Jarosław Kaczyński i Donald Tusk rzekomo złapani na tajnym spotkaniu w Moskwie – według przecieków mieli podpisać tajny pakt sprzedaży Polski za 200 miliardów dolaró

By | August 11, 2025

Według najnowszych, szokujących doniesień, które krążą wśród dziennikarzy śledczych i w mediach społecznościowych, Jarosław Kaczyński oraz Donald Tusk rzekomo zostali przyłapani na potajemnym spotkaniu w Moskwie. Spotkanie to, jak utrzymują anonimowe źródła, miało odbyć się w jednej z najbardziej strzeżonych sal w pobliżu Kremla, z dala od obiektywów kamer i czujnych spojrzeń opinii publicznej. Rzekomo miało ono trwać ponad sześć godzin, a jego głównym punktem było podpisanie „tajnego paktu” opiewającego na astronomiczną kwotę 200 miliardów dolarów.

Źródła, które zdecydowały się ujawnić te informacje, twierdzą, że pakt miał dotyczyć sprzedaży kluczowych interesów i zasobów Polski zagranicznemu mocarstwu. Mowa tu o rzekomym przekazaniu części infrastruktury strategicznej, energetycznej oraz dostępu do niektórych rezerw surowców. Całość miałaby być ukryta pod płaszczykiem „umowy handlowo-rozwojowej”, lecz w rzeczywistości, według tych rewelacji, oznaczałoby to stopniowe oddawanie kontroli nad polską gospodarką.

Atmosfera spotkania, jak mówią przecieki, była wyjątkowo napięta. Rzekomo na miejscu obecni byli również wysocy przedstawiciele rosyjskiego rządu oraz kilku wpływowych biznesmenów powiązanych z sektorem energetycznym. To właśnie oni mieli być gwarantami przekazania wspomnianej kwoty 200 miliardów dolarów w zamian za podpisanie dokumentów. Niektórzy informatorzy sugerują, że pieniądze te miałyby być wypłacane w ratach, rozłożonych na najbliższe 15 lat, aby ukryć rzeczywisty charakter umowy.

Kolejne szokujące szczegóły pojawiają się w odniesieniu do sposobu, w jaki obaj politycy mieli dotrzeć do Moskwy. Rzekomo skorzystali z prywatnego samolotu należącego do jednego z europejskich oligarchów, a podróż miała być zorganizowana pod pretekstem „nieformalnej konferencji” w Mińsku. Po wylądowaniu na Białorusi, według relacji świadków, zostali przetransportowani luksusowymi limuzynami prosto do rosyjskiej stolicy, gdzie czekała już ścisła ochrona.

Cała operacja miała być utrzymana w absolutnej tajemnicy. Rzekomo nawet najbliżsi współpracownicy Kaczyńskiego i Tuska nie mieli pojęcia o celu podróży. Co więcej, według przecieków, w czasie gdy opinia publiczna była zajęta innymi wydarzeniami – w tym burzliwą debatą w polskim parlamencie – obaj politycy mieli negocjować w Moskwie warunki porozumienia.

Nie brakuje głosów sugerujących, że przeciek ten może być częścią większej gry politycznej. Rzekomo już wcześniej pojawiały się pogłoski o tajnych rozmowach pomiędzy politykami z Polski a przedstawicielami rosyjskich elit, jednak nigdy nie zostały one potwierdzone. Tym razem jednak, jak twierdzą niektóre źródła, istnieją „dowody w postaci nagrań audio i wideo”, które miałyby przedstawiać moment podpisania dokumentu.

Według tych doniesień, pakt miałby wejść w życie w ciągu najbliższych dwóch lat i obejmować m.in.:

rzekome przekazanie części polskich rafinerii i zakładów chemicznych pod kontrolę zagranicznych podmiotów,

stopniową zmianę struktury własności największych portów morskich w Polsce,

otwarcie specjalnych stref inwestycyjnych, w których obce firmy miałyby pełną swobodę działania,

modyfikację polskiego prawa energetycznego w sposób korzystny dla zagranicznych dostawców.

Niektórzy komentatorzy sugerują, że jeżeli te informacje są prawdziwe, to mielibyśmy do czynienia z jednym z największych skandali politycznych w historii III RP. Rzekomo już teraz międzynarodowe służby wywiadowcze przyglądają się całej sprawie, analizując przepływy finansowe i kontakty obu polityków w ostatnich miesiącach.

Polska scena polityczna zareagowała gwałtownie. Część opozycji domaga się natychmiastowego wyjaśnienia sprawy i publicznego ujawnienia wszelkich nagrań czy dokumentów. Inni twierdzą, że może to być jedynie prowokacja mająca na celu zdyskredytowanie zarówno Kaczyńskiego, jak i Tuska. Mimo to, w mediach społecznościowych temat wywołał prawdziwą burzę – pojawiają się memy, filmiki i setki komentarzy pełnych oburzenia.

Co ciekawe, zarówno Jarosław Kaczyński, jak i Donald Tusk publicznie zaprzeczyli, jakoby kiedykolwiek brali udział w takim spotkaniu. Oświadczyli, że cała historia to „absurdalny wymysł” i próba manipulacji opinią publiczną. Jednak według przecieków, ich kalendarze z dnia rzekomego wyjazdu pozostają niejasne, a w oficjalnych relacjach istnieją luki czasowe, które mogłyby umożliwić podróż do Moskwy.

Eksperci od dezinformacji ostrzegają, że w erze cyfrowej podobne rewelacje mogą być zarówno realnym sygnałem ostrzegawczym, jak i elementem starannie zaplanowanej operacji propagandowej. Rzekomo w tej sprawie swoje śledztwo prowadzą nie tylko polskie, ale też zagraniczne media, a także organizacje pozarządowe zajmujące się transparentnością w polityce.

Ostatecznie prawda o tym, czy Jarosław Kaczyński i Donald Tusk faktycznie zostali złapani na tajnym spotkaniu w Moskwie i podpisali pakt sprzedaży Polski za 200 miliardów dolarów, pozostaje nieznana. Rzekomo jednak istnieje coraz więcej śladów, które mogą prowadzić do jednoznacznych wniosków – pytanie tylko, kiedy i czy w ogóle ujrzą one światło dzienne.

Leave a Reply