Roman Giertych pochwalił się zwycięstwem w sądzie. “Ma zapłacić mi 30 tys.”

By | April 18, 2025

Roman Giertych pochwalił się zwycięstwem w sądzie. „Ma zapłacić mi 30 tys.”

W minionym tygodniu znany adwokat i były polityk, Roman Giertych, ogłosił w mediach społecznościowych swoje kolejne zwycięstwo w sądzie. Tym razem sprawa dotyczyła naruszenia jego dóbr osobistych przez jednego z publicystów. Wyrok sądu nakazuje pozwanej stronie wypłatę odszkodowania w wysokości 30 tysięcy złotych. Sam Giertych skomentował to krótko: „Sprawiedliwość zwyciężyła. Ma zapłacić mi 30 tys.”

Tło sprawy

Spór rozpoczął się kilka miesięcy temu, kiedy to w jednej z publikacji medialnych pojawiły się zarzuty wobec Giertycha. Autor tekstu zasugerował, że były wicepremier miałby wykorzystywać swoje wpływy w sposób nieetyczny. Giertych, który od lat znany jest z walki o dobre imię, nie pozostał bierny i zdecydował się na kroki prawne.

Pozew został złożony w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Adwokat żądał przeprosin oraz zadośćuczynienia finansowego. W uzasadnieniu pozwu wskazano, że publikacja naruszyła jego godność, dobre imię i reputację zawodową. Sąd po rozpatrzeniu sprawy orzekł na korzyść Giertycha, uznając, że granice krytyki zostały przekroczone.

Publiczna reakcja

Roman Giertych, jak zwykle aktywny w mediach społecznościowych, nie omieszkał poinformować opinii publicznej o swoim sukcesie. Na swoim koncie na platformie X (dawniej Twitter) opublikował lakoniczny wpis: „Ma zapłacić mi 30 tys.” Internauci szybko podchwycili temat, a wpis zdobył tysiące polubień i udostępnień.

Jedni gratulowali adwokatowi determinacji i skuteczności, inni natomiast zarzucali mu wykorzystywanie pozycji do tłumienia krytyki. Sam zainteresowany podkreśla, że nie chodzi o uciszanie dziennikarzy, lecz o obronę granic debaty publicznej. – „Każdy ma prawo do wolności słowa, ale nie do pomówień” – mówił w jednym z wywiadów.

Długa historia sądowych batalii

To nie pierwsza sprawa, którą Giertych wygrał w sądzie. Przez ostatnie lata toczył wiele postępowań, zarówno jako pełnomocnik, jak i jako strona. W środowisku prawniczym uchodzi za jednego z najskuteczniejszych adwokatów, ale jednocześnie postać kontrowersyjną. Jego przeciwnicy często oskarżają go o nadmierną medialność i polityczne ambicje.

Warto przypomnieć, że Roman Giertych przez wiele lat był aktywnym uczestnikiem życia publicznego. Jako lider Ligi Polskich Rodzin i wicepremier w rządzie Jarosława Kaczyńskiego był jedną z najbarwniejszych postaci polskiej sceny politycznej początku XXI wieku. Po odejściu z polityki skupił się na praktyce adwokackiej, broniąc m.in. Donalda Tuska czy Tomasza Lisa.

Wpływ na debatę publiczną

Zwycięstwo Giertycha ma także wymiar symboliczny. W czasach, gdy granica między krytyką a pomówieniem coraz bardziej się zaciera, orzeczenia sądowe w takich sprawach są bacznie obserwowane. Czy wyrok zniechęci dziennikarzy do zadawania trudnych pytań? Czy może skłoni media do większej odpowiedzialności za słowo?

Zdaniem ekspertów, sprawy o ochronę dóbr osobistych są nieodzownym elementem życia publicznego. – „To naturalne, że osoby publiczne są bardziej narażone na krytykę, ale też mają większe narzędzia do obrony” – mówi dr Anna Walczak, prawniczka specjalizująca się w prawie mediów. – „Sąd musi ważyć interes publiczny z prawem do ochrony reputacji. W tym przypadku najwyraźniej uznał, że doszło do nadużycia.”

Symboliczna kwota czy istotny precedens?

Choć kwota 30 tysięcy złotych może nie robić wrażenia w kontekście procesów celebrytów, dla świata dziennikarskiego to wyraźny sygnał. Sędzia uzasadnił, że suma ma charakter zadośćuczynienia, a nie kary. Chodziło o uznanie krzywdy, a nie wzbogacenie się powoda.

Giertych zapowiedział, że jeśli odszkodowanie zostanie wypłacone, część środków przekaże na cele społeczne. To kolejny gest, który ma wzmocnić jego wizerunek jako obrońcy wartości demokratycznych i praworządności.

Komentarze opinii publicznej

Reakcje społeczne na wyrok są mieszane. Jedni uważają, że Giertych broni dobrego imienia w słusznej sprawie, inni widzą w jego działaniach próbę tłumienia wolnych mediów. Wśród głosów poparcia dominują opinie o potrzebie przywrócenia standardów w debacie publicznej. Przeciwnicy wskazują, że pozywanie dziennikarzy może mieć efekt mrożący.

Nie brakuje też teorii spiskowych. Niektórzy internauci sugerują, że sprawa została nagłośniona celowo, by odwrócić uwagę od innych wydarzeń politycznych. Sam Giertych nie komentuje tych insynuacji, pozostawiając je bez odpowiedzi.

Przyszłość i kolejne sprawy

Roman Giertych zapowiedział, że to nie koniec jego walki o prawdę i sprawiedliwość. – „Nie pozwolę, by szkalowano mnie bezkarnie. Każde kłamstwo będzie miało swój finał w sądzie” – mówił w ostatnim wywiadzie.

Obserwatorzy życia publicznego są zgodni, że adwokat nie rezygnuje z aktywnej obecności w przestrzeni medialnej. Choć oficjalnie nie wrócił do polityki, wielu uważa, że jego działania są elementem szerszej strategii powrotu na scenę.

Podsumowanie

Zwycięstwo Romana Giertycha w kolejnej sprawie o ochronę dóbr osobistych wzbudziło szerokie zainteresowanie i skrajne emocje. Dla jednych to potwierdzenie, że prawo działa i chroni jednostkę przed fałszem. Dla innych – przykład wykorzystywania systemu do walki z przeciwnikami. Niezależnie od interpretacji, jedno jest pewne: Giertych po raz kolejny udowodnił, że zna siłę słowa – i wie, jak je wykorzystać w walce o własne racje.