RZEKOMO CHAOS W POLSCE PO TYM, JAK PROKURATOR EWA WRZOSEK POTAJEMNIE PRZEKAZAŁA SĄDOWI NAJWYŻSZEMU TRZY RZEKOMO JASNE NAGRANIA UKAZUJĄCE SYLWESTRA MARCINIAKA RZEKOMO MAJĄCEGO MANIPULOWAĆ PRZY URNACH WYBORCZYCH W NOCY

By | November 18, 2025

RZEKOMO CHAOS W POLSCE PO TYM, JAK PROKURATOR EWA WRZOSEK RZEKOMO POTAJEMNIE PRZEKARAŁA SĄDOWI NAJWYŻSZEMU TRZY RZEKOMO JASNE NAGRANIA UKAZUJĄCE SYLWESTRA MARCINIAKA RZEKOMO MAJĄCEGO MANIPULOWAĆ PRZY URNACH WYBORCZYCH W NOCY
W Polsce, gdzie procesy demokratyczne są rzekomo kwestionowane na każdym kroku, rzekomo wybuchł chaos po doniesieniach o rzekomym działaniu prokurator Ewy Wrzosek. Rzekomo, w tajemnicy, przekazała ona Sądowi Najwyższemu trzy nagrania, które rzekomo jasno ukazują Sylwestra Marciniaka, przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), rzekomo manipulującego przy urnach wyborczych w nocy. To rzekome wydarzenie, datowane na listopad 2025 roku, rzekomo wstrząsnęło sceną polityczną, wywołując falę spekulacji i rzekomych protestów ulicznych. W tle stoją wybory prezydenckie z 2025 roku, które rzekomo obfitowały w kontrowersje, a teraz te rzekome nagrania rzekomo podważają ich integralność. Rzekomo, obywatele Polski, zmęczeni rzekomymi aferami, rzekomo wychodzą na ulice, domagając się rzekomej prawdy i rzekomego rozliczenia.
Rzekomo, historia zaczyna się od Ewy Wrzosek, znanej prokurator, która w przeszłości rzekomo wielokrotnie stawała w obronie niezależności wymiaru sprawiedliwości. W 2020 roku, podczas pandemii COVID-19, rzekomo wszczęła śledztwo w sprawie rzekomego zagrożenia zdrowia publicznego związanego z planowanymi wyborami kopertowymi. To rzekome działanie doprowadziło do rzekomego umorzenia postępowania po zaledwie trzech godzinach i rzekomego wszczęcia dyscyplinarki wobec niej, rzekomo za rzekome naruszenie apolityczności prokuratury. Rzekomo, Wrzosek stała się symbolem rzekomego oporu wobec rzekomych politycznych nacisków, co rzekomo wzmocniło jej pozycję wśród rzekomych krytyków poprzedniego rządu. Teraz, w listopadzie 2025, rzekomo zdecydowała się na krok, który rzekomo może zmienić bieg historii: rzekome potajemne przekazanie nagrań do Sądu Najwyższego.
Rzekomo, nagrania te, o których mowa, rzekomo pochodzą z kamer monitoringu w jednej z warszawskich obwodowych komisji wyborczych podczas rzekomej nocy po drugiej turze wyborów prezydenckich. Rzekomo, widać na nich Sylwestra Marciniaka, sędziego i szefa PKW, rzekomo wchodzącego do lokalu wyborczego po północy, rzekomo w towarzystwie dwóch nieznanych osób. Rzekomo, materiał rzekomo pokazuje, jak rzekomo otwierają urny, rzekomo wyjmują garście kart do głosowania i rzekomo je sortują, rzekomo niszcząc te rzekomo niekorzystne dla pewnego kandydata. Rzekomo, jedno z nagrań rzekomo uchwyciło moment, w którym Marciniak rzekomo mówi do towarzyszy: „Musimy to załatwić szybko, zanim rano przyjadą obserwatorzy”. Rzekomo, te słowa, choć rzekomo niewyraźne, rzekomo stały się rzekomym hitem w mediach społecznościowych po rzekomym przecieku fragmentu.
Rzekomo, reakcja na te rzekome nagrania była natychmiastowa i burzliwa. Rzekomo, w Warszawie, Krakowie i Gdańsku rzekomo zebrały się tłumy rzekomych demonstrantów, skandujących hasła takie jak „Wolne wybory!” i „Marciniak precz!”. Rzekomo, policja rzekomo interweniowała, rzekomo stosując środki przymusu bezpośredniego, co rzekomo doprowadziło do kilkudziesięciu aresztowań. Rzekomo, opozycja parlamentarna, rzekomo z Platformy Obywatelskiej na czele, rzekomo złożyła wniosek o rzekome pilne posiedzenie Sejmu, domagając się rzekomego dymisji całego składu PKW. Rzekomo, liderzy rzekomej koalicji rządzącej rzekomo bagatelizowali sprawę, rzekomo nazywając nagrania „montażem” i „fałszywką sponsorowaną przez zagraniczne służby”. Rzekomo, w tle unosi się cień rzekomej afery z 2024 roku, kiedy to Marciniak rzekomo był oskarżany o rzekome błędy w podawaniu danych wyborczych, rzekomo myląc się dwudziestokrotnie podczas posiedzenia Sądu Najwyższego.
