Napaść seksualna na 12-latkę w Miastku. 68-latek zaatakował, gdy szła do sklepu

By | May 20, 2025

Wstrząsająca napaść seksualna na dziecko w Miastku. 68-latek aresztowany – społeczeństwo domaga się sprawiedliwości

Miastko – niewielka, zazwyczaj spokojna miejscowość położona na Pomorzu – stało się areną tragedii, która poruszyła mieszkańców i opinię publiczną w całej Polsce. Informacja o napaści seksualnej na 12-letnią dziewczynkę wstrząsnęła nie tylko lokalną społecznością, ale również poruszyła debatę o bezpieczeństwie dzieci, karach za przestępstwa seksualne oraz kondycji społecznej odpowiedzialności.

Według doniesień medialnych i komunikatów śledczych, do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych. Dziewczynka wyszła z domu, by pójść do pobliskiego sklepu. Zwyczajna czynność, która powinna być całkowicie bezpieczna, zakończyła się tragedią. W drodze została zaatakowana przez 68-letniego mężczyznę, mieszkańca tej samej miejscowości. Został on zatrzymany przez policję i – decyzją sądu – trafił do tymczasowego aresztu.

Zbrodnia, która wstrząsa sumieniem

Sprawa wywołała ogromne poruszenie, nie tylko dlatego, że ofiarą jest dziecko, ale również z powodu brutalności czynu i kontekstu lokalnego. Miastko to miejsce, gdzie „wszyscy się znają”. Ludzie czują się tam bezpiecznie, dzieci często samodzielnie wychodzą do szkoły, sklepu czy na spacer. Tego typu wydarzenie burzy podstawowe poczucie bezpieczeństwa – pokazuje, że zło może czaić się nawet tam, gdzie się go najmniej spodziewamy.

– „Moje dziecko chodzi tą samą drogą do szkoły. Co teraz? Mam z nim chodzić wszędzie? Jak mu powiedzieć, że świat nie jest już bezpieczny?” – mówi zrozpaczona matka jednego z uczniów lokalnej podstawówki.

Reakcje mieszkańców i władz

Zarówno lokalne władze, jak i szkoły oraz organizacje społeczne natychmiast zareagowały na tragedię. Zorganizowano spotkania z psychologami, a w szkołach rozpoczęto działania profilaktyczne dotyczące bezpieczeństwa dzieci w przestrzeni publicznej. Policja zwiększyła obecność patroli, a samorząd zapowiedział modernizację systemu monitoringu w najważniejszych punktach miasta.

Jednak wiele osób uważa, że to działania doraźne – i że problem jest znacznie głębszy.

– „To nie pierwszy przypadek w Polsce, gdzie dziecko pada ofiarą pedofila. Ile jeszcze musi się wydarzyć, żeby politycy naprawdę zajęli się problemem?” – pyta jeden z mieszkańców na spotkaniu z burmistrzem.

Co mówi prawo?

W polskim kodeksie karnym przestępstwa seksualne wobec dzieci są klasyfikowane jako szczególnie ciężkie. Zgwałcenie małoletniego poniżej 15. roku życia zagrożone jest karą od 5 do nawet 30 lat pozbawienia wolności, a w szczególnych przypadkach – dożywociem. Nowelizacje przepisów w ostatnich latach zaostrzyły sankcje wobec sprawców, jednak wciąż wielu Polaków uważa, że wyroki w takich sprawach są zbyt łagodne.

Coraz głośniej mówi się o potrzebie rozszerzenia tzw. rejestru pedofilów – obecnie dostępnego jedynie częściowo dla instytucji – na publiczny dostęp, który pozwalałby każdemu sprawdzić, czy w jego okolicy nie mieszka osoba skazana za przestępstwa seksualne wobec dzieci. Przeciwnicy tego pomysłu twierdzą, że może to prowadzić do samosądów. Zwolennicy wskazują jednak, że bezpieczeństwo dzieci powinno mieć absolutny priorytet.

Trauma, która nie znika

Psycholodzy i pedagodzy podkreślają, że dla ofiary napaści seksualnej, zwłaszcza dziecka, trauma może pozostać z nią przez całe życie. Konieczne jest zapewnienie długofalowego wsparcia psychologicznego – nie tylko dla dziecka, ale również dla jego rodziny.

– „Dziecko może czuć się winne, odrzucone, brudne. Może mieć trudności z budowaniem relacji, zaufaniem, samooceną. Najgorsze, co można zrobić, to udawać, że nic się nie stało” – mówi psycholożka dziecięca dr Ewa Maj.

Rodzina dziewczynki otrzymała pomoc od miejskiego ośrodka pomocy społecznej, a także została objęta programem interwencji kryzysowej. Jednak wielu ekspertów wskazuje, że brakuje w Polsce systemowych rozwiązań dla ofiar przemocy seksualnej – zbyt mało jest ośrodków, brakuje specjalistów, a procedury są często zbyt zbiurokratyzowane i urzędnicze.

Społeczne tabu, które trzeba przełamać

W Polsce temat przemocy seksualnej wobec dzieci przez wiele lat był tematem tabu. Ofiary i ich rodziny często milczały – ze wstydu, strachu, niewiedzy. Dziś sytuacja powoli się zmienia, ale nadal wiele przypadków nigdy nie trafia do sądu. Szacuje się, że jedynie 10–15% przypadków wykorzystywania seksualnego dzieci zostaje zgłoszonych organom ścigania.

To dramatyczna statystyka, która pokazuje, jak ważne jest prowadzenie edukacji społecznej, wspieranie ofiar i tworzenie bezpiecznych przestrzeni, w których dzieci mogą mówić o swoich doświadczeniach. Szkoły, poradnie, rodziny – wszyscy mają tu do odegrania rolę.

Co dalej?

68-letni podejrzany w sprawie napaści seksualnej w Miastku został aresztowany na trzy miesiące. Śledztwo trwa. Prokuratura zapowiada skrupulatne dochodzenie, w którym opinię mają wydać biegli psycholodzy, lekarze i eksperci od przestępczości seksualnej. Jeśli zarzuty się potwierdzą, mężczyźnie grozi wieloletnie więzienie.

Ale to nie koniec tej historii. Społeczność Miastka – a także inne podobne miejscowości – musi teraz zadać sobie pytanie: jak chronić dzieci? Jak odbudować poczucie bezpieczeństwa? Jak reagować, gdy podejrzewamy, że coś jest nie tak?

Nie wystarczy karać – trzeba również zapobiegać. Tworzyć systemy, które chronią, wspierają, reagują. Bo każde dziecko ma prawo do bezpieczeństwa. Do tego, by pójść do sklepu i wrócić do domu – całe, spokojne, nieporanione.

Leave a Reply