
Nowa prognoza prezydencka Onetu: Najniższy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Ryzykowna strategia Nawrockiego
Opublikowana dziś przez portal Onet najnowsza prognoza prezydencka wywołała spore poruszenie w politycznym środowisku. Wynika z niej, że Rafał Trzaskowski zanotował najniższy wynik poparcia od momentu oficjalnego ogłoszenia swojej kandydatury. Jednocześnie sztab Szymona Nawrockiego wprowadził nową, kontrowersyjną strategię, która – zdaniem ekspertów – może być mieczem obosiecznym.
Według danych Onetu, Trzaskowski może liczyć obecnie na zaledwie 24% poparcia, co stanowi spadek o 4 punkty procentowe w porównaniu do sondażu sprzed dwóch tygodni. Na drugim miejscu znajduje się urzędujący prezydent, z poparciem rzędu 21%, a tuż za nim – Szymon Nawrocki, który zanotował niespodziewany wzrost do 18%, co stanowi jego najwyższy wynik od początku kampanii.
Trzaskowski traci inicjatywę?
Dla obozu Rafała Trzaskowskiego te dane są powodem do niepokoju. Jeszcze na początku kwietnia wydawało się, że kandydat Platformy Obywatelskiej ma względnie bezpieczną przewagę i pewne miejsce w drugiej turze. Jednak seria niefortunnych wystąpień, nieprecyzyjne stanowiska w kontrowersyjnych sprawach, a także rosnące zmęczenie elektoratu sprawiły, że poparcie zaczęło topnieć.
– Trzaskowski nie potrafił jasno zdefiniować swojej propozycji dla Polski. Unikał tematów, które dzielą społeczeństwo, ale tym samym przestał być wyrazisty – komentuje prof. Elżbieta Czarnecka, politolożka z Uniwersytetu Warszawskiego. – W kampanii prezydenckiej potrzebna jest odwaga i zdecydowanie, a nie strategia „ani tak, ani nie”.
Do tego dochodzą tarcia wewnątrz obozu Koalicji Obywatelskiej. Nieoficjalnie mówi się, że część działaczy PO zaczyna wątpić w sensowność wystawienia Trzaskowskiego, sugerując, że byłby lepszym premierem niż prezydentem. Coraz głośniej też mówi się o napięciach między centralnym sztabem a lokalnymi strukturami, które skarżą się na brak wsparcia i konkretnych materiałów wyborczych.
Nawrocki ryzykuje – i zyskuje?
Tymczasem Szymon Nawrocki, kandydat niezależny, który jeszcze kilka miesięcy temu był uważany za outsidera, stopniowo pnie się w sondażach. Jego najnowsza kampania – oparta na ostrej krytyce establishmentu, medialnych debatach i masowych wiecach – przynosi wymierne efekty. Choć nie brakuje głosów krytycznych wobec jego stylu prowadzenia kampanii, to nie da się ukryć, że zyskał uwagę dużej części wyborców szukających alternatywy.
– Strategia Nawrockiego polega na frontalnym ataku – mówi socjolog Paweł Radziwiłł. – Celuje w emocje, wykorzystuje nowoczesne media i często mówi rzeczy kontrowersyjne, ale chwytliwe. Nie boi się konfrontacji i dzięki temu zdobywa zwolenników szczególnie wśród młodszych wyborców i mieszkańców mniejszych miejscowości.
Jego ostatnie spoty wyborcze, w których ostro krytykuje zarówno Trzaskowskiego, jak i obecnego prezydenta za „polityczną stagnację”, zyskały miliony wyświetleń w mediach społecznościowych. Nawrocki postawił na styl zbliżony do ruchów populistycznych z Zachodu – z dużą ilością emocji, uproszczonych przekazów i silnym przekonaniem, że „system trzeba złamać”.
Niektórzy politolodzy ostrzegają jednak, że taka strategia jest ryzykowna. – Jeśli Nawrocki nie zacznie przedstawiać realnych rozwiązań, może szybko osiągnąć szczyt swojego potencjału – zauważa dr Tomasz Kruk. – Młody elektorat potrafi być entuzjastyczny, ale też bardzo szybko się zniechęca.
Zmieniający się krajobraz wyborczy
Sondaż Onetu pokazuje również, że zmienia się rozkład sił na dalszych miejscach. Kandydatka Lewicy, Marta Zawisza, utrzymuje się na poziomie 11%, co nie jest wystarczające, by realnie myśleć o drugiej turze, ale daje jej pozycję języczka u wagi. Jej wyborcy mogą odegrać kluczową rolę w ewentualnym starciu Trzaskowski–Nawrocki.
Kandydat Konfederacji, Michał Barcz, uzyskał w sondażu 9%, co także jest lekkim wzrostem. Jego elektorat wydaje się jednak mocno zdyscyplinowany i mniej skłonny do zmiany preferencji.
Niezdecydowanych jest wciąż około 12% wyborców. To właśnie o tę grupę będą w najbliższych tygodniach walczyć główni kandydaci. Eksperci zwracają uwagę, że wiele zależy od nadchodzących debat oraz mobilizacji na poziomie lokalnym.
Druga tura: kto z kim?
Choć jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że druga tura to formalność dla Trzaskowskiego i urzędującego prezydenta, dziś ten scenariusz nie jest już tak oczywisty. Jeśli trend spadkowy się utrzyma, a Nawrocki dalej będzie rósł, możliwa jest niespodzianka: druga tura Trzaskowski–Nawrocki albo nawet – w skrajnym przypadku – Nawrocki kontra obecny prezydent.
– Wybory prezydenckie 2025 będą wyjątkowo trudne do przewidzenia – mówi dr Katarzyna Jankowska, analityczka wyborcza. – Wszystko wskazuje na to, że czeka nas dynamiczna końcówka kampanii. A to, co wydarzy się w ostatnich dwóch tygodniach, może całkowicie zmienić układ sił.
Podsumowanie
Nowa prognoza prezydencka Onetu pokazała wyraźnie, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Rafał Trzaskowski po raz pierwszy od początku kampanii znalazł się w defensywie. Szymon Nawrocki zyskał wiatr w żagle dzięki odważnym, choć ryzykownym posunięciom. Polska scena polityczna wchodzi w fazę największego napięcia – i wszystko wskazuje na to, że będzie to najbardziej nieprzewidywalna kampania od wielu lat.