
W miarę zbliżania się kolejnych wyborów prezydenckich w Polsce, debata publiczna zaczyna się coraz intensywniej koncentrować wokół programów wyborczych i deklaracji składanych przez kandydatów. Wszyscy pretendenci do najwyższego urzędu w państwie prześcigają się w składaniu obietnic, które mają przyciągnąć uwagę i poparcie wyborców. Jednak pojawia się kluczowe pytanie: czy Polacy rzeczywiście wierzą w te obietnice? Najnowsze badania opinii publicznej przynoszą zaskakujące odpowiedzi.
Obietnice wyborcze – nieodłączny element kampanii
Obietnice wyborcze stanowią fundament każdej kampanii politycznej. Kandydaci na prezydenta, niezależnie od swojego doświadczenia, barw partyjnych czy światopoglądu, składają deklaracje dotyczące poprawy życia obywateli. Propozycje dotyczą zwiększenia wydatków socjalnych, reformy służby zdrowia, edukacji, obniżenia podatków, wzmocnienia pozycji Polski na arenie międzynarodowej i wielu innych kwestii.
Część z tych obietnic ma realne podstawy w możliwościach prezydenta – jak np. działania dyplomatyczne czy wetowanie ustaw – jednak wiele z nich wykracza poza konstytucyjne uprawnienia głowy państwa. Mimo to kandydaci często składają takie deklaracje, licząc na to, że przekonają nimi wyborców.
Wyniki sondażu: zaskakująca nieufność
Najnowszy sondaż przeprowadzony przez renomowaną pracownię badawczą IBRiS dla jednego z ogólnopolskich dzienników wykazał, że aż 68% Polaków nie wierzy w obietnice składane przez kandydatów na prezydenta. Tylko 22% respondentów zadeklarowało, że przynajmniej częściowo ufa deklaracjom wyborczym, natomiast 10% nie miało zdania.
To wyraźny sygnał, że społeczeństwo podchodzi do kampanii wyborczej z dużym sceptycyzmem. Co więcej, poziom zaufania do obietnic różni się w zależności od wieku, wykształcenia i miejsca zamieszkania. Największą nieufność wyrażają osoby młode (18–29 lat), a także mieszkańcy dużych miast. Natomiast wyborcy starsi, zwłaszcza z mniejszych miejscowości i terenów wiejskich, są nieco bardziej skłonni wierzyć w deklaracje kandydatów.
Dlaczego Polacy nie wierzą?
Przyczyny tak dużej nieufności są złożone. Po pierwsze, wielu wyborców ma świeżo w pamięci poprzednie kampanie wyborcze, podczas których kandydaci składali obietnice, których potem nie dotrzymali. Przykłady można mnożyć: niezrealizowane reformy, niezbudowane drogi, niespełnione deklaracje podatkowe czy brak konkretnych działań w zakresie walki z inflacją.
Po drugie, Polacy są coraz bardziej świadomi ograniczeń, jakie niesie ze sobą urząd prezydenta. Choć głowa państwa odgrywa istotną rolę, to nie posiada uprawnień ustawodawczych i nie zarządza budżetem państwa. W związku z tym wielu wyborców dostrzega rozdźwięk między tym, co kandydaci obiecują, a tym, co rzeczywiście mogą zrealizować.
Po trzecie, społeczne rozczarowanie polityką jako całością rośnie. Wielu obywateli czuje się zmęczonych konfliktem politycznym, polaryzacją społeczeństwa oraz brakiem dialogu. W takim klimacie trudno o zaufanie do polityków, którzy często posługują się populizmem i skrótami myślowymi, by zyskać poparcie.
Polityczny marketing vs rzeczywistość
Nie da się ukryć, że kampania wyborcza to w dużej mierze gra emocji i wizerunku. Kandydaci korzystają z usług specjalistów od PR, budują swój wizerunek na podstawie sondaży i analizują potrzeby elektoratu. W efekcie ich przekaz jest często bardziej dopasowany do oczekiwań niż do realnych możliwości działania.
Eksperci wskazują, że wiele obietnic składanych w kampanii nie ma pokrycia w danych budżetowych ani analizach ekonomicznych. To szczególnie niepokoi wyborców, którzy oczekują konkretnych, realistycznych planów, a nie ogólnikowych haseł.
Wyborcy szukają wiarygodności
Choć dominującym trendem jest nieufność, nie oznacza to, że Polacy nie chcą słuchać kandydatów. Wręcz przeciwnie – oczekują autentyczności, spójności i konkretnych propozycji. W badaniach jakościowych respondenci wielokrotnie podkreślali, że najbardziej cenią kandydatów, którzy nie obiecują „gruszek na wierzbie”, ale potrafią w sposób uczciwy i rzeczowy przedstawić swoje plany.
Kandydaci, którzy zdobywają największe zaufanie, to ci, którzy mają doświadczenie polityczne, znani są z dotrzymywania słowa lub potrafią przekonać do siebie wiarygodnością osobistą – nawet jeśli nie obiecują wielkich reform.
Rola mediów i debat publicznych
Ogromny wpływ na ocenę obietnic wyborczych mają także media. W ostatnich latach obserwujemy rosnącą rolę niezależnych dziennikarzy, portali fact-checkingowych i analiz eksperckich, które weryfikują prawdziwość i wykonalność deklaracji kandydatów. Tego rodzaju działania przyczyniają się do większej świadomości wyborców i uczą ich krytycznego podejścia do treści kampanii.
Z drugiej strony, media mogą też wzmacniać przekaz populistyczny, szczególnie jeśli same mają wyraźne sympatie polityczne. Wówczas obietnice jednych kandydatów są promowane bezkrytycznie, a innych – poddawane surowej krytyce, co może prowadzić do dalszej polaryzacji opinii publicznej.
Czy coś się zmieni?
Pytanie, czy w przyszłości obietnice wyborcze zyskają na wiarygodności, pozostaje otwarte. Możliwe, że większa presja społeczna, rosnąca rola mediów analizujących kampanie oraz zmiany pokoleniowe sprawią, że politycy będą musieli bardziej ważyć słowa. Wyborcy, zwłaszcza młodsze pokolenie, są coraz lepiej wykształceni, mają dostęp do informacji i oczekują konkretów, a nie pustych deklaracji.
Z drugiej strony, kampania polityczna z natury rzeczy będzie zawsze zawierała elementy marketingu i perswazji. Kluczowe więc pozostaje to, czy wyborcy nauczą się skutecznie oddzielać realne propozycje od politycznego „show”.