
Kancelaria Mentzena zakpiła z Nawrockich. Widziała to cała Polska
W polskim internecie zawrzało po tym, jak kancelaria podatkowo-prawna Sławomira Mentzena opublikowała wpis, który wielu odebrało jako kpinę z rodziny prezydenta Karola Nawrockiego. Wpis pojawił się na oficjalnym profilu kancelarii w mediach społecznościowych i w krótkim czasie wywołał lawinę komentarzy, udostępnień oraz dyskusji wśród internautów.
Całe zamieszanie zaczęło się wczoraj po południu, gdy w sieci pojawiła się grafika przygotowana przez zespół marketingowy kancelarii Mentzena. Na pozór był to zwykły post o tematyce podatkowej, jednak treść i forma przekazu szybko zwróciły uwagę komentujących. W centralnym punkcie grafiki widniało zdjęcie stylizowane na rodzinny portret, a podpis zawierał wyraźną aluzję do nazwiska „Nawrocki” oraz niedawnych wydarzeń z udziałem nowego prezydenta i jego najbliższych.
„Nie każda rodzina prezydencka potrafi dobrze liczyć – my potrafimy” – brzmiał główny slogan, opatrzony emotikonem mrugającej twarzy. Choć w tekście nie padły bezpośrednio imiona czy funkcje, skojarzenia były oczywiste. W tle grafiki znalazły się subtelne nawiązania do uroczystości w Belwederze oraz fragmenty budynku przypominającego Pałac Prezydencki.
Reakcje nie kazały na siebie długo czekać. Już po godzinie od publikacji post miał ponad 5 tysięcy polubień i blisko 2 tysiące komentarzy. Wśród nich dominowały dwa obozy: jedni chwalili kancelarię za „błyskotliwy marketing i cięty dowcip”, inni oburzali się na „brak szacunku do urzędu prezydenta” i „upolitycznianie działalności gospodarczej”.
Wielu komentujących podkreślało, że Sławomir Mentzen, jako znany polityk Konfederacji, często łączy działalność biznesową z polityczną narracją. – To klasyczny Mentzen – z jednej strony przedsiębiorca, z drugiej prowokator. Wie, że każda taka akcja daje mu darmową reklamę – pisał jeden z użytkowników Twittera.
Niektórzy zauważyli też, że wpis pojawił się w momencie, gdy w mediach wciąż głośno o pierwszych dniach prezydentury Karola Nawrockiego. Tematy dotyczące jego rodziny – od stylizacji żony po zachowania córki w Belwederze – regularnie trafiają na portale plotkarskie i informacyjne. W ocenie części internautów kancelaria celowo „podpięła się” pod te popularne wątki, by zwiększyć zasięgi.
W odpowiedzi na rosnącą falę komentarzy, administratorzy profilu kancelarii dodali kolejny post. Tym razem zawierał on krótkie wyjaśnienie: – Nie obrażamy osób prywatnych. Nasze wpisy to humor i satyra, które mają przyciągnąć uwagę do tematyki podatkowej. Jeśli ktoś poczuł się urażony, to znaczy, że żart był zbyt trafny.
Takie tłumaczenie wcale jednak nie zakończyło dyskusji. Pod kolejnym postem pojawiły się setki opinii. Część osób wprost pisała, że kancelaria powinna przeprosić rodzinę prezydenta, nawet jeśli intencją był „żart branżowy”. Inni z kolei twierdzili, że w wolnym kraju prawo do satyry jest nienaruszalne, a osoby publiczne muszą liczyć się z krytyką i humorem na swój temat.
Eksperci od marketingu internetowego zwracają uwagę, że jest to typowa strategia tzw. marketingu kontrowersji. – Publikacja treści, która balansuje na granicy dobrego smaku, powoduje lawinowy wzrost zasięgów. Algorytmy mediów społecznościowych premiują posty z dużą liczbą reakcji, także tych negatywnych. Dla firmy to darmowa reklama – tłumaczy dr Maciej Lis, specjalista ds. komunikacji.
Niektórzy komentatorzy przypominają, że to nie pierwszy raz, gdy Sławomir Mentzen lub związane z nim projekty wywołują medialną burzę. W przeszłości głośno było o jego wpisach dotyczących polityków opozycji, niektórych celebrytów, a także międzynarodowych koncernów. Każdorazowo efektem były dziesiątki artykułów i tysiące udostępnień.
Pytanie, czy tym razem kancelaria nie przesadziła, pozostaje otwarte. Z pałacu prezydenckiego nie nadeszła na razie żadna oficjalna reakcja. Osoby z otoczenia Karola Nawrockiego, proszone o komentarz, ograniczają się do stwierdzenia, że „nie zajmują się sprawami memów i internetowych wpisów”.
Tymczasem wśród użytkowników sieci trwa wymiana opinii i memów. W ciągu kilkunastu godzin od publikacji grafiki powstały dziesiątki przeróbek, w których internauci dopisywali własne hasła, zmieniali tło czy wstawiali inne znane twarze. Hasztag #NawrockiChallenge trafił na listę trendów polskiego Twittera.
Niektórzy zwracają uwagę, że choć zamieszanie ma wydźwięk humorystyczny, może mieć też realne skutki wizerunkowe. – Wizerunek kancelarii jako profesjonalnej firmy może ucierpieć w oczach tych, którzy nie tolerują łączenia polityki z biznesem – komentuje Anna Wysocka, ekspert ds. PR. – Z drugiej strony, dla młodszych odbiorców taki luz i odwaga w komunikacji są atutem. Pytanie, do której grupy chce trafić Mentzen.
Wielu obserwatorów zastanawia się też, czy cała akcja nie była celowo przygotowanym elementem większej kampanii. W przeszłości zdarzało się, że głośny post w mediach społecznościowych poprzedzał premierę nowej usługi, webinarium czy promocji. W tym przypadku pojawiają się spekulacje, że w najbliższych dniach kancelaria może ogłosić nową ofertę lub szkolenie.
Sławomir Mentzen, zapytany przez jedną z telewizji informacyjnych o całą sytuację, uśmiechnął się i odpowiedział krótko: – Marketing działa wtedy, kiedy o nim rozmawiacie. Widzę, że rozmawiacie, więc dziękuję.
Na razie trudno przewidzieć, czy sprawa ucichnie w ciągu kilku dni, czy przerodzi się w kolejną medialną aferę. Pewne jest jedno – w epoce internetu granica między żartem a publicznym atakiem jest wyjątkowo cienka, a każdy wpis w sieci może stać się viralem w ciągu kilku minut.
Kancelaria Mentzena osiągnęła swój cel – przyciągnęła uwagę całej Polski. Pytanie tylko, czy taka forma promocji przyniesie jej długofalowe korzyści, czy też pozostawi posmak skandalu, który trudno będzie zmyć.