Karol Nawrocki wygłosił orędzie do narodu. “Wybaczam tę pogardę

By | August 6, 2025

Karol Nawrocki wygłosił orędzie do narodu. “Wybaczam tę pogardę”

Warszawa, 6 sierpnia 2025 r. – W dniu swojego zaprzysiężenia na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Karol Nawrocki wygłosił poruszające orędzie do narodu, które odbiło się szerokim echem w całym kraju. W swoim przemówieniu odniósł się nie tylko do wyzwań stojących przed Polską, ale także do kontrowersji, jakie narosły wokół jego osoby w ostatnich tygodniach. Jednym z najbardziej zaskakujących fragmentów orędzia były słowa: “Wybaczam tę pogardę. Nie przyszedłem tu, by się mścić, lecz by służyć.”

Uroczyste przemówienie po zaprzysiężeniu

Orędzie zostało wygłoszone tuż po uroczystości zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym w sali plenarnej Sejmu. Karol Nawrocki – były prezes Instytutu Pamięci Narodowej – objął najwyższy urząd w państwie po zakończeniu drugiej kadencji Andrzeja Dudy. Jego droga do prezydentury była burzliwa, a kampania wyborcza naznaczona ostrymi sporami politycznymi oraz publiczną krytyką, zarówno ze strony opozycji, jak i części społeczeństwa obywatelskiego.

Mimo tego, orędzie prezydenta Nawrockiego miało ton pojednawczy. Wielokrotnie odwoływał się do wartości wspólnotowych, solidarności, a także do historii Polski jako fundamentu jej przyszłości.

“Nie jestem prezydentem jednej partii”

Już na początku swojego przemówienia Nawrocki podkreślił, że obejmuje urząd jako prezydent wszystkich obywateli, niezależnie od ich poglądów politycznych.

– Dziś nie zaczynam prezydentury dla tych, którzy na mnie głosowali. Zaczynam prezydenturę dla całej Rzeczypospolitej. Dla każdego obywatela – i tego, który mnie popierał, i tego, który mnie odrzucał – mówił z mównicy sejmowej.

Prezydent wezwał do odbudowy zaufania społecznego oraz “uzdrowienia języka debaty publicznej”, apelując do polityków o zakończenie wojny polsko-polskiej.

“Wybaczam tę pogardę”

Słowa, które wywołały największe emocje, padły mniej więcej w połowie orędzia. Nawrocki odniósł się w nich do trudnych doświadczeń kampanii wyborczej oraz do ataków, jakie – jak podkreślił – były wymierzone nie tylko w niego, ale także w jego rodzinę.

– Byłem przedmiotem ataków, kpin, memów i fałszywych oskarżeń. Moje dzieci czytały o mnie rzeczy, które nie powinny nigdy paść. Ale dziś, jako głowa państwa, mówię jasno: wybaczam tę pogardę. Nie przyszedłem tu, by się mścić, lecz by służyć. Historia nauczyła mnie, że nienawiść prowadzi tylko do destrukcji. My, Polacy, musimy szukać zgody, nie zemsty – powiedział.

Słowa te zostały przyjęte przez część sali owacją na stojąco. Opozycja jednak zareagowała w sposób chłodny – wielu posłów nie wstało, a niektórzy ostentacyjnie opuścili salę w trakcie orędzia.

Odwołanie do historii i wartości

Karol Nawrocki, jako historyk i były szef IPN, nie pominął w swoim orędziu odniesień do przeszłości. Przypomniał o ofierze pokoleń walczących o niepodległość Polski i wezwał do “ciągłości pamięci narodowej” jako elementu jednoczącego społeczeństwo.

– Musimy wrócić do źródeł naszej tożsamości. Do Powstania Warszawskiego, do Solidarności, do Jana Pawła II. Tam są nasze korzenie. Jeśli je porzucimy – zatracimy Polskę, jaką znamy – mówił.

Prezydent zapowiedział także stworzenie Narodowej Rady Pamięci i Tożsamości, która ma zająć się m.in. edukacją patriotyczną oraz ochroną miejsc pamięci narodowej.

Wyzwania na przyszłość

W dalszej części wystąpienia Nawrocki przedstawił ogólną wizję swojej prezydentury. Zapowiedział, że będzie aktywnie uczestniczył w debacie publicznej, ale z poszanowaniem konstytucyjnego porządku. Zaznaczył, że nie będzie “biernym notariuszem władzy”, ale też nie zamierza “być opozycją wobec rządu dla samej opozycji”.

Wśród priorytetów wymienił:

odbudowę zaufania do instytucji państwowych,

wzmacnianie pozycji Polski na arenie międzynarodowej,

inwestycje w bezpieczeństwo narodowe,

wspieranie polityki prorodzinnej i demograficznej,

ochronę wolności słowa i pluralizmu mediów.

Zapowiedział także spotkania z przedstawicielami wszystkich klubów parlamentarnych oraz liderami organizacji społecznych.

Reakcje polityków i komentatorów

Pierwsze reakcje na orędzie Karola Nawrockiego były podzielone. Politycy obozu rządzącego nie kryli zadowolenia, podkreślając “godność, siłę i pokorę” nowego prezydenta.

– To była mowa męża stanu – powiedział marszałek Sejmu Marek Kuchciński.

Z kolei lider Koalicji Obywatelskiej Donald Tusk odniósł się do orędzia bardzo ostrożnie: – Słowa to jedno, czyny drugie. Będziemy patrzeć panu prezydentowi na ręce.

Zdecydowanie chłodniej wypowiedzieli się przedstawiciele Lewicy. Posłanka Wanda Nowicka nazwała orędzie “ładnie opakowaną próbą legitymizacji ideologicznej prezydentury”.

Z kolei publicyści i komentatorzy zwracają uwagę, że Nawrocki rozpoczął kadencję od próby wyjścia poza obóz, który go wyniósł do władzy – ale przed nim długa droga, by zbudować realny kapitał społeczny wśród umiarkowanego centrum i opozycji.

Symboliczne zakończenie

Orędzie zakończyło się słowami: “Niech Bóg błogosławi Polskę. Niech błogosławi każdego z was – niezależnie, czy mnie popieracie, czy nie. Bo Polska jest nasza wspólna.”

Nowy prezydent po przemówieniu opuścił salę plenarną w towarzystwie marszałków Sejmu i Senatu, a następnie udał się do Pałacu Prezydenckiego, gdzie rozpoczęły się pierwsze spotkania z doradcami.

Dla wielu Polaków 6 sierpnia 2025 r. to nie tylko symboliczny początek nowej prezydentury, ale też pytanie o przyszłość kraju – czy nowy prezydent rzeczywiście stanie się symbolem pojednania, czy też podziały będą się pogłębiać? Czas pokaże.

Leave a Reply