Nowa prognoza prezydencka Onetu: Najniższy wynik Trzaskowskiego od początku kampanii. Ryzykowna strategia Nawrockiego

By | May 4, 2025

Z najnowszej prognozy prezydenckiej opublikowanej przez portal Onet wynika, że Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej i aktualny prezydent Warszawy, osiąga najniższy wynik od początku kampanii wyborczej. To poważny sygnał ostrzegawczy dla sztabu Koalicji Obywatelskiej. Jednocześnie coraz głośniej mówi się o kontrowersyjnych i ryzykownych posunięciach sztabu niezależnego kandydata Marka Nawrockiego, które – mimo krótkoterminowych sukcesów medialnych – mogą okazać się bronią obosieczną.

1. Prognoza, która zmienia dynamikę kampanii

Opublikowana w pierwszych dniach maja prognoza prezydencka nie pozostawia złudzeń – Rafał Trzaskowski, jeszcze na początku kampanii uważany za głównego faworyta, notuje obecnie spadek poparcia do 23,1%, co oznacza zniżkę o niemal 4 punkty procentowe w porównaniu z badaniami z połowy kwietnia. To wynik, który po raz pierwszy w tej kampanii stawia go nie jako lidera, lecz jako polityka, który może nie być pewny nawet wejścia do drugiej tury.

Z kolei Marek Nawrocki, niezależny kandydat z poparciem środowisk konserwatywno-liberalnych, umacnia swoją pozycję, osiągając poziom 18,6%. To wzrost o 3 punkty procentowe, który zaskoczył nawet jego sympatyków. W tej samej prognozie Andrzej Duda – były prezydent i symbol obozu prawicy – balansuje w granicach 20%, jednak jego powrót do polityki nie zyskał jeszcze wystarczającego impetu, by zagrozić realnie liderom.

2. Dlaczego Trzaskowski traci?

Analitycy wskazują kilka przyczyn spadku poparcia dla Rafała Trzaskowskiego. Przede wszystkim problemem jest brak wyrazistego przekazu. Kandydat Koalicji Obywatelskiej wciąż lawiruje pomiędzy centrowym a lewicowym elektoratem, próbując pogodzić interesy wyborców liberalnych z wielkomiejskich ośrodków z rosnącymi oczekiwaniami młodego, progresywnego elektoratu. W efekcie wielu Polaków uznaje jego kampanię za nijaką, pozbawioną jednoznacznych haseł i wizji.

Do tego dochodzą problemy z mobilizacją własnego zaplecza. Warszawa – bastion Trzaskowskiego – nie notuje wysokiej aktywności kampanijnej. Spotkania z wyborcami mają charakter zamknięty, a większość przekazu medialnego ogranicza się do platform społecznościowych, gdzie dominują krótkie, często technokratyczne komunikaty.

Niezadowolenie może również wynikać z rosnącej frustracji związanej z Platformą Obywatelską jako całością. Choć Donald Tusk utrzymał się na stanowisku premiera, wiele obietnic wyborczych jego rządu nie zostało zrealizowanych. Wizerunek Trzaskowskiego jako „kandydata establishmentu” zaczyna ciążyć bardziej, niż pomagać.

3. Sztab Trzaskowskiego w defensywie

W reakcji na spadek notowań, sztab Trzaskowskiego ogłosił nową strategię, polegającą na „kampanii powrotu do korzeni”. Kandydat ma w najbliższych tygodniach odwiedzać mniejsze miejscowości, organizować spotkania z lokalnymi społecznościami i przypominać swoje korzenie samorządowe. Jednak krytycy zwracają uwagę, że to ruch zbyt późny i mało wiarygodny.

