Mentzen nie wytrzymał. Tak odpowiedział Bielanowi

By | May 26, 2025

Mentzen nie wytrzymał. Tak odpowiedział Bielanowi

Polska polityka nie zna pojęcia „sezon ogórkowy”. Nawet w okresie pozornie spokojnym, gdy Sejm nie obraduje, a kampania wyborcza jeszcze nie weszła w decydującą fazę, dochodzi do ostrych sporów i wymiany ciosów słownych między liderami partii. Ostatnie dni pokazały to z całą mocą, a głównymi bohaterami politycznej burzy stali się Sławomir Mentzen, lider Nowej Nadziei i jeden z czołowych przedstawicieli Konfederacji, oraz Adam Bielan, doświadczony polityk, europoseł, lider Partii Republikańskiej i bliski współpracownik obozu rządowego.

Iskrzyło od dawna, ale teraz doszło do erupcji. Wszystko zaczęło się od komentarza Bielana, który w jednym z wywiadów zarzucił Mentzenowi „polityczny infantylizm” oraz „flirtowanie z Rosją i skrajną prawicą europejską”. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Mentzen, znany z bezpośredniego stylu i mocnego języka, nie wytrzymał. W emocjonalnym wystąpieniu opublikowanym w mediach społecznościowych uderzył w Bielana z całą mocą.

Co powiedział Bielan?

Adam Bielan, zapytany przez dziennikarza jednej z komercyjnych stacji telewizyjnych o możliwą współpracę Zjednoczonej Prawicy z Konfederacją po wyborach, stwierdził:
„Trudno mi sobie wyobrazić rozmowy z ludźmi, którzy kwestionują fundamenty naszego członkostwa w NATO i Unii Europejskiej. Liderzy Konfederacji, tacy jak pan Mentzen, prezentują podejście nie tylko eurosceptyczne, ale wręcz antyzachodnie. To niebezpieczny populizm, podszyty ignorancją. Dodatkowo, jego wypowiedzi o podatkach i gospodarce przypominają raczej młodzieńcze fantazje niż realną propozycję rządzenia krajem.”

Choć Bielan nie użył wulgaryzmów ani personalnych ataków, ton jego wypowiedzi był wyraźnie protekcjonalny i miażdżący. W opinii wielu obserwatorów było to celowe zagranie – testowanie granic cierpliwości Mentzena i prowokacja do ostrej reakcji.

Mentzen: „Pan Bielan jest symbolem upadku prawicy”

Odpowiedź nadeszła tego samego dnia. Sławomir Mentzen opublikował pięciominutowe nagranie na swoim profilu na portalu X (dawniej Twitter), które w ciągu kilku godzin osiągnęło kilkaset tysięcy wyświetleń.

Zaczynając od słów: „Nie wytrzymałem, muszę odpowiedzieć”, Mentzen nie zostawił na Bielanie suchej nitki.
„Pan Bielan mówi o infantylizmie? Przypominam, że to on zmieniał barwy partyjne jak rękawiczki – był w PiS, Porozumieniu, teraz w tzw. Republikanach. To polityczny najemnik, który zawsze ląduje tam, gdzie aktualnie rozdają stołki. Nie reprezentuje żadnych wartości poza chęcią przetrwania.”

Lider Konfederacji podkreślił, że jego ugrupowanie nie jest antyzachodnie, ale „pro-polskie”:
„Jeśli domaganie się niższych podatków, suwerenności gospodarczej i ograniczenia wpływów brukselskiej biurokracji nazywa pan populizmem, to znaczy, że kompletnie nie rozumie pan nastrojów społecznych.”

Mentzen nie szczędził też odniesień do historii: „To wy, panie Bielan, przez lata współrządziliście krajem, który popadł w biurokratyczną paranoję, zadłużenie i ograniczanie wolności. To wy odpowiadacie za zamknięcie przedsiębiorców, za nielegalne obostrzenia i za wpychanie Polski w uzależnienie od Unii Europejskiej. My chcemy to zmienić. I dlatego się nas boicie.”

Ostra reakcja sceny politycznej

Na odpowiedź Mentzena natychmiast zareagowali politycy wszystkich opcji. W obozie rządowym zapanowała nerwowość. Michał Dworczyk w wywiadzie radiowym stwierdził, że „Mentzen nie potrafi znieść konstruktywnej krytyki”, a Marek Suski mówił o „wrogiej postawie wobec Zachodu”.

Z kolei przedstawiciele opozycji, w tym Platformy Obywatelskiej, zareagowali z mieszanką rozbawienia i konsternacji.
„To jest wojna na prawicy, która pokazuje, że ci ludzie nie są gotowi do rządzenia. Gdyby dziś mieli stworzyć koalicję, skończyłoby się to katastrofą” – powiedziała posłanka KO, Barbara Nowacka.

W Konfederacji nastroje są odmienne. Mentzen zyskał wsparcie od Krzysztofa Bosaka i Artura Dziambora. Obaj zgodnie twierdzili, że lider Nowej Nadziei „odpowiedział słusznie i bezkompromisowo, broniąc ideowych fundamentów ugrupowania”.

Analiza polityczna: wojna o przyszłość prawej strony?

Komentatorzy polityczni są zgodni – starcie Mentzen–Bielan to coś więcej niż tylko medialna potyczka. To symboliczna walka o kierunek, w jakim ma pójść polska prawica po kolejnych wyborach. Obóz Zjednoczonej Prawicy coraz wyraźniej traci zdolność mobilizowania młodych, przedsiębiorczych wyborców, którzy widzą w Konfederacji alternatywę dla skostniałego systemu partyjnego.

Mentzen – jako wyrazisty, charyzmatyczny lider nowego pokolenia – wchodzi w konflikt nie tylko z lewicą, ale też z konserwatywnym establishmentem. Jego konfrontacja z Bielanem to przykład walki ideowej: wolnościowcy kontra etatystyczni technokraci, antysystem kontra system, liberalizm gospodarczy kontra państwowy interwencjonizm.

Co dalej?

Nie wiadomo, czy konflikt przycichnie, czy przeciwnie – jeszcze bardziej się zaostrzy. Bielan na razie nie odniósł się do słów Mentzena w sposób bezpośredni, choć jego otoczenie nie wyklucza złożenia pozwu za zniesławienie. Tymczasem Mentzen zapowiedział, że w najbliższych dniach ruszy z objazdem po Polsce, by – jak twierdzi – „wyjaśniać ludziom, czym różni się realna polityka od medialnych bredni głoszonych przez takich ludzi jak Bielan”.

Wszystko wskazuje na to, że przed nami bardzo gorące tygodnie. Konfederacja chce być nie tylko języczkiem u wagi po wyborach, ale realną siłą wpływającą na przyszły rząd. Konflikt z Bielanem to tylko jeden z frontów w tej walce.

Podsumowanie

Słowa Adama Bielana okazały się zapalnikiem, który uruchomił lawinę. Sławomir Mentzen odpowiedział ostro, bez oglądania się na konsekwencje, co pokazuje, że Konfederacja nie zamierza grać w polityczne gry według reguł ustalonych przez starsze pokolenie polityków. Czy to strategia skuteczna – pokażą najbliższe sondaże i reakcje opinii publicznej. Jedno jest pewne: Mentzen nie wytrzymał, ale też nie przegrał – przynajmniej na razie.