
Komunia córki Marianny Schreiber. Emocje, bliscy i trójkąt towarzyski, który zaskoczył wszystkich
W świecie show-biznesu nie brakuje nieoczekiwanych zwrotów akcji. Ale to, co wydarzyło się podczas uroczystości komunijnej córki Marianny Schreiber, przeszło najśmielsze oczekiwania fanów, obserwatorów oraz mediów. Choć Komunia Święta jest zazwyczaj wydarzeniem skupionym na duchowości, rodzinie i spokoju, w tym przypadku zamieniła się w scenę, na której splotły się relacje obecne, przeszłe i… potencjalnie bardzo medialne.
Rodzinne święto pod lupą mediów
Marianna Schreiber, znana z występów w show „Top Model”, aktywności społecznej, medialnej kontrowersji i odważnych poglądów, od dawna nie unika blasku fleszy. Ale tym razem – jak przyznała sama – chciała, by to nie ona była w centrum uwagi. Niestety, nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Uroczystość Pierwszej Komunii Świętej jej córki odbyła się w eleganckiej warszawskiej parafii. Msza – klasyczna, skromna, piękna. Dziewczynka wyglądała olśniewająco w tradycyjnej białej sukience, otoczona bliskimi, z dziecięcym skupieniem przyjęła sakrament. Ale to, co wydarzyło się już po nabożeństwie – w czasie przyjęcia w podwarszawskiej restauracji – przyciągnęło uwagę paparazzich i stało się tematem dnia.
Mąż, nowa partnerka, były i obecny – jedna sala, wiele emocji
Na przyjęciu zjawił się mąż Marianny Schreiber, były polityk i wpływowa figura ze świata prawicy. Ich relacja od dawna budzi emocje – ona liberalna, bezkompromisowa, często krytykująca prawicę, on – reprezentujący zupełnie inne wartości. Ich związek publicznie przeżywał wzloty i upadki, a separacja, zdrady i medialne napięcia stanowiły treść wielu portali plotkarskich.
Wydawało się, że każde z nich poszło już swoją drogą. Tym większym zaskoczeniem była obecność nowej partnerki byłego męża. Uśmiechnięta, elegancka, pewna siebie – nie unikała kontaktu wzrokowego ani z Marianną, ani z resztą rodziny. Co więcej, nie kryła swojego uczucia do polityka – delikatne gesty, wspólne zdjęcia, wyraźna bliskość. W mediach społecznościowych od razu pojawiły się komentarze: „Czy to wypada?”, „Dzień dziecka, a na pierwszy plan znów dorośli”.
Ale to nie wszystko. Na przyjęciu pojawił się również aktualny partner Marianny, z którym modelka od jakiegoś czasu jest widywana publicznie. Mężczyzna nie wypowiada się dla mediów, ale towarzyszy Schreiber na wydarzeniach kulturalnych, wspólnych wyjazdach, a od niedawna również na spotkaniach rodzinnych.
Jakby tego było mało, wśród zaproszonych pojawił się także były partner Marianny – osoba spoza show-biznesu, lecz dobrze znana jej najbliższemu otoczeniu. Ich relacja miała zakończyć się pokojowo, ale obecność wszystkich trzech mężczyzn z życia Marianny w jednym miejscu była czymś, co nie mogło pozostać niezauważone.
Atmosfera pełna napięcia, ale z klasą
Choć sytuacja mogła wyglądać na gotowy materiał na dramat rodzinny, przyjęcie przebiegło – jak twierdzą świadkowie – w zaskakująco spokojnej i kulturalnej atmosferze. Nie było scen zazdrości, kłótni, spięć ani prowokacyjnych zachowań. Wręcz przeciwnie – goście zachowywali się uprzejmie, choć nie brakowało wymownych spojrzeń, cichych rozmów na boku i pewnej rezerwy między niektórymi osobami.
Marianna, jak przystało na gospodynię i matkę dziecka, starała się trzymać wszystkich blisko – córka była najważniejsza, i to wokół niej koncentrowało się całe wydarzenie. W swoich mediach społecznościowych zamieściła kilka zdjęć z podpisem:
„To był dzień mojej córki. Najpiękniejszy, najczystszy, najbardziej prawdziwy. Czasem dorośli muszą odłożyć emocje na bok. Dla niej.”
Komunia czy celebrycka saga? Opinie podzielone
Komentatorzy i internauci natychmiast podzielili się na dwa obozy. Jedni podziwiali Mariannę za dojrzałość, umiejętność zorganizowania rodzinnego wydarzenia mimo złożonej sytuacji emocjonalnej. Chwalono ją za klasę, odwagę i opanowanie.
Drudzy zarzucali jej „afiszowanie się” z prywatnością i wciąganie dziecka w medialny szum. „Dziecko nie powinno być wciągane w konflikty dorosłych” – pisała jedna z internautek. „Takie rzeczy powinny dziać się z dala od kamer” – dodawał ktoś inny.
Granice prywatności w epoce Instagrama
Wydarzenie to ponownie wywołało debatę na temat granic prywatności w życiu osób publicznych. Czy znana osoba ma prawo do prywatnej uroczystości bez udziału mediów? A może, skoro sama dzieli się zdjęciami i opisami w sieci, daje społeczeństwu przyzwolenie na wnikanie w najdrobniejsze szczegóły swojego życia?
Marianna Schreiber od lat buduje swój wizerunek na szczerości i otwartości. Jej życie osobiste często przeplata się z działalnością medialną, polityczną, społeczną. Ale czy da się oddzielić jedno od drugiego, gdy wszystko dzieje się na oczach tysięcy fanów i obserwatorów?
Córka ponad wszystkim
Choć wydarzenie zyskało medialny rozgłos, najważniejsza pozostała bohaterka dnia – córka Marianny. Zgodnie z relacjami gości, dziewczynka czuła się szczęśliwa, kochana i otoczona troską – bez względu na złożoną siatkę dorosłych relacji wokół niej. Jej radość, emocje i skupienie podczas Komunii były autentyczne i nieprzysłonięte przez napięcia towarzyszące wydarzeniu.
To być może najważniejsza lekcja z tego dnia – że nawet w świecie celebrytów, podzielonych rodzin i trudnych relacji, dzieci potrafią zjednoczyć dorosłych, przynajmniej na chwilę. I być może właśnie o to chodziło Mariannie Schreiber – by mimo wszystko pokazać córce, że może liczyć na wsparcie, niezależnie od życiowych zawirowań rodziców.