Donald Tusk nagle wypalił o Putinie. Mocne słowa premiera poszły w świat

By | August 16, 2025

Donald Tusk nagle wypalił o Putinie. Mocne słowa premiera poszły w świat

W piątkowy wieczór premier Donald Tusk zabrał głos w sprawie Władimira Putina, a jego wypowiedź natychmiast obiegła media na całym świecie. Wystąpienie szefa polskiego rządu miało miejsce podczas konferencji prasowej w Warszawie, poświęconej bezpieczeństwu Europy i dalszemu wsparciu dla Ukrainy. Tusk nie owijał w bawełnę – jego słowa były mocne, jednoznaczne i skierowane bezpośrednio pod adresem rosyjskiego przywódcy.

Premier podkreślił, że Polska i cała Unia Europejska nie mogą sobie pozwolić na jakiekolwiek złudzenia wobec Kremla. – Putin jest dziś największym zagrożeniem dla pokoju w Europie od czasów II wojny światowej. To człowiek, który zatracił resztki politycznej i moralnej odpowiedzialności. Naszym obowiązkiem jest powstrzymać jego agresję wszelkimi dostępnymi środkami – mówił Tusk.

Słowa, które zaskoczyły wielu

Choć Donald Tusk już wielokrotnie w ostatnich miesiącach ostrzegał przed imperialnymi zapędami Moskwy, tym razem jego ton był jeszcze bardziej stanowczy. Premier nie ukrywał, że jego zdaniem czas dyplomatycznych półśrodków się skończył. – Nie możemy dłużej udawać, że Putin będzie partnerem do rozmów w tradycyjnym rozumieniu polityki międzynarodowej. On rozumie tylko język siły – podkreślił.

To wystąpienie odbiło się szerokim echem w zagranicznych agencjach prasowych. Reuters, AFP i BBC cytowały Tuska niemal natychmiast, podkreślając, że jego wypowiedź była jedną z najmocniejszych deklaracji europejskiego przywódcy w ostatnich tygodniach.

Kontekst – szczyt i rozmowy sojuszników

Słowa Tuska padły w szczególnym momencie. W Brukseli toczą się właśnie intensywne rozmowy dotyczące nowego pakietu sankcji wobec Rosji, a także kolejnego etapu wsparcia wojskowego dla Ukrainy. Polska od wielu miesięcy należy do grona najbardziej stanowczych państw w tej kwestii, ale premier wyraźnie zasugerował, że teraz potrzebna jest jeszcze większa determinacja.

– Nie wystarczy już symboliczne wsparcie. Ukraina potrzebuje realnych dostaw broni, nowoczesnych technologii i zdecydowanego wsparcia finansowego. Jeśli Putin poczuje, że Zachód się waha, to wojna potrwa latami i pochłonie jeszcze więcej ofiar – mówił Tusk.

Premier odwołał się również do historii Polski i Europy Środkowo-Wschodniej. – My, Polacy, wiemy aż za dobrze, czym kończy się naiwna wiara w to, że można ugłaskać dyktatora. Putin musi wiedzieć, że każdy jego kolejny krok agresji spotka się z odpowiedzią – i to odpowiedzią twardą – dodał.

Reakcje polityczne w kraju

Wypowiedź Tuska momentalnie stała się tematem numer jeden w polskiej polityce. Opozycja podzieliła się w ocenach. Politycy Prawa i Sprawiedliwości zarzucili premierowi, że jego słowa mają charakter „efektownych, ale pustych haseł”. – Tusk mówi ostro, ale pytanie brzmi, jakie realne działania zamierza podjąć jego rząd – stwierdził jeden z posłów PiS w rozmowie z dziennikarzami.

Z kolei przedstawiciele Lewicy i Trzeciej Drogi poparli premiera. – Takie słowa były potrzebne. Polska powinna być głosem odwagi i determinacji w Unii Europejskiej. Nie możemy pozwolić na zmęczenie wojną i powolny odwrót Zachodu od wsparcia Ukrainy – powiedział jeden z liderów PSL.

Komentarze międzynarodowe

Nie tylko polskie media szeroko relacjonowały wypowiedź Tuska. Włoska „La Repubblica” pisała, że „Polska staje się moralnym kompasem Europy w sprawie Putina”. Francuski „Le Monde” podkreślał, że mocne słowa premiera są sygnałem nie tylko do Moskwy, ale także do zachodnich partnerów, którzy coraz częściej mówią o „zmęczeniu wojną”.

Z kolei niemiecki „Die Welt” zauważył, że ton Tuska jest bardziej bezkompromisowy niż retoryka wielu zachodnich polityków, w tym części niemieckiego establishmentu, który wciąż waha się przed dalszymi dostawami broni ofensywnej.

W stronę społeczeństwa

W swoim wystąpieniu Tusk zwrócił się również bezpośrednio do obywateli. – Wiem, że wielu z was obawia się przedłużającej się wojny, jej skutków gospodarczych i społecznych. Ale pamiętajmy: cena braku odwagi będzie zawsze wyższa niż cena solidarności. Jeśli dziś zatrzymamy Putina, uratujemy przyszłość naszych dzieci – mówił.

Premier podkreślił, że Polska nadal będzie zwiększać wydatki na obronność i inwestować w modernizację armii. – Nie chodzi tylko o gesty wobec sojuszników. Musimy być przygotowani na każdy scenariusz. Polska armia będzie silna, nowoczesna i gotowa bronić nie tylko naszego kraju, ale i całej wschodniej flanki NATO – zaznaczył.

Symboliczne znaczenie

Komentatorzy polityczni w Polsce zwrócili uwagę, że wypowiedź Tuska miała także wymiar symboliczny. – Premier chciał jasno pokazać, że Polska nie zamierza być biernym obserwatorem wydarzeń na wschodzie Europy. Jego ton przypominał raczej apel niż zwykłe wystąpienie polityczne. Było w tym coś z mowy przywódcy, który wzywa do działania w obliczu zagrożenia – analizował jeden z publicystów.

Dziennikarze zauważali również, że premier celowo użył słowa „zło” w odniesieniu do działań Putina, co miało podkreślić moralny, a nie tylko polityczny wymiar wojny.

Co dalej?

Po mocnych słowach premiera wszyscy czekają teraz na konkretne działania. Już w przyszłym tygodniu Tusk ma udać się do Berlina, gdzie spotka się z kanclerzem Olafem Scholzem, a także do Brukseli, by uczestniczyć w rozmowach nad kolejnym pakietem wsparcia dla Ukrainy.

– Nie możemy się zatrzymać. Każdy dzień zwłoki to dzień, który Putin wykorzysta na wzmocnienie swojej armii i aparatu propagandy. To wyścig z czasem – i my musimy ten wyścig wygrać – powiedział premier na zakończenie wystąpienia.

Podsumowanie

Mocne słowa Donalda Tuska na temat Putina wpisują się w szerszą strategię Polski, która konsekwentnie stara się mobilizować Zachód do większej aktywności wobec agresji Rosji. Premier pokazał, że nie boi się mówić wprost i otwarcie nazywać rzeczy po imieniu. Choć jego przeciwnicy polityczni zarzucają mu nadmierną retorykę, to jedno jest pewne – jego wypowiedź wybrzmiała głośno w całej Europie i ponownie ustawiła Polskę w roli jednego z liderów frontu solidarności z Ukrainą.

Leave a Reply