
To nie koniec nieprawidłowości w wyborach. Krążyła podejrzana aplikacja. “To jest przypuszczalnie przestępstwo”
Wybory prezydenckie budzą emocje nie tylko ze względu na ich wynik, ale także doniesienia o możliwych nieprawidłowościach. “Fakt” rozmawiał z prof. Zbigniewem Ćwiąkalskim, cenionym prawnikiem i byłym ministrem sprawiedliwości, który odniósł się do pomysłu utworzenia w prokuraturze specjalnego zespołu badającego te kwestie. Ekspert podkreśla, że wszelkie wątpliwości muszą zostać wyjaśnione przed 6 sierpnia, dniem zaprzysiężenia nowego prezydenta.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski.
Prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Foto: newspix.pl/Tomasz Jagodziński/newspix.pl, P.F. Matysiak/newspix.pl
– Z całą pewnością można się domagać przeliczenia głosów w tych komisjach, co do których pojawiły się wątpliwości i gdzie wyniki mogły być nieprawidłowe – stwierdza prof. Ćwiąkalski.
Prof. Ćwiąkalski o nieprawidłowościach wyborczych
Pytany o specjalny zespół w prokuraturze, prawnik wyjaśnia, że nie zajmowałby się on liczeniem głosów, lecz badaniem nadużyć i ewentualnych przestępstw związanych z procesem wyborczym. – Może powstać, jak najbardziej, ale kluczowe pytanie brzmi, jaka jest skala tych nieprawidłowości. Jeżeli jest duża, to takie działanie jest w pełni uzasadnione – mówi.
Prof. Ćwiąkalski podkreśla, że czas na wyjaśnienie wszelkich wątpliwości jest ograniczony. – Należy to zrobić przed dniem 6 sierpnia, kiedy ma dojść do zaprzysiężenia nowego prezydenta. Jeżeli będą odkrywane dalsze nieprawidłowości, to liczenie głosów w skali całego kraju zacznie być zasadne – dodaje.
Odnosząc się do odpowiedzialności Państwowej Komisji Wyborczej, ekspert wskazuje, że choć PKW powinna czuwać nad przebiegiem głosowania, to kluczową rolę odgrywają mężowie zaufania. – Byli od tego, żeby informować o nieprawidłowościach – zauważa.
Szczególną uwagę prof. Ćwiąkalski poświęcił tak zwanej aplikacji Mateckiego, która wzbudziła kontrowersje.
To jest przypuszczalnie przestępstwo. Nie może być tak, żeby krążyła jakaś prywatna aplikacja. To może nasuwać wątpliwości co do prawidłowości przebiegu tych wyborów. Prokuratura musi to wyjaśnić. Jeżeli okaże się, że aplikacja była powszechnie stosowana, to można i należy domagać się ponownego przeliczenia głosów w skali ogólnopolskiej
– podkreśla prawnik.
Czym jest aplikacja Mateckiego?
Aplikacja Mateckiego to narzędzie, które rzekomo miało być wykorzystywane w trakcie wyborów do zbierania lub przetwarzania danych wyborczych poza oficjalnymi kanałami. Jej pojawienie się wywołało podejrzenia o możliwe naruszenia procedur wyborczych, a nawet manipulacje. Sprawą zajmuje się prokuratura, która bada, czy aplikacja była powszechnie stosowana i czy mogła wpłynąć na wyniki głosowania.