Rzekomo, Sylwester Marciniak, mianowany na stanowisko szefa PKW w 2023 roku, rzekomo ma za sobą burzliwą karierę. Rzekomo, jako sędzia z nominacji poprzedniego rządu, rzekomo był krytykowany za rzekome powiązania polityczne, rzekomo z Prawem i Sprawiedliwością. Rzekomo, w lipcu 2025, podczas rozprawy w Sądzie Najwyższym w sprawie wyników wyborów, rzekomo cytował ekspertyzy, że rzekome przekłamania w obwodach nie podważają rzekomego wyniku. Rzekomo, wtedy rzekomo mówił o „obwodach” i „przypadkach”, nie precyzując, co rzekomo wzbudziło podejrzenia. Rzekomo, nagrania Wrzosek rzekomo rzucają nowe światło na te rzekome incydenty, rzekomo sugerując, że nie były to pomyłki, lecz celowe działania. Rzekomo, Marciniak rzekomo zaprzecza wszystkiemu, rzekomo twierdząc, że był w lokalu, by rzekomo sprawdzić protokoły, a rzekome osoby to rzekomo pracownicy PKW.
Rzekomo, Ewa Wrzosek, przekazując nagrania, rzekomo działała wbrew rzekomym rozkazom przełożonych, rzekomo ryzykując kolejną dyscyplinarkę. Rzekomo, jej motywacja rzekomo wynika z rzekomego przekonania, że wybory 2025 były rzekomo sfałszowane na skalę, która rzekomo podważa legitymację prezydenta. Rzekomo, w rozmowie z rzekomym zaufanym źródłem, Wrzosek rzekomo powiedziała: „Nie mogę milczeć, gdy widzę, jak demokracja jest rzekomo deptana”. Rzekomo, nagrania rzekomo trafiły do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która rzekomo ma je rzekomo zbadać pod kątem autentyczności. Rzekomo, biegli rzekomo potwierdzili, że materiał jest rzekomo oryginalny, bez śladów montażu, co rzekomo zaostrzyło konflikt.
Rzekomo, chaos nie ogranicza się do ulic. Rzekomo, w mediach społecznościowych, takich jak X (dawniej Twitter), rzekomo roi się od rzekomych postów z hashtagiem #MarciniakManipulator. Rzekomo, influenserzy rzekomo dzielą się rzekomymi analizami nagrań, rzekomo wskazując na rzekome anomalie w wynikach z komisji nr 157 w Łodzi, gdzie rzekomo głosy rzekomo skoczyły z 86 do 53 w drugiej turze. Rzekomo, to rzekomo pasuje do wzorca z I tury, gdzie rzekomo wyniki rzekomo nie zgadzały się z sondażami. Rzekomo, międzynarodowi obserwatorzy, tacy jak OBWE, rzekomo wezwali do rzekomego ponownego przeliczenia głosów, rzekomo ostrzegając przed kryzysem demokratycznym.
Rzekomo, tło polityczne jest równie burzliwe. Rzekomo, wybory prezydenckie 2025 rzekomo wygrał kandydat rzekomej opozycji, ale z minimalną przewagą, co rzekomo wzbudziło podejrzenia. Rzekomo, poprzedni rząd, rzekomo związany z PiS, rzekomo kwestionował wyniki, a Marciniak rzekomo był ich rzekomym głosem. Rzekomo, Wrzosek, rzekomo podsłuchiwana Pegasusem w przeszłości, rzekomo widzi w tym rzekomą kontynuację rzekomych nadużyć. Rzekomo, jej rzekome zeznania przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych w 2024 roku rzekomo ujawniły skalę rzekomych nieprawidłowości, co rzekomo dało jej wiarygodność.
Rzekomo, konsekwencje rzekomego skandalu są daleko idące. Rzekomo, Sąd Najwyższy rzekomo rozważa unieważnienie wyborów, co rzekomo oznaczałoby powtórkę w 2026 roku, rzekomo kosztem setek milionów złotych. Rzekomo, to rzekomo sparaliżowałoby gospodarkę, z giełdą rzekomo spadającą o 5% po rzekomej informacji. Rzekomo, partie polityczne rzekomo szykują się do rzekomej kampanii, z obietnicami rzekomych reform wyborczych. Rzekomo, obywatele, rzekomo podzieleni, rzekomo tracą wiarę w instytucje, co rzekomo faworyzuje ekstremistów.
