Wielka klęska Trumpa. USA oficjalnie przyznały, że to koniec

By | May 2, 2025

Waszyngton, 2025 – Po miesiącach napięcia, kontrowersji i niepewności, nadszedł przełomowy moment w najnowszej historii politycznej Stanów Zjednoczonych. Donald Trump, były prezydent USA i niegdyś bezdyskusyjny lider Partii Republikańskiej, doznał spektakularnej porażki, której skutki mogą ukształtować amerykańską politykę na lata. Oficjalne oświadczenie administracji federalnej, uznające zakończenie politycznego wpływu Trumpa i jego definitywne wycofanie się z życia publicznego, wstrząsnęło amerykańską sceną polityczną.

Upadek imperium Trumpa

Kiedy w 2016 roku Donald Trump zwyciężył w wyborach prezydenckich, wielu uważało go za chwilowe zjawisko. Jednak przez kolejne lata udało mu się zdominować Partię Republikańską i znacznie zmienić krajobraz polityczny w USA. Jego styl – bezpośredni, populistyczny, często agresywny – zdobył miliony zwolenników, ale też wywołał ogromne kontrowersje.

Po przegranych wyborach w 2020 roku Trump nie pogodził się z porażką. Promował teorie spiskowe o sfałszowanym głosowaniu, co doprowadziło do szturmu na Kapitol 6 stycznia 2021 roku. Był dwukrotnie impeachmentowany, ale nigdy nie został skazany. Mimo to jego wpływy w partii utrzymywały się przez kolejne lata.

Wybory prezydenckie w 2024 roku były postrzegane jako ostatnia szansa Trumpa na powrót do Białego Domu. Początkowo wydawało się, że może ponownie wygrać – miał silne poparcie bazy i dominował w sondażach prawyborczych. Jednak sytuacja zaczęła się komplikować.

Katastrofa kampanii 2024

Kampania wyborcza Trumpa w 2024 roku od początku była pełna kontrowersji. Wielokrotnie wzywał do „odzyskania Ameryki”, powtarzał niezweryfikowane tezy o imigrantach, mediach i „głębokim państwie”. Jednak tym razem te hasła przestały działać. Zmieniające się nastroje społeczne, rosnąca liczba młodych wyborców oraz liczne skandale z przeszłości Trumpa zaczęły przeważać.

W mediach coraz częściej pojawiały się informacje o konfliktach wewnętrznych w sztabie wyborczym, braku spójnej strategii i problemach finansowych. Główne media konserwatywne, jak Fox News, zaczęły dystansować się od Trumpa. Wewnętrzne sondaże Partii Republikańskiej pokazywały rosnące poparcie dla alternatywnych kandydatów, takich jak Ron DeSantis, Nikki Haley czy Vivek Ramaswamy.

Kulminacją klęski była porażka Trumpa w prawyborach republikańskich w kilku kluczowych stanach – w tym w Iowa, New Hampshire i Karolinie Południowej. W obliczu spadających wyników i coraz większej presji ze strony własnej partii, Trump ostatecznie wycofał się z wyścigu.

Oficjalne potwierdzenie – koniec ery

2 maja 2025 roku administracja prezydenta Bidena opublikowała oficjalne oświadczenie, w którym stwierdzono, że Donald Trump „nie odgrywa już żadnej istotnej roli politycznej w Stanach Zjednoczonych”. Było to jednocześnie potwierdzenie, że FBI i Departament Sprawiedliwości nie będą już prowadzić dalszych dochodzeń przeciwko Trumpowi, ponieważ jego wpływ na procesy polityczne został „zredukowany do zera”.

Równolegle rzecznik Partii Republikańskiej ogłosił rozpoczęcie „nowego rozdziału” w historii ugrupowania. Została zwołana nadzwyczajna konwencja, której celem ma być wybór nowych liderów i rewizja programu partii, z naciskiem na „odbudowę zaufania społecznego i powrót do konserwatyzmu konstytucyjnego”.

Reakcje opinii publicznej

Wielu Amerykanów przyjęło wiadomość z ulgą. Na ulicach Nowego Jorku, San Francisco czy Chicago ludzie świętowali zakończenie politycznej kariery Trumpa. Dla części społeczeństwa oznacza to koniec ery nieustannych skandali, podziałów i wrogości. Media społecznościowe zalała fala wpisów z hasztagiem #KoniecTrumpa i #NowaAmeryka.

Z kolei wierni zwolennicy Trumpa wyrazili rozczarowanie i gniew. Niektórzy komentatorzy ostrzegają, że ruch MAGA (Make America Great Again) nie zniknie tak łatwo i może przekształcić się w bardziej radykalne formy aktywności politycznej lub nawet społecznej dezintegracji.

Skutki dla Partii Republikańskiej

Porażka Trumpa i jego odejście z polityki zmusiły Partię Republikańską do poważnej autorefleksji. Wewnątrz ugrupowania rośnie napięcie między tzw. „klasycznymi konserwatystami” a „populistyczną frakcją Trumpa”. Liderzy, tacy jak Mitch McConnell, próbują odbudować pozycję partii poprzez umiarkowane postulaty i współpracę z Demokratami w niektórych kwestiach legislacyjnych.

Istnieje jednak ryzyko rozpadu partii lub odłączenia się radykalnych grup. Już teraz pojawiły się głosy o potrzebie stworzenia nowej partii politycznej, która kontynuowałaby idee MAGA bez samego Trumpa.

Międzynarodowe konsekwencje

Świat z uwagą obserwuje wydarzenia w USA. Przywódcy państw Unii Europejskiej, Kanady i Japonii z zadowoleniem przyjęli koniec politycznego wpływu Trumpa. Wielu z nich miało trudne relacje z byłym prezydentem – od wycofania się USA z porozumienia klimatycznego, po groźby wobec NATO i wojny handlowe.

W Moskwie i Pekinie reakcje były mieszane. Z jednej strony Trump był przewidywalnym partnerem w destrukcji międzynarodowych sojuszy, z drugiej – jego chaotyczna polityka zagraniczna osłabiała globalną pozycję USA, co było korzystne dla Rosji i Chin. Teraz, wraz z jego odejściem, Waszyngton może próbować odbudować swoją reputację i przywództwo na arenie międzynarodowej.

Dziedzictwo Trumpa

Choć Donald Trump oficjalnie przestaje być aktywnym politykiem, jego wpływ na amerykańskie społeczeństwo będzie odczuwalny jeszcze przez długi czas. Wprowadził do dyskursu politycznego język konfrontacji, podważył zaufanie do instytucji demokratycznych i zachęcił do aktywności grupy dotąd marginalizowane.

Jego sukcesy gospodarcze z pierwszej kadencji – takie jak rekordowo niskie bezrobocie przed pandemią – pozostaną w pamięci wielu wyborców. Jednak skandale, kłamstwa, manipulacje i brak poszanowania dla demokratycznych procedur rzucają cień na cały jego dorobek.

Co dalej?

Pytanie, które dziś zadają sobie Amerykanie, brzmi: co dalej? Czy USA są w stanie odbudować jedność narodową po latach podziałów? Czy nowi liderzy – zarówno w Partii Republikańskiej, jak i Demokratycznej – będą potrafili odpowiedzieć na wyzwania XXI wieku: zmiany klimatu, migrację, nierówności społeczne i rosnącą polaryzację?

Jedno jest pewne: zakończenie ery Trumpa nie oznacza automatycznego powrotu do „normalności”. To dopiero początek nowego rozdziału – być może bardziej złożonego, ale i pełnego nadziei na odnowę demokracji w Stanach Zjednoczonych.