Dosadne słowa Karnowskiego. To działo się w Sopocie, gdy był prezydentem

By | May 27, 2025

Dosadne słowa Karnowskiego. To działo się w Sopocie, gdy był prezydentem

Sopot – miasto, które od lat przyciąga turystów, artystów, polityków i celebrytów – znów znalazło się w centrum uwagi. Tym razem za sprawą ostrych, niepozostawiających złudzeń słów prezydenta miasta Jacka Karnowskiego. W rozmowie z lokalnymi mediami, która szybko obiegła cały kraj, wieloletni włodarz Sopotu postanowił odnieść się do serii wydarzeń, które miały miejsce w czasie jego długoletniej prezydentury.

Wypowiedź Karnowskiego padła w kontekście trwającej dyskusji o stanie samorządów w Polsce, centralizacji władzy i napięć między rządem a lokalnymi władzami. “Nie pozwolimy na to, by Sopot stał się peryferyjną dzielnicą wielkiego planu rządu z Warszawy. Jesteśmy wolnym, samorządnym miastem i nie damy się zredukować do roli wykonawcy politycznych rozkazów” – powiedział z wyraźnym wzburzeniem.

Słowa te miały szczególny ciężar, ponieważ Karnowski od ponad dwóch dekad jest twarzą sopockiego samorządu. Zaczynał jako wiceprezydent, a od 1998 roku – z krótką przerwą – nieprzerwanie pełni funkcję prezydenta miasta. W tym czasie Sopot przeszedł ogromne zmiany. Miasto zostało gruntownie zmodernizowane, nadano mu nowy, bardziej ekskluzywny wizerunek, ale pojawiły się też głosy krytyczne – o prywatyzacji przestrzeni publicznej, gentryfikacji oraz zbyt bliskich relacjach władzy z biznesem.

Wspomniana wypowiedź padła podczas jednego z paneli na konferencji dotyczącej przyszłości miast w Polsce. Karnowski nie ukrywał frustracji wobec kierunku, w jakim – jego zdaniem – zmierza polityka centralna. “Nie będę milczał, gdy próbuje się nam odbierać kompetencje, ograniczać autonomię i traktować mieszkańców jak statystów w politycznym spektaklu. Samorząd to nie jest filia partii politycznej” – grzmiał ze sceny, a jego słowa spotkały się z aplauzem zgromadzonych.

Nie była to jednak pierwsza taka sytuacja. Już wcześniej, zwłaszcza w czasie rządów PiS, Karnowski wielokrotnie krytykował centralne decyzje dotyczące edukacji, kultury czy planowania przestrzennego. W 2019 roku głośno sprzeciwiał się tzw. lex deweloper, ustawie ułatwiającej realizację inwestycji mieszkaniowych, niezależnie od miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Twierdził, że to “zamach na samodzielność miast”, który może prowadzić do chaosu urbanistycznego.

Karnowski przypomniał też o sytuacjach z przeszłości, które – jak stwierdził – “na zawsze odcisnęły piętno na funkcjonowaniu miasta”. Wspominał m.in. o trudnej walce z patodeweloperką, próbach przejęcia sopockich nieruchomości przez fundusze inwestycyjne, a także o naciskach politycznych, które – jak twierdzi – miały miejsce po jego głośnym konflikcie z prokuraturą w 2008 roku. Wtedy to, po serii zarzutów, z których ostatecznie został uniewinniony, Karnowski mówił o “próbie zniszczenia niezależnego samorządu przez upolitycznione organy ścigania”.

W Sopocie reakcje na wypowiedzi prezydenta są podzielone. Część mieszkańców chwali go za odwagę i bezkompromisowość. “Wreszcie ktoś mówi to głośno. Mamy dość tego, że o naszym mieście decyduje się w Warszawie” – komentowała jedna z uczestniczek konferencji. Inni zarzucają mu jednak zbyt emocjonalny ton i brak konkretnych propozycji na przyszłość. “Łatwo krzyczeć, trudniej coś zmienić. A przez te wszystkie lata miasto stało się miejscem tylko dla bogatych. Gdzie są zwykli mieszkańcy?” – pyta retorycznie jeden z sopockich aktywistów.

Wszystko wskazuje na to, że dosadne słowa Karnowskiego to nie jednorazowy wybuch emocji, lecz początek nowego etapu w jego działalności publicznej. Wielu spekuluje, że może szykować się do większej roli na scenie ogólnopolskiej. Tym bardziej, że jego nazwisko coraz częściej pojawia się w kontekście przyszłej koalicji samorządowców i niezależnych polityków, którzy mają zamiar wystawić wspólną listę w najbliższych wyborach parlamentarnych.

“Nie mam ambicji bycia posłem, ale jeśli trzeba będzie walczyć o przyszłość samorządu, to nie odpuszczę” – powiedział tajemniczo podczas jednego z wywiadów.

Czy Sopot stanie się areną narodowej debaty o roli samorządów w Polsce? Czy Karnowski zamierza wykorzystać swoją pozycję i rozpoznawalność do zbudowania szerszego ruchu politycznego? Jedno jest pewne – jego słowa odbiły się szerokim echem i pokazały, że lokalna polityka wciąż może być źródłem poważnych napięć i ogólnokrajowych sporów.

Leave a Reply