Trzaskowski kontra Nawrocki. Ruszyły dwa wielkie marsze w Warszawie [RELACJA NA ŻYWO]

By | May 25, 2025

Trzaskowski kontra Nawrocki. Ruszyły dwa wielkie marsze w Warszawie

Warszawa po raz kolejny stała się sceną starcia dwóch wizji Polski – obywatelskiej i konserwatywnej, otwartej i narodowej. W sobotnie popołudnie, niemal równocześnie, ruszyły dwa wielkie marsze: pierwszy zorganizowany przez środowiska liberalne i prodemokratyczne, pod patronatem prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, drugi – skupiający środowiska patriotyczne, narodowe i konserwatywne, z silnym wsparciem Instytutu Pamięci Narodowej, któremu przewodzi Karol Nawrocki.

Choć obie demonstracje odbywały się pod różnymi hasłami i w odmiennych nastrojach, jedno było pewne – Warszawa stała się na kilka godzin sercem politycznego sporu, który może zdefiniować przyszłość kraju przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi. Tysiące ludzi, dziesiątki transparentów, skandowane hasła, widoczna obecność służb porządkowych i liczne wystąpienia polityczne – wszystko to stworzyło atmosferę napięcia i zaangażowania.

Marsz Trzaskowskiego: “Polska dla wszystkich”

Marsz pod egidą Rafała Trzaskowskiego odbywał się pod hasłem „Polska dla wszystkich”, a jego uczestnicy gromadzili się pod Pałacem Kultury i Nauki, skąd ruszyli Alejami Jerozolimskimi w stronę Placu Zamkowego. Na czele pochodu szli samorządowcy, działacze społeczni, politycy Platformy Obywatelskiej oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych.

Trzaskowski, w swoim przemówieniu, mówił o konieczności obrony demokracji, niezależnych mediów i sądów, a także o potrzebie jedności wobec zagrożeń ze strony populizmu i autorytaryzmu. – Nie pozwolimy, by Polska została zawłaszczona przez jedną partię i jedną narrację. To jest kraj wszystkich obywateli, niezależnie od ich poglądów, pochodzenia czy wyznania – mówił prezydent Warszawy.

Marsz miał również wymiar obywatelski i społeczny – wiele haseł dotyczyło praw kobiet, osób LGBTQ+, ochrony klimatu oraz wsparcia dla uchodźców. Wśród transparentów można było przeczytać m.in. „Wolne sądy – wolni ludzie”, „Polska to my, nie władza” czy „Nie dla mowy nienawiści”.

Marsz Nawrockiego: “Pamięć i tożsamość”

Równolegle, z Placu Piłsudskiego, ruszył Marsz Pamięci i Tożsamości, zainicjowany przez środowiska związane z IPN, Ruchem Narodowym oraz organizacjami kombatanckimi. Uczestnicy nieśli biało-czerwone flagi, krzyże, a także wizerunki Żołnierzy Wyklętych, błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki i Jana Pawła II. Hasła marszu odwoływały się do tradycji, wiary, suwerenności narodowej oraz sprzeciwu wobec tzw. „ideologii gender” i „dyktatury poprawności politycznej”.

Prezes IPN Karol Nawrocki, podczas przemówienia na początku marszu, mówił: – Nasza tożsamość narodowa i nasza historia są dziś atakowane. Musimy bronić prawdy, bronić pamięci o bohaterach i o tych, którzy oddali życie za wolność Polski. Nie pozwolimy na jej zafałszowanie ani na poniżanie wartości, które nas ukształtowały.

Marsz przeszedł Krakowskim Przedmieściem w stronę Placu Trzech Krzyży, zatrzymując się przy pomnikach ofiar komunizmu i totalitaryzmów. W atmosferze powagi i modlitwy, odczytywano nazwiska ofiar represji oraz śpiewano pieśni patriotyczne.

Zderzenie narracji i symboliki

To, co najmocniej rzucało się w oczy, to kontrast pomiędzy narracją obu wydarzeń. Marsz Trzaskowskiego był kolorowy, dynamiczny, oparty na wartościach inkluzywnych i proeuropejskich. Marsz Nawrockiego – bardziej jednolity, symboliczny, skupiony na wartościach tradycyjnych, religijnych i historycznych. Obie manifestacje odzwierciedlały głęboki podział społeczny, który ciągle przebiega przez polskie społeczeństwo.

Uczestnicy obu wydarzeń wypowiadali się z pasją i przekonaniem. – Jestem tu, bo chcę, żeby Polska była nowoczesna, otwarta, tolerancyjna. Nie chcę powrotu do średniowiecza – mówiła jedna z uczestniczek marszu Trzaskowskiego. – A ja jestem tutaj, bo nie chcę, żeby zapomniano o naszej historii, żebyśmy stali się kolonią Zachodu. Polska ma być dumna, katolicka i niezależna – odpowiadał uczestnik marszu Nawrockiego.

Bez większych incydentów, ale z dużą obecnością policji

Pomimo napięć i emocji, oba marsze przebiegły spokojnie. Policja była licznie obecna, szczególnie na styku tras obu wydarzeń. W kilku miejscach doszło do drobnych utarczek słownych i prowokacji, ale służby porządkowe skutecznie interweniowały, nie dopuszczając do eskalacji. Zatrzymano kilka osób, głównie za zakłócanie porządku i posiadanie nielegalnych materiałów pirotechnicznych.

Reakcje polityczne i medialne

Wydarzenia w Warszawie odbiły się szerokim echem w mediach i sieciach społecznościowych. Politycy obu stron komentowali marsze zgodnie z własną narracją. Donald Tusk pogratulował Trzaskowskiemu „wielkiej mobilizacji społeczeństwa obywatelskiego”, zaś Jarosław Kaczyński mówił o „budującej sile patriotyzmu i pamięci historycznej, która pokona liberalne złudzenia”.

Publicyści również nie szczędzili komentarzy. Jedni podkreślali potrzebę jedności narodowej i szukania wspólnych wartości, inni – konieczność dalszego oporu wobec rosnącego autorytaryzmu i populizmu.

Co dalej?

Dzisiejsze wydarzenia w Warszawie to nie tylko manifestacje polityczne, ale także sygnał przedwyborczy. Pokazują, że obie strony konfliktu politycznego mobilizują swoje zaplecza i nie zamierzają odpuścić. W tle rozbrzmiewają pytania o przyszłość Polski – czy pójdzie drogą liberalnej demokracji, czy też wybierze model narodowo-konserwatywny.

Jedno jest pewne – emocje nie opadną szybko, a Warszawa jeszcze nie raz stanie się sceną politycznego sporu. Dwa marsze, dwa światy, jedna Polska – coraz bardziej podzielona.

Leave a Reply