
Trudno uwierzyć, co właśnie ujawnił Szymon Hołownia ws. zamachu stanu. Jest afera
Warszawa, 26 lipca 2025 r. — Wstrząsające słowa Szymona Hołowni odbiły się szerokim echem na scenie politycznej. Marszałek Sejmu podczas dzisiejszej konferencji prasowej odniósł się do krążących od kilku dni pogłosek na temat rzekomego przygotowywania zamachu stanu. To, co powiedział, zszokowało opinię publiczną i natychmiast uruchomiło reakcje zarówno ze strony rządu, jak i opozycji.
“Nie możemy dłużej milczeć”
— Docierają do nas informacje, które jeszcze kilka miesięcy temu uznalibyśmy za teorię spiskową. Dziś mamy podstawy, by traktować je z najwyższą powagą — powiedział Hołownia, rozpoczynając swoje wystąpienie w Sejmie. Jak ujawnił, w ostatnich tygodniach służby państwowe monitorowały “niepokojące działania grup powiązanych z dawnym aparatem władzy”, które miały rzekomo przygotowywać grunt pod destabilizację konstytucyjnego porządku w kraju.
Według nieoficjalnych źródeł, chodzi o planowaną próbę przejęcia kontroli nad instytucjami państwowymi przy wsparciu części byłych funkcjonariuszy służb specjalnych oraz radykalnych środowisk politycznych.
Raport służb specjalnych
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy, Hołownia przyznał, że sprawa opiera się na raporcie, który wpłynął do Kancelarii Sejmu w ubiegłym tygodniu. Dokument ten miał zostać przygotowany przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego i zawierać szczegółowe informacje na temat osób i organizacji, które miałyby dążyć do naruszenia porządku konstytucyjnego.
— Z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że raport ten zawiera nazwiska, które wszyscy znamy — powiedział Hołownia. — Wśród nich są byli ministrowie, przedstawiciele struktur siłowych, a także osoby publiczne, które w ostatnich miesiącach otwarcie podważały legalność działań obecnego rządu i prezydenta elekta.
Reakcja rządu i opozycji
Słowa Hołowni wywołały natychmiastowe poruszenie w ławach poselskich. Premier Donald Tusk zwołał pilne spotkanie z ministrami sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, na którym omawiano konsekwencje ujawnionych informacji. Rzeczniczka rządu, Katarzyna Gajda, poinformowała media, że “wszystkie instytucje państwowe działają zgodnie z procedurami”, a sytuacja “jest pod pełną kontrolą”.
— Nie możemy lekceważyć żadnych sygnałów, które mogłyby świadczyć o zagrożeniu dla demokracji. To, co zostało dziś powiedziane, zasługuje na bardzo poważne potraktowanie — powiedział Tusk podczas krótkiego wystąpienia.
Opozycja natomiast zarzuca Hołowni i rządowi “polityczną histerię”. Jarosław Kaczyński, przewodniczący PiS, w emocjonalnym wystąpieniu zaprzeczył, jakoby jego partia miała jakikolwiek związek z domniemanym spiskiem.
— To próba odwrócenia uwagi od nieudolności rządu i narastającego chaosu. Jeśli Hołownia ma dowody — niech je przedstawi opinii publicznej, a nie straszy narodem — stwierdził Kaczyński.
Eksperci ostrzegają
Politolodzy i konstytucjonaliści, pytani o możliwe scenariusze, nie mają wątpliwości — sytuacja jest poważna, niezależnie od tego, czy mówimy o realnym zagrożeniu, czy też o wojnie informacyjnej.
— Współczesne zamachy stanu nie odbywają się z użyciem czołgów na ulicach. Dziś chodzi raczej o kontrolę nad przepływem informacji, podważanie legalności działań władz i demoralizowanie aparatu państwowego. Jeśli rzeczywiście mamy do czynienia z takimi próbami, państwo musi zareagować zdecydowanie — komentuje dr Maria Laskowska z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ujawnienie treści raportu?
Coraz głośniej mówi się o możliwości częściowego odtajnienia wspomnianego raportu. Presję w tej sprawie wywierają zarówno dziennikarze, jak i organizacje społeczne. W ciągu najbliższych dni Sejm ma debatować nad rezolucją wzywającą rząd do ujawnienia kluczowych informacji zawartych w dokumencie.
— Społeczeństwo ma prawo wiedzieć, kto i w jaki sposób próbował lub próbuje podważyć fundamenty naszej demokracji — powiedziała posłanka Lewicy, Anna Grodzka.
Czy to początek politycznego trzęsienia ziemi?
Nie brakuje opinii, że słowa Hołowni mogą być początkiem głębszego kryzysu politycznego. Już teraz pojawiają się pytania o ewentualną odpowiedzialność karną wskazanych w raporcie osób. Minister sprawiedliwości zapowiedział powołanie specjalnego zespołu śledczego, który ma zbadać wszystkie aspekty sprawy.
W mediach społecznościowych zawrzało. Hashtag #ZamachStanu stał się jednym z najczęściej używanych na polskim Twitterze. Internauci dzielą się opiniami, emocjami, ale też teoriami spiskowymi i domysłami.
Co dalej?
Wydaje się, że najbliższe dni będą kluczowe. Jeśli rząd zdecyduje się na publikację pełnego lub częściowego raportu ABW, możemy być świadkami największej afery politycznej ostatnich lat. Jeśli zaś sprawa zostanie wyciszona — zaufanie obywateli do instytucji państwowych może zostać nieodwracalnie naruszone.
Szymon Hołownia zakończył konferencję słowami:
— Jako marszałek Sejmu przysięgałem stać na straży Konstytucji. I właśnie to robię. To nie jest czas na strach. To czas na odpowiedzialność.
Czy mamy do czynienia z realnym zagrożeniem dla państwa, czy tylko z politycznym teatrem? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne: Polska weszła w nową, niebezpiecznie nieprzewidywalną fazę.