– To próba ratowania kampanii, która już dawno utraciła tempo. Trzaskowski nigdy nie był silny poza metropoliami, a jego nagłe zainteresowanie powiatami wygląda na manewr czysto taktyczny – komentuje prof. Andrzej Machowski, politolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

4. Ryzykowna strategia Nawrockiego

W tym samym czasie rośnie znaczenie Marka Nawrockiego – kandydata, który jeszcze kilka miesięcy temu był niemal anonimowy. Jego szybki wzrost w sondażach to zasługa agresywnej strategii medialnej i wyrazistego przekazu. Nawrocki nie unika kontrowersji – w ostatnich tygodniach zasłynął wypowiedziami na temat reformy sądownictwa, krytyką Unii Europejskiej oraz poparciem dla bezwarunkowego dochodu podstawowego.

Jednak to właśnie ta bezkompromisowość budzi największe kontrowersje. Nawrocki, wbrew logice klasycznej kampanii, nie próbuje łagodzić swojego wizerunku ani szukać konsensusu. Wręcz przeciwnie – celuje w polaryzację, podział i wyraźne różnicowanie się na tle pozostałych kandydatów.

Jego sztab promuje hasła takie jak „Nowe państwo dla nowego pokolenia” czy „Niech polityka wreszcie służy ludziom, nie partiom”. Wizerunek outsidera, buntownika, a jednocześnie technokraty z doświadczeniem w sektorze prywatnym, przyciąga przede wszystkim młodszych wyborców i osoby rozczarowane dotychczasowym systemem partyjnym.

5. Czy Nawrocki może wejść do drugiej tury?

Na dziś to pytanie otwarte, ale nie nierealne. Jeśli trend wzrostowy się utrzyma, Nawrocki ma realną szansę na wyprzedzenie zarówno Trzaskowskiego, jak i Dudy. Wymagałoby to jednak dalszej konsolidacji antysystemowego elektoratu i utrzymania mobilizacji przez najbliższe tygodnie.

Jednocześnie pojawiają się wątpliwości co do trwałości tego poparcia. Nawrocki wciąż nie posiada rozbudowanej infrastruktury terenowej, jego zaplecze polityczne jest nieformalne, a większość wsparcia opiera się na kampanii cyfrowej. Pytanie, czy to wystarczy w tradycyjnej, masowej kampanii prezydenckiej.

6. Cień konfederacji i polityki tożsamości

Warto dodać, że duże znaczenie w tej kampanii może mieć też elektorat dotąd utożsamiany z Konfederacją. Choć partia ta nie wystawiła oficjalnego kandydata, jej wyborcy rozproszyli się między Dudą, Nawrockim i kandydatką Ruchu Polska OdNowa – Zofią Malicką, która w ostatnim sondażu uzyskała 5,2%.

To grupa wyborców, która często decyduje o losach pierwszej tury, a nawet całych wyborów. Walka o ich głosy będzie zacięta i może przynieść niespodziewane sojusze.

7. Co dalej z kampanią?

Eksperci są zgodni – najbliższe trzy tygodnie zdecydują o wszystkim. Jeśli Trzaskowski nie odzyska inicjatywy, może nie wejść do drugiej tury. Nawrocki natomiast musi uważać, by nie przegiąć ze swoją ofensywną retoryką, która może przyciągnąć uwagę mediów, ale odstraszyć umiarkowanych wyborców.

– To najciekawsza kampania od 2010 roku. Żaden scenariusz nie jest już wykluczony. Nawet wejście do drugiej tury Malickiej czy niespodziewany powrót Dudy jako kontrkandydata dla Nawrockiego – mówi Michał Kacewicz, dziennikarz polityczny Onetu.

8. Podsumowanie

Prognoza Onetu nie tylko zmienia optykę kampanii, ale stawia też ważne pytania o przyszłość polskiej sceny politycznej. Spadek Trzaskowskiego, ofensywa Nawrockiego, powrót Dudy i nowe postacie jak Malicka – wszystko to buduje obraz wyborów, które wymykają się przewidywaniom i stają się prawdziwym testem dojrzałości demokracji w Polsce.

Ostateczny rezultat pozostaje niewiadomą. Ale jedno jest pewne – żadna z głównych sił nie może już czuć się pewnie. Czas politycznej inercji się skończył. Nadchodzą tygodnie, które mogą zmienić.

Leave a Reply