
“Zło nadal czai się wokół nas”. Premier zabrał głos w rocznicę Zbrodni Katyńskiej
W 84. rocznicę Zbrodni Katyńskiej, premier Polski wygłosił przemówienie, które poruszyło nie tylko wspomnienia o tragicznych wydarzeniach z czasów II wojny światowej, ale również zawierało ostrzeżenie przed współczesnymi zagrożeniami. W swojej wypowiedzi premier stwierdził: „Zło nadal czai się wokół nas”, odnosząc się do sytuacji międzynarodowej oraz do roli pamięci historycznej we współczesnym świecie.
Katyń – rana w polskiej historii
Zbrodnia Katyńska to jedno z najbardziej bolesnych wydarzeń w historii Polski. Wiosną 1940 roku, na mocy decyzji najwyższych władz Związku Radzieckiego, zamordowano blisko 22 tysiące obywateli II Rzeczypospolitej – oficerów Wojska Polskiego, policjantów, urzędników, naukowców i innych przedstawicieli elity intelektualnej narodu. Egzekucji dokonano głównie w Katyniu, Charkowie, Miednoje i innych miejscach.
Przez dekady Związek Radziecki zaprzeczał odpowiedzialności za tę zbrodnię, zrzucając winę na Niemców. Dopiero w 1990 roku ZSRR oficjalnie przyznał się do zbrodni, jednak do dziś pełna dokumentacja nie została przekazana stronie polskiej.
Premier, w rocznicowym przemówieniu, podkreślił znaczenie pamięci o Katyniu dla tożsamości narodowej i dla zrozumienia dzisiejszej sytuacji geopolitycznej. W jego słowach można było wyczuć przestrogę: „Jeśli nie wyciągniemy wniosków z przeszłości, historia może się powtórzyć”.
Znaczenie słów „Zło nadal czai się wokół nas”
Wypowiedź premiera miała nie tylko wymiar historyczny, ale również współczesny. Słowa te wybrzmiały szczególnie mocno w kontekście trwającej wojny na Ukrainie oraz napięć między Rosją a Zachodem. „Zło” w tym przypadku to nie tylko odniesienie do totalitaryzmów XX wieku, ale także do aktualnych zagrożeń dla demokracji, wolności i suwerenności państw.
Premier zaznaczył, że „zło nie znika samo z siebie. Ono przekształca się, mutuje, przybiera nowe formy – ale jego istota pozostaje ta sama: pogarda dla życia ludzkiego, dla wolności, dla prawdy.” W ten sposób nawiązał do propagandy, manipulacji informacją oraz przemocy stosowanej przez reżimy autorytarne.
Współczesna walka o pamięć i prawdę
W erze dezinformacji i prób fałszowania historii, obrona prawdy staje się zadaniem nie tylko historyków, ale także polityków, dziennikarzy i obywateli. Premier mówił: „Nie możemy pozwolić, aby historia została zapomniana lub przekłamana. Pamięć o Katyniu to nasza moralna powinność, ale też tarcza przeciwko powrotowi ciemności”.
W tym kontekście wskazał na potrzebę edukacji historycznej, wspierania badań nad zbrodniami totalitaryzmów oraz budowania świadomości historycznej wśród młodego pokolenia. Jak zauważył: „Prawda historyczna to fundament, na którym opiera się wspólnota narodowa”.
Paralele z dzisiejszą sytuacją na świecie
W dalszej części przemówienia premier odwołał się do współczesnych wydarzeń, w tym do wojny na Ukrainie, sugerując, że historia uczy nas, jak łatwo wolność może zostać odebrana. „Widzimy dziś, jak na naszych oczach jedno państwo próbuje zniszczyć inne, narzucić mu swoją wolę, wymazać jego tożsamość. To jest echo Katynia, echo tamtego zła” – mówił.
Tym samym premier połączył pamięć o Katyniu z koniecznością wsparcia dla tych narodów, które obecnie walczą o swoją niepodległość. Wskazał, że solidarność międzynarodowa jest jednym z filarów bezpieczeństwa, a Polska – mająca w swojej historii tyle doświadczeń z agresją – nie może pozostać obojętna.
Zło jako element ludzkiej historii
Odwołując się do filozofii i literatury, premier zaznaczył, że zło jest obecne w historii ludzkości niemal od zawsze. Cytując Czesława Miłosza, powiedział: „Zło nie rodzi się z nicości – rodzi się z obojętności, z lęku, z wygody”. Dlatego, jego zdaniem, obowiązkiem każdego człowieka jest opór wobec niesprawiedliwości, nawet jeśli cena jest wysoka.
W tym kontekście przypomniał także o ofiarach innych zbrodni XX wieku – Holokaustu, ludobójstwa w Rwandzie, masakrze w Srebrenicy – podkreślając, że wszędzie tam, gdzie ludzie odwracali wzrok, zło znajdowało sprzyjające warunki do działania.
Znaczenie rocznic i symboli
Rocznice, jak ta katyńska, mają dla premiera szczególne znaczenie. Są momentami refleksji, ale też zobowiązaniem. „Kiedy stoimy pod Krzyżem Katyńskim, kiedy składamy kwiaty na grobach ofiar, nie robimy tego tylko z obowiązku wobec przeszłości. Robimy to, bo chcemy, by przyszłość była lepsza. Pamięć jest bronią – przeciwko kłamstwu, przeciwko przemocy, przeciwko powrotowi zła”.
Premier podziękował także rodzinom katyńskim za ich wieloletnie starania o prawdę i godne upamiętnienie ofiar. To dzięki ich determinacji, sprawa Katynia nie została zapomniana, mimo dziesięcioleci milczenia i cenzury.
Wspólnota oparta na prawdzie
Podkreślając wagę wspólnoty narodowej, premier zauważył, że tylko społeczeństwo świadome swojej historii, silne w wartościach, może skutecznie stawić czoła zagrożeniom. „Nie zbudujemy silnej Polski na zapomnieniu. Musimy pamiętać – i działać. Musimy być gotowi bronić wolności, tak jak nasi przodkowie”.
Zaapelował również do jedności społecznej, zauważając, że podziały wewnętrzne osłabiają państwo i czynią je bardziej podatnym na wpływy zewnętrzne. „Dziel i rządź – to stara zasada tyranów. Nie dajmy się dzielić. Nasza siła tkwi w jedności, w pamięci, w wartościach, które nas łączą”.
Wnioski i przesłanie
Przemówienie premiera zakończyło się apelem do młodego pokolenia. „To wy jesteście przyszłością tego kraju. Pamiętajcie o Katyniu. Uczcie się historii. Bądźcie czujni. Zło nie znika – ono tylko zmienia twarz. Ale jeśli będziemy pamiętać, jeśli będziemy razem, zło nie zwycięży”.
Słowa te spotkały się z szerokim odzewem społecznym. W mediach pojawiły się liczne komentarze, zarówno popierające, jak i krytykujące retorykę premiera. Jedni widzieli w jego słowach wyraz patriotyzmu i odpowiedzialności, inni zarzucali mu próbę politycznego wykorzystania rocznicy.
Bez względu na oceny polityczne, jedno jest pewne: pamięć o Zbrodni Katyńskiej nadal żyje w sercach Polaków, a rocznica ta pozostaje ważnym momentem refleksji nad losem narodu, nad ceną wolności i nad zagrożeniami, które – jak przypomina premier – nigdy nie zniknęły całkowicie.