Co za widok! Białorusin jechał na dachu auta po Warszawie. Był pod wpływem narkotyków

By | April 15, 2025

Warszawa widziała już wiele niecodziennych sytuacji, jednak to, co wydarzyło się ostatniej nocy na ulicach stolicy, zszokowało zarówno mieszkańców, jak i funkcjonariuszy stołecznej policji. Około godziny 2:30 w nocy, kierowcy jadący Alejami Jerozolimskimi byli świadkami surrealistycznej sceny – młody mężczyzna, obywatel Białorusi, leżał na dachu jadącego samochodu marki BMW, trzymając się relingów, jakby brał udział w ekstremalnym pokazie kaskaderskim. Jak się później okazało, był on pod wpływem substancji psychoaktywnych.

Nagrania z kamer i relacje świadków

Pierwsze nagrania pojawiły się błyskawicznie w mediach społecznościowych. Zarejestrowane przez przechodniów i kierowców filmy pokazały wyraźnie mężczyznę, który balansuje na dachu auta, a jego zachowanie wskazuje na całkowity brak świadomości zagrożenia. Słychać okrzyki przerażonych świadków i klaksony samochodów. W komentarzach internauci prześcigali się w domysłach – czy to performance artystyczny, czy może scena z filmu? Niestety, prawda była dużo bardziej niepokojąca.

Interwencja policji i zatrzymanie

Na miejsce szybko wezwano patrol policji, który zatrzymał pojazd nieopodal ronda de Gaulle’a. Funkcjonariusze byli zdumieni, gdy z samochodu wysiadł kierowca, który – jak się okazało – był całkowicie trzeźwy i zszokowany sytuacją. To pasażer, 28-letni Białorusin mieszkający od kilku miesięcy w Warszawie, w nieznanych jeszcze okolicznościach w trakcie jazdy wydostał się przez okno i wspiął na dach auta.

Zatrzymany mężczyzna był pobudzony, mówił nieskładnie i wykazywał klasyczne objawy odurzenia narkotykowego. Przeprowadzone testy wykazały obecność amfetaminy oraz śladów innych substancji psychoaktywnych. Trafił natychmiast do aresztu, a następnie do szpitala psychiatrycznego na obserwację.

Kim jest zatrzymany?

Zatrzymany to obywatel Białorusi, który do Polski przyjechał w 2023 roku. Mieszkał w dzielnicy Praga-Południe i według wstępnych ustaleń pracował dorywczo jako kurier. Sąsiedzi określali go jako cichego, niekonfliktowego, ale zdarzało mu się zachowywać dziwnie, zwłaszcza wieczorami. Policja sprawdza jego powiązania z potencjalnymi grupami przestępczymi, choć obecnie nie ma dowodów na udział w zorganizowanej działalności przestępczej.

Reakcje społeczne

Nagłośniona przez media historia wzbudziła żywą dyskusję wśród warszawiaków. Wielu komentowało sprawę jako dowód rosnącego problemu narkotyków wśród migrantów, co jednak spotkało się z krytyką ze strony organizacji broniących praw człowieka. Przedstawiciele Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka podkreślili, że nie można utożsamiać jednostkowego incydentu z całą grupą narodowościową i że to problem ogólnospołeczny, a nie narodowy.

Aspekt prawny

Zgodnie z polskim prawem, zachowanie mężczyzny może zostać zakwalifikowane jako stwarzanie zagrożenia w ruchu drogowym, a także zakłócanie porządku publicznego. Jeśli okaże się, że zdobył narkotyki nielegalnie, grozi mu dodatkowa odpowiedzialność karna. Prokuratura zapowiedziała wstępnie postawienie zarzutów naruszenia artykułu 160 Kodeksu karnego, dotyczącego narażenia życia lub zdrowia innych osób.

Adwokat mężczyzny już zapowiedział, że jego klient nie był w pełni świadomy swoich czynów, a obrona będzie wnioskować o zastosowanie środka zabezpieczającego w postaci leczenia psychiatrycznego.

Substancje psychoaktywne – narastający problem

Eksperci ds. uzależnień ostrzegają, że coraz więcej młodych ludzi sięga po nielegalne substancje w poszukiwaniu ekstremalnych wrażeń. Warszawa, jako miasto wielokulturowe i pełne klubów, jest szczególnie narażona na zjawisko narkoturystyki. Psycholodzy alarmują, że media społecznościowe wzmacniają postawy ryzykowne – młodzi ludzie, chcąc się wyróżnić, nagrywają i publikują niebezpieczne zachowania, nie zdając sobie sprawy z ich konsekwencji.

Media i odpowiedzialność dziennikarska

Nie bez znaczenia pozostaje także rola mediów. Część komentatorów zarzuca mediom nadmierną sensacyjność i szukanie taniej sensacji. Inni z kolei podkreślają, że nagłaśnianie takich incydentów może pełnić funkcję prewencyjną i uświadamiającą. Ważne jest jednak, aby zachować umiar i nie tworzyć atmosfery strachu ani niepotrzebnej ksenofobii.

Psycholog społeczny komentuje

Dr Agnieszka Maj z Uniwersytetu Warszawskiego, specjalistka od zachowań ryzykownych, uważa, że takie zdarzenia są symptomem głębszych problemów:

> – To, że młody człowiek decyduje się na jazdę na dachu auta, może wynikać nie tylko z wpływu narkotyków, ale też z potrzeby bycia zauważonym. W dobie mediów społecznościowych granice między rzeczywistością a fikcją się zacierają. To wyzwanie dla całego społeczeństwa, nie tylko dla służb – mówi dr Maj.

Co dalej?

Policja kontynuuje dochodzenie w sprawie pochodzenia narkotyków i okoliczności, w jakich mężczyzna znalazł się na dachu pojazdu. Śledczy nie wykluczają, że w sprawę mogą być zamieszane inne osoby, w tym dostawcy substancji odurzających. Władze miejskie zapowiedziały kampanię informacyjną dotyczącą niebezpieczeństw związanych z zażywaniem narkotyków i zachowaniami ryzykownymi.

Apel do mieszkańców

Stołeczna policja apeluje do mieszkańców, by w razie zaobserwowania podobnych zachowań nie pozostawali obojętni i natychmiast informowali odpowiednie służby. Przypomina również, że każdy obywatel może anonimowo zgłosić przypadki łamania prawa przez aplikację „Moja Komenda”.

Leave a Reply