
Na Nowogrodzkiej powstała specjalna lista? “Tam jest cała elita PiS”
W ostatnich dniach w kręgach politycznych i mediach krąży coraz więcej spekulacji na temat tzw. “specjalnej listy”, która miała powstać w siedzibie Prawa i Sprawiedliwości przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Mówi się, że jest to dokument strategiczny, na którym znajdują się nazwiska najważniejszych osób związanych z PiS — członków tzw. „twardego jądra partii”, polityków zaufanych Jarosławowi Kaczyńskiemu, a także osób, które mają odegrać kluczowe role w ewentualnym powrocie partii do władzy.
Pojawienie się tej listy wywołało lawinę komentarzy, analiz i spekulacji. Czy to przygotowanie do przejęcia struktur w razie kryzysu? Czy może próba zabezpieczenia lojalności najbliższego kręgu? A może to po prostu element politycznego teatru, mającego na celu utrzymanie dyscypliny w szeregach?
Elita na Nowogrodzkiej
Ulica Nowogrodzka 84/86 to od lat nie tylko siedziba Prawa i Sprawiedliwości, ale też miejsce, które stało się symbolem centrum decyzyjnego polskiej polityki. To tam zapadały kluczowe decyzje w latach, gdy PiS sprawował władzę. Tam odbywały się najważniejsze narady, tam podejmowano decyzje personalne, strategiczne, a nawet ideologiczne. W mediach często mówi się o tym miejscu jako o “politycznym ośrodku dowodzenia”.
Nie dziwi więc fakt, że właśnie tam, według nieoficjalnych informacji, miała powstać lista „elit PiS”. Źródła zbliżone do partii twierdzą, że lista obejmuje zarówno obecnych posłów i senatorów, jak i osoby, które obecnie nie sprawują funkcji publicznych, ale nadal mają duże wpływy wewnątrz struktur.
Na liście mają znajdować się takie nazwiska jak: Jarosław Kaczyński, Mariusz Błaszczak, Joachim Brudziński, Marek Suski, Beata Szydło, Elżbieta Witek, Ryszard Terlecki, czy Zbigniew Ziobro — mimo że ten ostatni stoi na czele Solidarnej Polski, to jego powiązania z PiS są ścisłe i długotrwałe.
Czym jest „specjalna lista”?
Według informacji ujawnianych przez dziennikarzy śledczych, lista ta ma charakter nieformalny i wewnętrzny. Nie jest dokumentem urzędowym, nie jest też opublikowana — nie znajdziemy jej w żadnym oficjalnym rejestrze. To raczej zbiór nazwisk, który funkcjonuje w świadomości kierownictwa partii i pełni funkcję swoistego drogowskazu.
Celem listy ma być wskazanie osób „nie do ruszenia” — polityków, którzy mają zagwarantowaną pozycję bez względu na wewnętrzne zmiany, konflikty czy zawirowania. To także pewien sposób na oddzielenie tych, którzy są „swoi”, od tych, którzy są „potencjalnie niepewni” lub „politycznie obciążeni”.
W mediach pojawiły się głosy, że lista może być też formą zabezpieczenia na wypadek dalszego spadku notowań PiS-u. Jeśli partia miałaby przegrać kolejne wybory lub stać się marginalną siłą, osoby z listy miałyby odgrywać rolę liderów w odbudowie struktur i ideowego zaplecza.
Lojalność przede wszystkim
Jednym z kluczowych kryteriów, które miały decydować o umieszczeniu danej osoby na liście, miała być lojalność wobec Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS od lat znany jest z tego, że najbardziej ceni sobie wierność i dyscyplinę partyjną. Osoby, które w przeszłości podważały jego decyzje, z reguły szybko traciły wpływy lub całkowicie znikały z politycznego pejzażu.
Wśród polityków, którzy zostali „odsunięci” za brak lojalności, często wymienia się Ludwika Dorna, Kazimierza Ujazdowskiego czy nawet Pawła Kowala, który obecnie znajduje się po przeciwnej stronie politycznej barykady.
Lista „elit PiS” ma więc charakter nie tylko strategiczny, ale i symboliczny — jest wyrazem zaufania, przywileju, a także formą kontroli nad tym, kto rzeczywiście ma wpływ na kierunek partii.
Reakcje wewnątrz partii
Wewnątrz PiS temat listy budzi mieszane emocje. Z jednej strony — dla tych, którzy się na niej znajdują — to wyraz uznania i gwarancja dalszej obecności w najbliższym kręgu decyzyjnym. Z drugiej jednak — dla tych, którzy nie zostali ujęci — to sygnał ostrzegawczy.
Anonimowy poseł PiS w rozmowie z jednym z dzienników przyznał:
„O liście wszyscy słyszeli, ale nikt jej nie widział. To trochę jak z legendą — każdy mówi, że istnieje, ale nikt nie może jej potwierdzić. Mimo wszystko, każdy zastanawia się: jestem na niej czy nie?”
Taka atmosfera może powodować napięcia, szczególnie wśród młodszych polityków, którzy aspirują do wyższych funkcji, ale nie mają jeszcze zbudowanej pozycji w partii.
Gra o przyszłość
Nie ulega wątpliwości, że PiS znajduje się obecnie w kluczowym momencie swojej historii. Po przegranych wyborach parlamentarnych i utracie władzy, partia musi zmierzyć się z nową rzeczywistością — opozycji parlamentarnej, wewnętrznych napięć i zmieniającego się krajobrazu politycznego.
Lista z Nowogrodzkiej może być więc próbą konsolidacji sił, stworzenia zwartego jądra ideologicznego i personalnego, które pozwoli przetrwać trudniejszy okres. To także sposób na selekcję ludzi, którzy mają reprezentować partię w przyszłych kampaniach — zarówno wyborczych, jak i medialnych.
Kontekst historyczny
To nie pierwszy raz, gdy mówi się o „listach wpływu” w polskiej polityce. W przeszłości różne partie tworzyły wewnętrzne rejestry zaufanych osób, strategii komunikacyjnych czy planów działania w razie kryzysu. Takie działania nie zawsze wychodziły na światło dzienne, ale istniały — jako forma kontroli i zabezpieczenia interesów partyjnych.
Również w historii PiS pojawiały się podobne struktury. W latach 2005–2007, podczas pierwszego rządu PiS, mówiło się o tzw. „grupie trzymającej władzę”, która miała nieformalny wpływ na decyzje rządu i prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Tamta grupa była jednak bardziej zróżnicowana i mniej jawna niż obecna lista.
Co dalej?
Czy lista rzeczywiście istnieje? Czy zostanie ujawniona? A może to tylko gra polityczna mająca wywołać ferment wśród przeciwników i zmobilizować zwolenników? Na te pytania na razie trudno odpowiedzieć.
Pewne jest jedno — każda informacja o „elitach PiS”, ich planach, ruchach i strategiach będzie teraz analizowana pod kątem przyszłości partii i tego, jak zamierza odzyskać społeczne zaufanie.
Bo polityka to nie tylko walka o władzę — to także walka o przetrwanie. A lista z Nowogrodzkiej może być jednym z narzędzi tej walki.