Hołownia zabrał głos ws. protestów wyborczych. Zdradził, co z zaprzysiężeniem Nawrockiego

By | June 9, 2025

Hołownia zabrał głos ws. protestów wyborczych. Zdradził, co z zaprzysiężeniem Nawrockiego

W obliczu narastającego napięcia wokół protestów wyborczych i kontrowersji związanych z zaprzysiężeniem nowego przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, Szymon Hołownia postanowił zabrać głos. Marszałek Sejmu odniósł się do rosnących emocji społecznych i politycznych, które wybuchły po ogłoszeniu wyników wyborów samorządowych i pojawieniu się licznych zarzutów dotyczących rzekomych nieprawidłowości w ich przebiegu. Szczególną uwagę opinii publicznej zwróciła sprawa Jacka Nawrockiego – prawnika z wieloletnim doświadczeniem, którego nominacja na stanowisko szefa PKW wywołała niemałe poruszenie.

Hołownia, znany z wyważonego języka i stonowanego stylu komunikacji, tym razem również nie używał wielkich słów. Jego wypowiedź była jednak stanowcza i konkretna. W rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że protesty wyborcze to istotny element demokratycznego systemu, który umożliwia obywatelom wyrażenie wątpliwości co do przejrzystości procesu wyborczego. Jak zaznaczył, “każdy głos musi być wysłuchany, a każda wątpliwość rozwiana w sposób transparentny i zgodny z prawem”.

Hołownia zapewnił, że Sejm nie zamierza ignorować sygnałów płynących z różnych części kraju. Poinformował, że Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka zostanie zobowiązana do przeanalizowania skarg oraz wyjaśnienia wszelkich kontrowersji. Jednocześnie zaznaczył, że nie ma obecnie podstaw prawnych do wstrzymania procedury zaprzysiężenia Jacka Nawrockiego, która – jak powiedział – odbędzie się zgodnie z harmonogramem.

„Nie możemy ulegać presji ani jednej, ani drugiej strony. Jako Marszałek Sejmu jestem zobowiązany do działania w granicach prawa. Dopóki nie otrzymamy jasnych sygnałów z Sądu Najwyższego, który rozpatruje protesty wyborcze, proces zaprzysiężenia musi być kontynuowany” – powiedział Hołownia.

Słowa te wywołały natychmiastową reakcję ze strony opozycji, która zarzuca marszałkowi brak zdecydowania oraz „chowanie głowy w piasek”. Przedstawiciele Konfederacji i Suwerennej Polski wezwali do wstrzymania wszelkich działań związanych z PKW do czasu pełnego wyjaśnienia wątpliwości. Z kolei politycy Koalicji Obywatelskiej bronili Hołowni, podkreślając, że jego postawa jest dowodem na poszanowanie procedur demokratycznych i niezależności instytucji państwowych.

Sam Jacek Nawrocki również zabrał głos w tej sprawie, apelując o uspokojenie nastrojów. Podkreślił, że jako prawnik i były prezes Trybunału Konstytucyjnego ma świadomość wagi swojej roli i zapewnił, że dołoży wszelkich starań, by PKW działała z najwyższym standardem transparentności i uczciwości. Jego kandydatura od samego początku wzbudzała mieszane uczucia – z jednej strony chwalono go za doświadczenie i kompetencje, z drugiej – krytykowano za związki z poprzednimi ekipami rządzącymi.

W międzyczasie do opinii publicznej docierały kolejne doniesienia o nieprawidłowościach przy głosowaniu korespondencyjnym oraz problemach z działaniem systemu informatycznego PKW. Media społecznościowe zalała fala zdjęć i relacji świadków rzekomych manipulacji, choć większość z nich nie została jeszcze zweryfikowana przez niezależne źródła. Sprawa zaczęła żyć własnym życiem, a część komentatorów porównywała ją do kontrowersji towarzyszących wyborom w Stanach Zjednoczonych w 2020 roku.

W tej atmosferze niepewności i społecznego wzburzenia głos Szymona Hołowni miał szczególne znaczenie. Jako druga osoba w państwie oraz lider jednej z formacji współtworzących obecną większość parlamentarną, jego wypowiedzi są bacznie analizowane przez wszystkie strony sceny politycznej. Dla wielu wyborców to właśnie Hołownia ma dziś być gwarantem stabilności i zachowania rozsądku w trudnym okresie powyborczym.

Jednak nawet jego apel o opanowanie emocji i zaufanie instytucjom państwowym nie uspokoił wszystkich. Na ulicach kilku miast – w tym Warszawy, Krakowa i Gdańska – odbyły się demonstracje. Protestujący domagali się powtórzenia głosowania w wybranych okręgach oraz niezależnego audytu systemu informatycznego PKW. Na transparentach pojawiły się hasła takie jak: „Chcemy uczciwych wyborów” czy „Demokracja nie umiera w ciszy”.

W związku z rosnącym napięciem marszałek Sejmu zwołał nadzwyczajne posiedzenie Prezydium Sejmu, na którym omawiano możliwe działania w celu uspokojenia sytuacji. Jedną z propozycji było powołanie sejmowej komisji śledczej ds. wyborów samorządowych 2025. Pomysł ten spotkał się z różnym przyjęciem – jedni uznali go za krok w dobrym kierunku, inni widzieli w nim próbę przerzucenia odpowiedzialności na parlament.

Niezależnie od dalszego rozwoju wydarzeń, jasne jest jedno – Polska wchodzi w nowy etap debaty o kondycji swojej demokracji. Zarówno instytucje, jak i obywatele, stają przed poważnym testem dojrzałości politycznej i społecznej. W tym kontekście postawa Szymona Hołowni – choć krytykowana przez niektórych jako zbyt ostrożna – może okazać się kluczowa dla utrzymania równowagi między legalizmem a odpowiedzią na emocje społeczne.