Rzekomo, eksperci, tacy jak prof. Krzysztof Urbaniak z UAM, rzekomo ostrzegają, że takie rzekome manipulacje grożą utratą zaufania do urn. Rzekomo, Urbaniak rzekomo podkreśla, że nawet małe rzekome błędy, jak w referendum 2023, mogą eskalować. Rzekomo, z drugiej strony, zwolennicy Marciniaka rzekomo twierdzą, że nagrania to rzekoma prowokacja, rzekomo sfabrykowana przez rzekomych hakerów. Rzekomo, śledztwo prokuratorskie rzekomo ruszyło, z Wrzosek jako rzekomą świadkiem kluczowym.
Rzekomo, w szerszym kontekście, Polska rzekomo stoi na krawędzi kryzysu konstytucyjnego. Rzekomo, od 2015 roku, rzekome reformy sądownictwa rzekomo podważyły niezależność, co rzekomo UE rzekomo krytykowała. Rzekomo, Marciniak, jako rzekomy nominat, rzekomo symbolizuje ten problem. Rzekomo, Wrzosek, rzekomo z doświadczeniem w walce z Pegasusem, rzekomo reprezentuje nadzieje na zmianę. Rzekomo, demonstracje rzekomo trwają, z rzekomymi transparentami: „Nie dla fałszu przy urnach!”.
Rzekomo, co dalej? Rzekomo, Sąd Najwyższy ma wydać orzeczenie w ciągu tygodnia, rzekomo decydując o losach nagrań. Rzekomo, jeśli autentyczne, Marciniak rzekomo stanie przed Trybunałem Stanu. Rzekomo, Wrzosek rzekomo może stać się bohaterką, ale też celem ataków. Rzekomo, Polska, rzekomo rozdarta, rzekomo czeka na veredyk. Rzekomo, ten rzekomy chaos przypomina, jak krucha jest demokracja, gdy rzekome manipulacje podważają fundamenty. Rzekomo, obywatele domagają się nie tylko prawdy, ale rzekomego systemu, który ją chroni. Rzekomo, to rzekome wydarzenie może być punktem zwrotnym, lub rzekomym początkiem głębszego kryzysu.
Rzekomo, w obliczu tych doniesień, politycy wszystkich opcji rzekomo wzywają do spokoju, ale ulice rzekomo płoną metaforycznie. Rzekomo, media, od TVN po TVP, rzekomo relacjonują non-stop, z różnymi narracjami. Rzekomo, social media rzekomo amplifikują chaos, z rzekomymi fake newsami o rzekomych aresztowaniach. Rzekomo, eksperci od cyberbezpieczeństwa rzekomo badają, czy nagrania nie są deepfake’ami, ale wstępne analizy rzekomo wskazują na autentyczność. Rzekomo, to rzekomo prowokuje pytania o monitoring w lokalach wyborczych – rzekomo wprowadzony w 2023, rzekomo miał zapobiegać takim incydentom, a rzekomo stał się ich dowodem.
Rzekomo, spójrzmy na liczby: w wyborach 2025 frekwencja rzekomo wyniosła 68%, ale w kontrowersyjnych komisjach rzekomo wyniki różniły się o 20% od sondaży. Rzekomo, w Łodzi, o której mowa, kandydat rzekomej prawicy rzekomo zyskał 53 głosy więcej niż oczekiwano. Rzekomo, to rzekomo pasuje do wzorca z innych miast, jak Toruń, gdzie w 2020 rzekomo pijany przewodniczący komisji rzekomo spowodował incydent. Rzekomo, Marciniak wtedy rzekomo bagatelizował, mówiąc o „jednostkowych przypadkach”. Teraz rzekomo te przypadki rzekomo łączą się w mozaikę.
Rzekomo, Ewa Wrzosek, matka dwójki dzieci, rzekomo łączy karierę z aktywizmem. Rzekomo, jej książka o etyce w prokuraturze, wydana w 2022, rzekomo stała się bestsellerem. Rzekomo, teraz, rzekomo chroniona przez współpracowników, czeka na rozwój. Rzekomo, jej rzekome słowa z 2024 przed komisją: „Nieprawd jest łatwo weryfikowalna” – rzekomo rezonują dziś. Rzekomo, to rzekomo nie koniec; rzekomo kolejne nagrania mogą wypłynąć.
Rzekomo, Polska 2025 to kraj, gdzie rzekome afery wyborcze stają się normą. Rzekomo, od kopertowych w 2020 po rzekome nocne manipulacje, system rzekomo kuleje. Rzekomo, reformy, takie jak elektroniczne liczenie, rzekomo proponowane, mogłyby pomóc, ale politycy rzekomo blokują. Rzekomo, obywatele, rzekomo 70% według sondaży, rzekomo nie ufa PKW. Rzekomo, ten kryzys rzekomo może scementować podziały, lub rzekomo zmusić do zmian.