Kaczyński wyszedł i stało się to. Zaskoczenie na miesięcznicy

By | May 10, 2025

Kaczyński wyszedł i stało się to. Zaskoczenie na miesięcznicy

Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, pojawił się w czwartek wieczorem na Placu Piłsudskiego w Warszawie, by – jak co miesiąc – wziąć udział w obchodach tzw. miesięcznicy smoleńskiej. Tym razem jednak jego obecność wywołała niemałe poruszenie. Nie chodziło jedynie o jego wystąpienie, ale o nieoczekiwany przebieg wydarzeń, które miały miejsce zaraz po tym, jak lider PiS pojawił się publicznie.

Tradycja miesięcznic

Miesięcznice katastrofy smoleńskiej od lat stanowią stały punkt w kalendarzu politycznym Prawa i Sprawiedliwości. Od tragicznego 10 kwietnia 2010 roku, gdy w katastrofie samolotu prezydenckiego zginęło 96 osób, w tym brat Jarosława Kaczyńskiego – prezydent Lech Kaczyński – partia PiS organizuje regularne, comiesięczne uroczystości upamiętniające ofiary tej tragedii.

Przez wiele lat miesięcznice miały charakter polityczny i religijny jednocześnie. W ich trakcie odmawiano modlitwy, składano wieńce, wygłaszano przemówienia. Przemarsz od archikatedry św. Jana pod Pałac Prezydencki stał się symbolem trwania pamięci i lojalności wobec idei IV RP, z którą PiS utożsamia swoją misję.

Kaczyński znów na czele

W ostatnich miesiącach pojawiały się głosy, że miesięcznice tracą na znaczeniu. Frekwencja malała, media poświęcały im mniej uwagi, a sam Jarosław Kaczyński coraz rzadziej pokazywał się publicznie. Tym większym zaskoczeniem była jego obecność podczas majowej miesięcznicy. Po raz pierwszy od dłuższego czasu osobiście poprowadził uroczystość, a jego pojawienie się wywołało żywą reakcję zarówno uczestników, jak i obserwatorów.

Wszystko przebiegało zgodnie z ustalonym rytuałem – msza święta, przemarsz, modlitwa, przemówienie. Kaczyński jak zwykle mówił o “zdradzie”, “manipulacji” oraz o konieczności „odkłamania” historii smoleńskiej. Ale to, co nastąpiło później, zaskoczyło wszystkich.

Zaskoczenie po wystąpieniu

Zaraz po zakończeniu swojego przemówienia, Jarosław Kaczyński niespodziewanie zbliżył się do grupy zgromadzonych, którzy stali nieco dalej, poza wyznaczoną strefą oficjalną. Uścisnął dłoń kilku uczestnikom, zamienił kilka słów z emerytowanym żołnierzem, a następnie… podszedł do grupy protestujących, którzy przyszli z transparentami dotyczącymi praworządności i wolnych sądów.

Tego nikt się nie spodziewał. Lider PiS, który zazwyczaj ignorował przeciwników politycznych lub opuszczał uroczystości bocznym wyjściem, tym razem nie unikał konfrontacji. Choć nie doszło do bezpośredniej wymiany ostrych słów, jego gest wywołał niemałe poruszenie.

Polityczny sygnał czy przypadek?

Zachowanie Kaczyńskiego zinterpretowano w mediach na różne sposoby. Część komentatorów uznała to za przypadkowy incydent – może wynik chwilowego impulsu lub osobistego nastroju lidera. Inni widzą w tym jednak świadomy ruch polityczny. W obliczu słabnącego poparcia dla PiS i pogłębiającej się izolacji ugrupowania, być może Kaczyński chciał zasygnalizować gotowość do dialogu albo przynajmniej próbę zmiany wizerunku.

W rozmowie z jednym z dziennikarzy bliski współpracownik Kaczyńskiego, który prosił o anonimowość, przyznał:
“Prezes czuje, że zbliża się moment rozliczeń. Miesięcznice były symbolem trwania i pamięci, ale teraz muszą też odpowiadać na nowe realia polityczne. Dlatego nie można wykluczyć, że to początek nowej taktyki.”

Reakcje opinii publicznej

W sieci zawrzało. Nagrania z miejsca wydarzeń natychmiast trafiły do internetu. Zwolennicy PiS chwalili Kaczyńskiego za “ludzkie podejście”, przeciwnicy zaś podejrzewali, że to cyniczna próba odwrócenia uwagi od problemów wewnętrznych partii.

Dziennikarka polityczna Ewa Siedlecka skomentowała:
“To ciekawe, że po latach konfrontacyjnej polityki, Kaczyński decyduje się na kontakt z obywatelami spoza własnego kręgu. Ale nie dajmy się zwieść. To może być manewr taktyczny, a nie szczera przemiana.”

Miesięcznice – symbolika i przemiany

Nie sposób zignorować faktu, że miesięcznice – choć nie są już wydarzeniem o masowej skali – wciąż mają ogromny ładunek symboliczny. To tam PiS cementowało swój przekaz tożsamościowy, oparcie na “prawdzie smoleńskiej”, walce z elitami i obronie tradycyjnych wartości.

Ale rok 2025 to już inna Polska. Po wyborach parlamentarnych 2023, w których PiS straciło władzę, a koalicja centrowo-lewicowa przejęła rząd, zmieniły się warunki gry. PiS próbuje się odnaleźć w nowej roli – jako partia opozycyjna, w dodatku wewnętrznie podzielona i szukająca nowego przywództwa.

W tym kontekście miesięcznice mogą stać się nie tylko miejscem pamięci, ale też próbą mobilizacji elektoratu i odbudowy pozycji w społeczeństwie.

Polityczna przyszłość Kaczyńskiego

Czy zaskakujące zachowanie Jarosława Kaczyńskiego to zapowiedź zmiany jego stylu przywództwa? Czy być może to jedno z ostatnich wystąpień lidera, który przygotowuje się do odejścia z polityki? W kuluarach sejmowych mówi się coraz częściej o możliwym przekazaniu sterów partii młodszym politykom, takim jak Mateusz Morawiecki czy Mariusz Błaszczak. Sam Kaczyński w jednym z ostatnich wywiadów przyznał:
“Jestem już człowiekiem starszym. Czasem trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny.”

Ale jak dobrze wiemy – Jarosław Kaczyński wielokrotnie zapowiadał odejście, tylko po to, by wracać z nową energią.

Podsumowanie

Majowa miesięcznica smoleńska 2025 roku zapisała się w pamięci nie tylko ze względu na standardowe przemówienia i rytuały. Tym razem lider PiS zaskoczył wszystkich swoim zachowaniem, które – choć symboliczne – może zwiastować nowe rozdanie w polityce prawicy.

Czy było to jednorazowe odstępstwo od normy, czy początek nowej strategii – pokażą kolejne tygodnie. Jedno jest pewne: mimo upływu lat, Jarosław Kaczyński nadal potrafi zaskakiwać.

Leave a Reply