Ulga dla 2,5 mln Polaków pod obstrzałem. Reformy nie będzie? [WYLICZENIE]

By | April 22, 2025

W ostatnich miesiącach temat ulg podatkowych powrócił na pierwsze strony gazet i portali informacyjnych. Szczególnie dużo emocji budzi kwestia tzw. ulgi dla klasy średniej, która objęła około 2,5 miliona Polaków. Gdy wprowadzano ją w ramach Polskiego Ładu, zapewniano, że to sposób na złagodzenie skutków reformy podatkowej i ochrona przed nadmiernym wzrostem obciążeń fiskalnych. Jednak rzeczywistość szybko pokazała, że system nie jest idealny – a dziś pojawiają się coraz głośniejsze głosy nawołujące do likwidacji lub przynajmniej głębokiej reformy tego rozwiązania.

Tymczasem rządzący zdają się wycofywać z wcześniejszych zapowiedzi zmian. Czy ulga zostanie utrzymana w obecnym kształcie? Co to oznacza dla milionów pracowników i przedsiębiorców? Przyjrzyjmy się faktom.

Czym jest ulga dla klasy średniej?

Ulga dla klasy średniej została wprowadzona w 2022 roku w ramach reformy podatkowej znanej jako Polski Ład. Jej głównym celem było złagodzenie negatywnego wpływu nowego sposobu naliczania składki zdrowotnej (która stała się nieodliczalna od podatku) na osoby zarabiające w przedziale:

68 412 zł a 133 692 zł rocznie brutto,

czyli około 5 701 zł a 11 141 zł miesięcznie brutto.

Ulga polegała na odjęciu określonej kwoty od dochodu przed opodatkowaniem, w taki sposób, aby osoby w tym przedziale dochodowym nie straciły na zmianach podatkowych, a często nawet minimalnie zyskały.

Schemat wyliczenia ulgi był jednak niezwykle skomplikowany. W praktyce wymagał stosowania wzorów matematycznych, a ostateczna kwota ulgi była różna w zależności od wysokości osiąganych przychodów.

Dlaczego ulga budzi kontrowersje?

Już od samego początku ulga spotkała się z falą krytyki, zarówno ze strony ekspertów podatkowych, jak i samych podatników. Główne zarzuty to:

Nadmierna komplikacja systemu – wprowadzenie ulgi wymusiło stosowanie trudnych wyliczeń i dodatkowych obliczeń w PIT, zwiększając ryzyko błędów.

Brak stabilności – osoby przekraczające próg minimalny lub maksymalny choćby o kilka złotych mogły tracić na ulgach tysiące złotych rocznie.

Niesprawiedliwość – system premiował osoby w określonym przedziale dochodów, pomijając zarówno tych zarabiających mniej (np. 5500 zł), jak i więcej (np. 12 000 zł).

Niejasne przepisy – zmieniające się interpretacje i konieczność korygowania zaliczek powodowały zamieszanie wśród księgowych i przedsiębiorców.

Już w 2022 roku wielu specjalistów rekomendowało całkowitą likwidację ulgi lub gruntowną przebudowę systemu.

Obietnice zmian

Pod wpływem społecznego niezadowolenia, w 2023 roku pojawiły się zapowiedzi nowego rządu, że ulga dla klasy średniej zostanie:

zlikwidowana w obecnej formie,

zastąpiona bardziej prostym mechanizmem,

połączona z reformą podatku dochodowego, obejmującą m.in. zmiany progów podatkowych i zwiększenie kwoty wolnej od podatku.

Mówiono nawet o wprowadzeniu progresji składki zdrowotnej, by ulga nie była w ogóle potrzebna.

Aktualna sytuacja w 2025 roku: Reforma pod znakiem zapytania

Jednak, jak wynika z najnowszych doniesień medialnych, zmiany stoją pod dużym znakiem zapytania. Powody są wielorakie:

1. Trudności budżetowe

Polska wciąż zmaga się z wysokim deficytem budżetowym, a likwidacja ulgi oznaczałaby konieczność rekompensaty dla dotychczasowych beneficjentów – co pociągnęłoby za sobą miliardowe koszty.

2. Obawa przed niezadowoleniem społecznym

Likwidacja ulgi, nawet przy jednoczesnym zwiększeniu kwoty wolnej od podatku, mogłaby wywołać niezadowolenie wśród osób, które odczułyby wzrost obciążeń.

3. Skomplikowana legislacja

Reforma wymagałaby zmian nie tylko w ustawach podatkowych, ale również w systemach informatycznych ZUS i KAS, co zajęłoby miesiące, jeśli nie lata.

W rezultacie decyzje są odwlekane, a zamiast radykalnej reformy, planowane są niewielkie korekty.

Kto straci, jeśli ulga zostanie utrzymana?

W praktyce utrzymanie obecnego systemu oznacza:

Dalsze zawirowania przy rozliczaniu PIT, szczególnie dla osób z nieregularnymi dochodami.

Ryzyko utraty ulgi przy nieznacznym wzroście wynagrodzenia lub zmianie zatrudnienia.

Konieczność częstszego korzystania z doradców podatkowych, co generuje dodatkowe koszty.

Grupy najbardziej narażone na negatywne skutki to:

Pracownicy korporacji zarabiający w przedziale 6-10 tys. zł brutto,

Specjaliści i menedżerowie średniego szczebla,

Mali przedsiębiorcy rozliczający się na zasadach ogólnych.

Symulacja: Wyliczenia dla różnych scenariuszy

Przyjrzyjmy się przykładowym symulacjom, jak ulga wpływa na miesięczne dochody netto.

Jak widać, realna korzyść dla podatnika wynosi od kilkudziesięciu do kilkuset złotych miesięcznie. Jednak osoby osiągające przychody powyżej 11 141 zł brutto nie korzystają z ulgi – co powoduje dodatkowe nierówności.

Opinie ekspertów

Ekonomiści i doradcy podatkowi są zgodni: system ulg powinien zostać uproszczony lub całkowicie przebudowany. Kilka najczęściej pojawiających się propozycji to:

Wprowadzenie jednolitej kwoty zmniejszającej podatek dla wszystkich,

Reforma składki zdrowotnej tak, aby była progresywna i uwzględniała sytuację dochodową,

Zwiększenie kwoty wolnej do poziomu europejskiego (ok. 60 tys. zł rocznie).

Niestety, żadna z tych reform nie wydaje się obecnie realna do szybkiego wprowadzenia.

Polityczny wymiar sprawy

Ulga dla klasy średniej to także temat polityczny. Partie opozycyjne zarzucają rządowi:

Brak konsekwencji w reformach,

Oszukiwanie klasy średniej,

Prowadzenie nieprzejrzystej polityki podatkowej.

Rząd z kolei broni się argumentami o “trudnej sytuacji finansów publicznych” i “konieczności stabilizacji systemu podatkowego”.

Przed wyborami samorządowymi i parlamentarnymi temat ten może jeszcze bardziej nabrać na znaczeniu.

Podsumowanie

Ulga dla 2,5 mln Polaków, choć wprowadzona w dobrej wierze, okazała się rozwiązaniem problematycznym i źródłem licznych kontrowersji.

Dziś, zamiast obiecywanych reform, mamy raczej stagnację i polityczne kalkulacje. Dla zwykłego podatnika oznacza to jedno: w najbliższym czasie nie ma co liczyć na uproszczenie systemu ani wyraźne zmniejszenie obciążeń.

Wciąż pozostaje pytanie: czy Polska doczeka się wreszcie spójnej, prostej i sprawiedliwej polityki podatkowej? Na razie odpowiedź brzmi: nieprędko.

Leave a Reply