydent, który wzbudza takie emocje już w dniu objęcia urzędu, nie przejdzie przez kadencję niezauważony.

Leave a Reply