Ekspresowe “spotkanie” Karola Nawrockiego z Marco Rubio. Trwało niecałe 10 sekund. Jest nagranie

By | May 4, 2025

W ostatnich dniach wiele emocji w polskim oraz częściowo amerykańskim dyskursie medialnym wywołało nagranie przedstawiające bardzo krótkie, zaledwie kilkusekundowe „spotkanie” prezesa Instytutu Pamięci Narodowej Karola Nawrockiego z amerykańskim senatorem Marco Rubio. Wideo, które krąży w mediach społecznościowych i niektórych portalach informacyjnych, pokazuje zaledwie ułamek chwili – uścisk dłoni i krótką wymianę słów – jednak samo wydarzenie zostało opatrzone licznymi komentarzami i spekulacjami. Czy było to spotkanie dyplomatyczne? Czy miało znaczenie symboliczne? Czy stanowiło element szerszej strategii wizerunkowej IPN lub polskich władz? W niniejszym tekście przeanalizujemy to wydarzenie w szerszym kontekście politycznym i społecznym.

Kim są Karol Nawrocki i Marco Rubio?

Zanim przejdziemy do szczegółów samego „spotkania”, warto nakreślić sylwetki jego uczestników. Karol Nawrocki od 2021 roku pełni funkcję prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, czyli instytucji odpowiedzialnej za badania nad historią najnowszą Polski, lustrację, edukację historyczną i archiwizację dokumentów związanych z reżimami totalitarnymi. Nawrocki jest doktorem historii, był wcześniej dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku i od lat angażuje się w działalność publiczną związaną z pamięcią narodową.

Marco Rubio natomiast to znany amerykański polityk Partii Republikańskiej, senator ze stanu Floryda od 2011 roku, były kandydat na prezydenta USA z 2016 roku, przedstawiciel konserwatywnego skrzydła partii i jeden z najważniejszych głosów w sprawach międzynarodowych, szczególnie dotyczących relacji z Chinami, Rosją i Europą Środkowo-Wschodnią. Rubio jest pochodzenia kubańskiego i znany jest z twardego stanowiska wobec reżimów autorytarnych oraz poparcia dla krajów sprzeciwiających się wpływom Moskwy.

Jak doszło do „spotkania”?

Z dostępnych informacji wynika, że do wymiany między Nawrockim a Rubio doszło na korytarzach jednego z budynków federalnych w Waszyngtonie, gdzie polska delegacja odwiedzała amerykańskich polityków, prawdopodobnie w kontekście zabiegów dyplomatycznych o poparcie dla określonych inicjatyw związanych z pamięcią historyczną, wsparciem dla Ukrainy, czy też polityką wobec Rosji. Jednak nagranie z „spotkania”, które zyskało popularność, nie przedstawia żadnego formalnego spotkania przy stole czy w sali konferencyjnej – widać na nim tylko, jak Karol Nawrocki podchodzi do Marco Rubio, podaje mu dłoń, wymienia z nim kilka zdań (których nie słychać), po czym obaj odchodzą w swoje strony. Całość trwa mniej niż 10 sekund.

Symbolika spotkania

Choć z punktu widzenia dyplomacji trudno nazwać to wydarzenie spotkaniem w pełnym tego słowa znaczeniu, jego symbolika jest istotna. Nawrocki, reprezentując polski IPN – instytucję o ogromnym ładunku emocjonalnym i historycznym – starał się zapewne zaznaczyć obecność Polski i polskiej narracji historycznej w świadomości amerykańskich decydentów. Uścisk dłoni z tak rozpoznawalnym amerykańskim senatorem jak Rubio, nawet jeśli tylko na chwilę, może być wykorzystywany w celach wizerunkowych, zarówno w kraju, jak i za granicą.

W kontekście trwającej wojny w Ukrainie oraz napięć między Zachodem a Rosją, każdy gest podkreślający wspólnotę interesów krajów NATO, zwłaszcza tych położonych blisko granicy z Rosją, może mieć pewną wagę. Nawrocki zapewne liczył na to, że krótkie spotkanie zostanie zarejestrowane i przekazane opinii publicznej jako dowód zaangażowania IPN (i szerzej – państwa polskiego) w relacje międzynarodowe.

Krytyka i ironia w mediach

Po upublicznieniu nagrania nie zabrakło jednak głosów krytycznych i ironicznych. W polskich mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze wskazujące na to, że „spotkanie” nie było niczym więcej niż przelotnym uściskiem dłoni na korytarzu. Niektórzy internauci porównywali je do „zaczepienia celebryty na ulicy” lub ironizowali, że „każdy może teraz ogłosić spotkanie z senatorem USA, jeśli tylko uda mu się podejść wystarczająco blisko”. Krytycy wskazują także, że tego typu działania mogą być próbą tworzenia pozorów skuteczności i aktywności międzynarodowej, bez rzeczywistej treści.

Dodatkowo, komentatorzy związani z opozycją zarzucali IPN i Nawrockiemu, że tego rodzaju działania mają służyć jedynie autopromocji i wzmacnianiu pozycji politycznej w kraju, a nie rzeczywistemu dialogowi z partnerami zagranicznymi.

Reakcje IPN

IPN nie wystosował oficjalnego komunikatu na temat nagrania, jednak w kanałach komunikacji instytucji pojawiły się informacje o wizycie delegacji w USA, jej celach oraz spotkaniach z amerykańskimi politykami. W materiałach tych nie zabrakło wzmianki o „rozmowach z senatorem Marco Rubio”, choć – jak wynika z nagrania – trudno mówić o rozmowie w ścisłym tego słowa znaczeniu. To pokazuje, jak bardzo w dzisiejszej polityce i PR liczy się nie tylko treść, ale i forma, oraz jak wykorzystywane są nawet najbardziej ulotne momenty w celu budowania przekazu.

W szerszym kontekście: dyplomacja performatywna

Zjawisko, którego przykładem może być „spotkanie” Nawrockiego z Rubio, można określić mianem „dyplomacji performatywnej”. Polega ona na odgrywaniu pewnych ról i inscenizowaniu relacji międzynarodowych w celu stworzenia określonego wizerunku lub narracji. W świecie, w którym media społecznościowe odgrywają kluczową rolę w kształtowaniu opinii publicznej, nawet 10-sekundowe nagranie może mieć wpływ na sposób postrzegania instytucji i jej liderów.

Podsumowanie

Ekspresowe „spotkanie” Karola Nawrockiego z Marco Rubio, mimo że trwało mniej niż 10 sekund i nie zawierało żadnych znanych konkretów merytorycznych, stało się przedmiotem szerokiej debaty publicznej. Pokazuje to, jak bardzo we współczesnej polityce liczy się symbolika, obraz, oraz jak cienka bywa granica między dyplomacją a PR-em. Niezależnie od intencji, wydarzenie to ilustruje także mechanizmy działania współczesnej komunikacji politycznej oraz sposoby, w jakie instytucje państwowe próbują budować swój autorytet i obecność w przestrzeni międzynarodowej.

Leave a Reply