
Nowa deklaracja NATO dotycząca wydatków na obronność wywołała falę komentarzy wśród przywódców państw członkowskich. Szczyt w Hadze zapisał się na kartach historii jako moment, w którym Sojusz Północnoatlantycki obrał zdecydowanie ambitniejszy kurs w kwestii bezpieczeństwa. Reakcja prezydenta Andrzeja Dudy była szybka i pełna emocji.
Podczas szczytu NATO w Hadze przywódcy państw członkowskich przyjęli nowy, ambitny cel – przeznaczanie aż 5 proc. produktu krajowego brutto na potrzeby obronne i bezpieczeństwo. To ponad dwukrotność dotychczasowego minimum ustalonego w 2014 roku, które wynosiło 2 proc. PKB.
Zgodnie z nowymi wytycznymi, 3,5 proc. PKB ma być przeznaczone na tradycyjne wydatki zbrojeniowe, zakupy sprzętu wojskowego, modernizację armii czy szkolenia żołnierzy. Kolejne 1,5 proc. PKB trafi natomiast na działania wspierające bezpieczeństwo szeroko pojęte – w tym cyberobronę, ochronę infrastruktury krytycznej czy modernizację dróg i mostów pod kątem transportu wojskowego.
Eksperci zgodnie podkreślają, że to przełomowy krok w historii Sojuszu. NATO reaguje na rosnące zagrożenia ze strony Rosji, Chin czy wojen hybrydowych, a także dostrzega potrzebę zwiększenia gotowości operacyjnej w każdej części Europy. Inwestycje te mają nie tylko wzmocnić odstraszanie militarne, ale też zagwarantować bezpieczeństwo energetyczne, technologiczne i logistyczne w przypadku potencjalnych konfliktów.
Prezydent Duda chwali decyzję Sojuszu i dziękuje Trumpowi
Polska była jednym z najgłośniejszych orędowników zwiększenia wydatków na obronność. Prezydent Andrzej Duda zareagował na decyzję NATO niemal natychmiast, publikując emocjonalny wpis w serwisie X (dawniej Twitter), w którym nie tylko podkreślił historyczny wymiar szczytu w Hadze, ale też przypomniał o własnej roli w promowaniu tej inicjatywy.
Decyzja o zwiększeniu wydatków na obronność została podjęta jednogłośnie! Szczyt NATO w Hadze, jako kolejny po szczycie w Warszawie w 2016 roku, ma wymiar historyczny — zaznaczył.
Duda ujawnił również, że już ponad rok temu rozmawiał o tym pomyśle z ówczesnym prezydentem USA Donaldem Trumpem i to właśnie jego wsparcie miało kluczowe znaczenie dla sukcesu.
Dziękuję panie prezydencie Donaldzie Trumpie za pana skuteczne przywództwo — napisał.
To wyraźny sygnał, że prezydent Polski chce budować obraz silnej polsko-amerykańskiej współpracy jako gwaranta bezpieczeństwa w regionie. Według Dudy to właśnie NATO i jego rosnąca determinacja sprawiają, że Polska może czuć się coraz bezpieczniej, mimo zagrożeń za wschodnią granicą.
Andrzej Duda: “Nikomu nie trzeba tłumaczyć zagrożenia”
Podczas konferencji prasowej prezydent Duda nie szczędził słów ostrzeżenia pod adresem Rosji i przypomniał o potrzebie ciągłej gotowości w regionie.
W Polsce i innych krajach wschodniej flanki nikomu nie trzeba tłumaczyć zagrożenia. Rosyjski, Putinowski imperializm powrócił – mówił.
Podkreślił, że silne NATO jest dziś fundamentem bezpieczeństwa narodowego Polski i elementem odstraszającym agresywną politykę Kremla. W jego ocenie Europa Zachodnia przez lata ignorowała realne zagrożenie ze wschodu, ale dziś następuje zdecydowana zmiana postawy.
Duda dodał też, że kończąc swoją kadencję, przekazuje sprawy NATO w dobre ręce – prezydentowi elektowi Karolowi Nawrockiemu. Podkreślił przy tym, że jest dobrej myśli, jeśli chodzi o dalsze zaangażowanie Polski w Sojuszu.
Choć większość krajów członkowskich poparła nowy cel wydatkowy, nie obyło się bez zastrzeżeń – Hiszpania już zapowiedziała, że nie planuje osiągnięcia poziomu 5 proc. PKB, ograniczając się do obecnych 2,1 proc. Mimo to sekretarz generalny NATO Mark Rutte zapewnił, że cele pozostają ambitne, a ogólna jednomyślność Sojuszu pozostaje nienaruszona.