Haniebne, czego Putin żąda od Ukrainy. O jego słowach mówi cały świat
W ostatnich dniach cały świat zwrócił uwagę na najnowsze żądania Władimira Putina wobec Ukrainy, które zostały określone przez wielu komentatorów jako haniebne, nierealne i głęboko prowokacyjne. Słowa rosyjskiego przywódcy wywołały międzynarodową burzę, poruszenie polityczne i liczne reakcje przywódców Zachodu, którzy stanowczo odrzucili warunki stawiane przez Kreml.
Nowe ultimatum Kremla
Podczas niedawnego wystąpienia, Władimir Putin publicznie przedstawił szereg warunków, które — według niego — Ukraina musiałaby spełnić, aby zakończyć trwającą od ponad dwóch lat brutalną wojnę. Wśród jego żądań znalazły się m.in.:
wycofanie wojsk ukraińskich z czterech okupowanych przez Rosję obwodów (Donieckiego, Ługańskiego, Chersońskiego i Zaporoskiego),
uznanie tych terenów za integralną część Federacji Rosyjskiej,
rezygnacja Ukrainy z aspiracji do NATO,
uznanie tzw. “neutralnego statusu” kraju pod nadzorem międzynarodowym,
“denazyfikacja” Ukrainy, czyli powrót do narracji, którą Rosja stosowała od początku inwazji.
Putin przedstawił te postulaty jako „realistyczne” i „jedyną drogę do pokoju”. Jednak reakcja społeczności międzynarodowej była jednoznaczna — większość państw uznała te warunki za całkowicie niedopuszczalne.
Międzynarodowe oburzenie
Wypowiedź Putina została błyskawicznie skomentowana przez wielu światowych liderów. Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, nazwał je „bezczelną próbą szantażu i legitymizowania brutalnej agresji”. Z kolei kanclerz Niemiec Olaf Scholz określił propozycje Putina jako „zamrożenie konfliktu na rosyjskich warunkach”, co w praktyce oznaczałoby nagrodzenie agresora.
Równie stanowcze stanowisko zajęła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, która powiedziała:
> “Nie możemy zaakceptować świata, w którym granice są przesuwane siłą, a suwerenność niezależnego państwa jest podważana przez autorytarny reżim.”
W podobnym tonie wypowiedział się prezydent Francji Emmanuel Macron, ostrzegając, że akceptacja takich warunków oznaczałaby porażkę całego porządku międzynarodowego opartego na prawie.
Reakcja Ukrainy: “To nie są warunki pokoju, lecz kapitulacji”
Władze w Kijowie natychmiast zareagowały na przemówienie Putina. Prezydent Wołodymyr Zełenski w emocjonalnym wystąpieniu zaznaczył, że Ukraina nigdy nie zaakceptuje oddania swojego terytorium i że walka o wolność będzie trwała tak długo, jak będzie to konieczne.
– Warunki stawiane przez Putina to nie propozycja pokoju, lecz żądanie całkowitej kapitulacji i zniszczenia naszej państwowości – powiedział Zełenski. – Nikt nie ma prawa dyktować Ukrainie, jak ma żyć, do jakich sojuszy dążyć i czy chce być wolnym narodem.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wydało oficjalny komunikat, w którym oświadcza, że żądania Rosji są sprzeczne z Kartą Narodów Zjednoczonych i stanowią dalszą eskalację konfliktu.
Dlaczego te żądania są tak kontrowersyjne?
Wielu ekspertów zwraca uwagę, że warunki przedstawione przez Putina nie tylko ignorują suwerenność Ukrainy, ale również legitymizują zbrodnie wojenne i czystki etniczne dokonywane przez Rosjan na okupowanych terenach.
Organizacje takie jak Human Rights Watch i Amnesty International wielokrotnie dokumentowały przypadki tortur, porwań, gwałtów i egzekucji w rejonach zajętych przez rosyjskie siły. Z tego względu uznanie tych ziem za część Federacji Rosyjskiej byłoby równoznaczne z odrzuceniem sprawiedliwości i praw człowieka.
Ponadto, żądanie neutralności i “denazyfikacji” to retoryka, która od początku wojny służyła Rosji do usprawiedliwiania ataku na demokratyczne państwo. Eksperci zgodnie twierdzą, że termin „denazyfikacja” nie ma żadnego sensu w kontekście współczesnej Ukrainy, która posiada demokratycznie wybrany rząd i prezydenta żydowskiego pochodzenia.
Czy Putin gra va banque?
Niektórzy komentatorzy uważają, że nowe żądania Putina są próbą wywarcia presji na Zachód w kontekście zbliżających się wyborów w USA i rosnącego zmęczenia wojną w niektórych krajach europejskich. Rosja może liczyć na to, że część polityków, szczególnie skrajnej prawicy, będzie skłonna zaakceptować jakiś „kompromis”, aby zakończyć konflikt za wszelką cenę.
Z drugiej strony, takie zachowanie może świadczyć o desperacji Kremla i chęci narzucenia swojej narracji przed szczytem NATO oraz szwajcarską konferencją pokojową, na której Ukraina miała nadzieję zbudować szerokie poparcie dla swojej sprawy.
Wnioski
Słowa Władimira Putina odbiły się szerokim echem nie dlatego, że były nowe — bo wiele z tych żądań pojawiało się już wcześniej — ale dlatego, że zostały wypowiedziane w tonie ultimatum. Takie postawienie sprawy pokazuje, że Rosja nie ma intencji zakończenia wojny w sposób sprawiedliwy i zgodny z prawem międzynarodowym, ale dąży do utrwalenia zdobytej siłą kontroli.
Zachód stoi przed trudnym wyborem: czy nadal konsekwentnie wspierać Ukrainę, czy też szukać “pokojowego rozwiązania”, które mogłoby oznaczać moralną klęskę i zachętę dla przyszłych agresorów. Jedno jest pewne — świat nie może pozostać obojętny wobec prób szantażu nuklearnego i brutalnego naruszania suwerenności