To już ostatnie tygodnie kampanii prezydenckiej. Lider może się jeszcze zmienić? [SONDAŻ]
Zbliżające się wybory prezydenckie wchodzą w decydującą fazę. Do głosowania pozostało zaledwie kilka tygodni, a emocje polityczne sięgają zenitu. Kandydaci intensyfikują swoje działania – odbywają spotkania z wyborcami, prezentują nowe programy i obietnice, a ich sztaby prześcigają się w taktykach medialnych, licząc na każdy dodatkowy punkt procentowy w sondażach. Wszystko wskazuje na to, że czeka nas pasjonujący finisz tej kampanii.
Według najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badań Społecznych, obecny lider wyścigu – Jan Nowicki – może jednak nie być pewien swojej wygranej. Choć nadal utrzymuje przewagę nad głównymi rywalami, dystans zaczyna się zmniejszać. Drugie miejsce w sondażu zajmuje Marta Kwiatkowska, której poparcie w ostatnim miesiącu wzrosło o ponad 4 punkty procentowe. Trzeci w kolejności jest Konrad Maj, który także notuje stabilny wzrost, głównie dzięki mobilizacji młodszych wyborców.
Co ciekawe, dane pokazują również rosnące niezdecydowanie wyborców. Około 18% respondentów deklaruje, że jeszcze nie wie, na kogo odda głos. To ogromna grupa, która może całkowicie zmienić układ sił w ostatniej chwili. Analitycy podkreślają, że przy tak wyrównanym wyścigu każdy błąd, każda wypowiedź w debacie telewizyjnej czy nawet pojedyncza wpadka medialna może przeważyć szalę zwycięstwa.
Eksperci przypominają również, że w historii polskich wyborów prezydenckich niejednokrotnie dochodziło do zaskakujących zwrotów akcji. W 2010 roku Bronisław Komorowski prowadził w sondażach przez wiele tygodni, jednak końcowy wynik był znacznie bardziej wyrównany, a druga tura przyniosła emocjonującą rywalizację. Podobna sytuacja miała miejsce w 2015 roku, kiedy to Andrzej Duda, początkowo uznawany za outsidera, ostatecznie sięgnął po zwycięstwo.
W obecnej kampanii duże znaczenie mają media społecznościowe, które stały się głównym polem walki o młodszy elektorat. Marta Kwiatkowska, która dynamicznie działa na TikToku i Instagramie, zyskuje poparcie wśród osób w wieku 18–29 lat. Z kolei Konrad Maj inwestuje w spotkania bezpośrednie, organizując debaty na uczelniach i forach obywatelskich. Jan Nowicki natomiast stawia na tradycyjne media – telewizję i radio – próbując utrzymać poparcie wśród starszego elektoratu.
W debatach prezydenckich, które odbyły się w ostatnich tygodniach, nie zabrakło kontrowersji. Kandydaci ścierali się w kwestiach gospodarki, bezpieczeństwa narodowego, polityki klimatycznej oraz stosunków zagranicznych. Szczególne emocje wzbudziła kwestia podatków i reformy systemu emerytalnego. W tych tematach wyraźnie zaznaczyły się różnice ideologiczne między kandydatami – Nowicki postuluje stabilizację obecnego systemu, Kwiatkowska zapowiada radykalne uproszczenie podatków, a Maj – progresywną reformę dostosowaną do dochodów obywateli.
Z dnia na dzień kampania staje się coraz bardziej intensywna, a kandydaci nie odpuszczają nawet na moment. W całym kraju trwają objazdy, wiece, konferencje i spotkania z lokalnymi społecznościami. W mediach toczy się zacięta walka o przekaz – każdy spot, każdy wywiad, każda konferencja prasowa może zadecydować o ostatecznym rezultacie.
Czy lider może się jeszcze zmienić? Patrząc na dynamikę kampanii i rosnącą mobilizację wyborców, scenariusz zmiany lidera jest jak najbardziej możliwy. Ostateczna rozgrywka może się rozegrać w ciągu ostatnich kilku dni przed wyborami – lub nawet dopiero w dniu głosowania.
Kluczowa będzie także frekwencja. Według CBOS aż 72% obywateli deklaruje, że na pewno weźmie udział w wyborach. Jeśli ta liczba się potwierdzi, może dojść do niespodziewanych rezultatów – zwłaszcza jeśli do urn pójdą osoby, które wcześniej nie głosowały, a teraz czują się bardziej zmotywowane.
Wszystko wskazuje na to, że przed nami jeszcze wiele politycznych emocji. Kampania wkracza w decydującą fazę, a każdy dzień może przynieść nowe zwroty akcji. Czy obecny lider utrzyma prowadzenie do samego końca? A może to właśnie Marta Kwiatkowska lub Konrad Maj okażą się czarnymi końmi tych wyborów? Odpowiedź poznamy już niedługo – przy urnach.