Ujawnili zarobki Obajtka. Dostawał 21 tys. zł dniówki

By | April 15, 2025

Niedawno opublikowane informacje o zarobkach Daniela Obajtka – byłego prezesa PKN Orlen – wywołały ogromne poruszenie w opinii publicznej. Z danych wynika, że Obajtek zarabiał nawet 21 tysięcy złotych dziennie, co przekłada się na około 630 tysięcy złotych miesięcznie. Ta liczba stała się symbolem skrajnej nierówności i stała się przedmiotem licznych komentarzy – zarówno w mediach, jak i w codziennych rozmowach Polaków.

Kim jest Daniel Obajtek?

Daniel Obajtek to postać dobrze znana w świecie polskiej polityki i biznesu. Swoją karierę rozpoczął jako samorządowiec, później zyskał poparcie partii rządzącej i objął szereg stanowisk w spółkach Skarbu Państwa. W 2018 roku został mianowany prezesem PKN Orlen – jednej z największych firm w Europie Środkowo-Wschodniej.

Jego kadencja przypadła na bardzo burzliwy okres – pandemię COVID-19, kryzys energetyczny, wojnę w Ukrainie oraz przekształcenia rynku paliwowego. Obajtek był również twarzą kontrowersyjnych fuzji – m.in. przejęcia Lotosu oraz Polska Press przez Orlen.

21 tysięcy złotych dziennie – czyli ile?

Zarobki na poziomie 21 tys. zł dziennie przekładają się na:

147 tys. zł tygodniowo (przy założeniu 7 dni roboczych),

630 tys. zł miesięcznie,

ponad 7,5 miliona złotych rocznie.

Dla porównania, średnie miesięczne wynagrodzenie w Polsce w 2024 roku wynosiło około 7400 zł brutto. Oznacza to, że Obajtek zarabiał w ciągu jednego dnia tyle, ile przeciętny Polak przez prawie 3 miesiące pracy.

Społeczna reakcja: gniew, oburzenie, niedowierzanie

Ujawnienie tak wysokich zarobków spotkało się z falą krytyki. W sieci pojawiły się tysiące komentarzy, memów i wpisów, które ukazują skalę oburzenia społecznego. Główne zarzuty, jakie pojawiają się wśród internautów, to:

Nieproporcjonalność zarobków – wielu Polaków podkreśla, że za takie kwoty Obajtek powinien dostarczać spektakularnych efektów, których – ich zdaniem – zabrakło.

Brak przejrzystości – przez długi czas wynagrodzenia prezesów spółek Skarbu Państwa były ukrywane przed opinią publiczną. Dopiero zmiana władzy umożliwiła ujawnienie danych.

Zarządzanie publicznym majątkiem – wiele osób uważa, że osoby zarządzające firmami, które należą do państwa, nie powinny zarabiać więcej niż najwyżsi urzędnicy w kraju.

Wynagrodzenia w spółkach Skarbu Państwa – standard czy patologia?

Wynagrodzenia prezesów dużych spółek giełdowych – zarówno prywatnych, jak i państwowych – od lat są tematem kontrowersji. W teorii, osoby zarządzające firmami o wartości miliardów złotych powinny otrzymywać odpowiednie wynagrodzenie. Przeciwnicy tak wysokich pensji podkreślają jednak, że:

1. Orlen to firma należąca do wszystkich Polaków – jako spółka Skarbu Państwa, jej misją nie powinno być wyłącznie maksymalizowanie zysków, ale także dbałość o interes publiczny.

2. Rynek prywatny działa inaczej niż państwowy – osoby na szczytach prywatnych firm często odpowiadają za realne ryzyko finansowe. W spółkach państwowych ryzyko to rozmywa się między podatników.

Polityczne konsekwencje ujawnienia zarobków

Ujawnienie informacji o wynagrodzeniach Daniela Obajtka stało się także kartą przetargową w walce politycznej. Obecna władza, która przejęła stery po wyborach parlamentarnych w 2023 roku, deklarowała większą przejrzystość i walkę z nadużyciami w spółkach Skarbu Państwa. Z tego względu ujawnienie zarobków byłego prezesa Orlenu może być częścią szerszej strategii rozliczania poprzedników.

Nie brakuje głosów, że może dojść również do postępowań wyjaśniających, audytów i potencjalnych zarzutów, jeśli okaże się, że doszło do nieprawidłowości przy wypłacaniu wynagrodzeń lub premii.

Obajtek odpowiada: “To manipulacja”

Sam Daniel Obajtek skomentował sprawę, twierdząc, że podawane dane są “wyciągane z kontekstu”, a rzeczywiste wynagrodzenie jest efektem “sumowania różnych składników, w tym premii za wiele lat pracy, bonusów i nagród, które były zatwierdzane zgodnie z procedurami korporacyjnymi”.

Dodał także, że wyniki Orlenu w czasie jego kadencji były jednymi z najlepszych w historii spółki i że jego działania miały kluczowe znaczenie dla zabezpieczenia interesów energetycznych Polski.

Pytania, które zostają

Po medialnej burzy pozostaje wiele istotnych pytań:

Czy ujawnienie zarobków powinno stać się standardem dla wszystkich osób zarządzających majątkiem publicznym?

Czy osoby pracujące w sektorze publicznym mogą zarabiać miliony rocznie?

Jakie są kryteria wypłacania premii i nagród – i kto je zatwierdza?

Czy polskie prawo powinno precyzyjniej regulować wynagrodzenia w państwowych spółkach?

Perspektywa międzynarodowa

Warto spojrzeć na tę sprawę również w szerszym, międzynarodowym kontekście. Prezesi dużych firm energetycznych w Europie – jak Shell, BP czy Total – zarabiają miliony euro rocznie. W ich przypadku jednak pensje są ustalane przez niezależne rady nadzorcze i muszą być zatwierdzane przez akcjonariuszy.

W Polsce, choć spółki takie jak Orlen notowane są na giełdzie, większościowym udziałowcem pozostaje Skarb Państwa – co oznacza, że decyzje często mają charakter polityczny.

Rola mediów i społeczeństwa obywatelskiego

Nie da się ukryć, że bez nacisku ze strony mediów, dziennikarzy śledczych oraz organizacji społecznych, temat wynagrodzeń w państwowych spółkach prawdopodobnie nigdy nie ujrzałby światła dziennego.

To pokazuje, jak ważna jest przejrzystość i obywatelska kontrola nad funkcjonowaniem instytucji publicznych – zwłaszcza w sytuacji, gdy mówimy o firmach finansowanych z podatków obywateli.

Podsumowanie

Ujawnienie, że Daniel Obajtek zarabiał nawet 21 tysięcy złotych dziennie, poruszyło opinię publiczną i na nowo rozbudziło debatę o wynagrodzeniach w państwowych firmach. Niezależnie od tego, czy uznamy te zarobki za zasłużone, czy za skandaliczne – jedno jest pewne: Polacy domagają się większej przejrzystości, uczciwości i odpowiedzialności w zarządzaniu wspólnym majątkiem.

W najbliższych miesiącach możemy spodziewać się kolejnych rewelacji – zarówno o wynagrodzeniach, jak i o polityce kadrowej w spółkach państwowych. Być może ujawnienie pensji Obajtka to dopiero początek większych zmian w kulturze zarządzania publicznym biznesem w Polsce.