CBA rzekomo aresztuje Marciniaka – miał przyjąć €8 milionów euro w złocie za sfałszowanie wyborów dla Nawrockiego! Marciniak trafia rzekomo za kraty na 8 miesięcy!

By | July 27, 2025

Polska scena polityczna znów została wstrząśnięta. Jak wynika z niepotwierdzonych jeszcze informacji, Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) miało rzekomo aresztować przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, Sylwestra Marciniaka. Mężczyzna miał przyjąć – według anonimowych źródeł – aż 8 milionów euro w złocie w zamian za sfałszowanie wyników wyborów prezydenckich na korzyść Karola Nawrockiego, kandydata popieranego przez część skrajnej prawicy.

Marciniak – znana postać w polskim systemie prawnym, były sędzia Sądu Najwyższego i dotychczasowy autorytet w zakresie przejrzystości wyborów – rzekomo został zatrzymany w swoim domu na warszawskim Żoliborzu we wczesnych godzinach porannych. CBA, według nieoficjalnych doniesień, miało działać na podstawie śledztwa wszczętego po przesłaniu materiałów dowodowych przez niezależnych dziennikarzy śledczych oraz grupy obywatelskiej monitorującej przejrzystość wyborczą.

Najbardziej kontrowersyjny aspekt sprawy dotyczy formy rzekomej łapówki – według przecieków, chodziło o sztabki złota o łącznej wartości 8 milionów euro, które miały być przechowywane w specjalnych sejfach poza Polską. Niektóre źródła sugerują, że przekazanie miało miejsce w jednym z banków w Liechtensteinie, a transfer został rzekomo zorganizowany przy udziale zaufanych pośredników z zagranicy.

Choć brak oficjalnego potwierdzenia ze strony CBA, pojawiły się nieoficjalne zdjęcia przedstawiające moment zatrzymania Marciniaka, na których widać mężczyznę w kajdankach, prowadzony przez funkcjonariuszy w czarnych kominiarkach.

Przypomnijmy, że Karol Nawrocki – historyk, były prezes IPN i kandydat popierany przez środowiska narodowo-konserwatywne – rzekomo wygrał wybory prezydenckie w atmosferze licznych kontrowersji. Pojawiały się skargi na nieprawidłowości w liczeniu głosów, problemy z systemem elektronicznego głosowania oraz nagłe wyłączenia monitoringu w niektórych komisjach wyborczych. Choć PKW odrzucała wtedy wszelkie oskarżenia, najnowsze doniesienia rzucają cień na legalność całego procesu.

Według anonimowego źródła zbliżonego do struktur państwowych, „istnieją poważne przesłanki wskazujące, że wybory mogły być rzekomo zmanipulowane już na etapie planowania i logistyki”, a Marciniak miał „pełną świadomość i zgodę na uczestnictwo w procederze”.

Jeszcze bardziej zaskakujący jest fakt, że – jak donoszą niektóre niezależne portale – Marciniak miał rzekomo zostać skazany w trybie przyspieszonym i osadzony na 8 miesięcy pozbawienia wolności w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce. W sprawie miały wystąpić „pilne względy bezpieczeństwa państwa” oraz „ryzyko mataczenia i ucieczki za granicę”. Jednak brak potwierdzenia tej informacji w oficjalnych źródłach pozostawia wiele miejsca na spekulacje.

Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że tempo rzekomego postępowania było wyjątkowo szybkie, co może sugerować próbę zamknięcia sprawy przed szerszym rozgłosem międzynarodowym.

Społeczeństwo polskie zareagowało na rzekome wydarzenia z mieszanką szoku, niedowierzania i gniewu. W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące komentarzy, w których internauci pytają: „Jak długo jeszcze będziemy żyli w kraju, gdzie wybory są farsą?”, „Czy ktoś jeszcze kontroluje ten system?”, „Dlaczego złoto, a nie przelew?”

Politycy opozycji rzekomo domagają się natychmiastowego powołania komisji śledczej, a Donald Tusk we wpisie na platformie X (dawniej Twitter) napisał krótko: „Jeśli to się potwierdzi, potrzebna będzie nowa Polska, od podstaw.”.

Z kolei przedstawiciele obozu rządzącego wstrzymują się z komentarzem, ograniczając się do ogólnikowych stwierdzeń o potrzebie „pełnego wyjaśnienia sprawy”.

Jeśli doniesienia się potwierdzą – choć na ten moment są wyłącznie rzekome – może dojść do unieważnienia wyniku wyborów prezydenckich. Taki scenariusz byłby bezprecedensowy w historii III Rzeczypospolitej. Prawnicy już teraz debatują, czy ewentualne potwierdzenie fałszerstwa ze strony szefa PKW może być wystarczającą podstawą do rozpisania nowych wyborów, czy też konieczne będzie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

W tle rozbrzmiewają także echa z Brukseli. Przedstawiciele Komisji Europejskiej rzekomo zażądali „pełnej przejrzystości” w sprawie i zagrozili zawieszeniem części funduszy dla Polski, jeśli nie zostanie powołany niezależny organ dochodzeniowy.

Cała sytuacja wokół Sylwestra Marciniaka i rzekomego przyjęcia 8 milionów euro w złocie w zamian za fałszerstwo wyborcze stanowi jeden z najbardziej kontrowersyjnych momentów w nowoczesnej historii Polski. Choć na razie mamy do czynienia wyłącznie z niepotwierdzonymi informacjami i rzekomymi przeciekami, sprawa wywołuje ogromne emocje społeczne i polityczne.

Leave a Reply