
„Stan wyjątkowy” to termin, który w polskim dyskursie politycznym często powraca, zwłaszcza w momentach kryzysowych. Choć jego oficjalne zastosowanie jest regulowane przez Konstytucję RP, w debacie publicznej zyskał on również metaforyczne znaczenie. Ostatnie tygodnie przynoszą kolejne polityczne starcia: Jarosław Kaczyński staje w obronie Karola Nawrockiego, prezydent Andrzej Duda pozostaje wiernym sojusznikiem Donalda Trumpa, a premier Donald Tusk zaostrza retorykę wobec Prawa i Sprawiedliwości, forsując projekt „Tarcza Wschód”.
Jakie są konsekwencje tych wydarzeń? Czy Polska rzeczywiście znajduje się w stanie wyjątkowym – może nie formalnym, ale politycznym? Przeanalizujmy kluczowe wątki.
1. Kaczyński i Nawrocki – obrona IPN czy polityczny interes?
Jarosław Kaczyński od lat dąży do utrzymania kontroli nad instytucjami, które kształtują pamięć historyczną. Jedną z nich jest Instytut Pamięci Narodowej, na którego czele stoi Karol Nawrocki.
Obecny rząd Donalda Tuska chce ograniczyć wpływy PiS w IPN, argumentując, że instytucja ta została upolityczniona. Kaczyński nie zamierza jednak oddać tego pola walki bez walki. Publicznie broni Nawrockiego, oskarżając rząd o „zamach na historię”. W jego narracji zmiana kierownictwa IPN to krok w stronę „przepisywania historii” przez liberalne elity.
W rzeczywistości chodzi o coś więcej – IPN to nie tylko archiwa i badania naukowe, ale także narzędzie kształtowania tożsamości narodowej. Dla Kaczyńskiego, który budował swoją polityczną pozycję na patriotycznej narracji, utrata IPN byłaby symbolicznym ciosem. Stąd jego gwałtowna reakcja i mobilizacja własnego elektoratu.
2. Duda i Trump – lojalność czy ślepa fascynacja?
Prezydent Andrzej Duda wielokrotnie podkreślał swoje poparcie dla Donalda Trumpa. Jego polityka zagraniczna w okresie rządów PiS była wyraźnie skierowana na USA, często z pominięciem relacji z Unią Europejską.
Obecnie, gdy Trump ma realne szanse na powrót do Białego Domu, Duda kontynuuje swoją prorosyjską linię, mimo że nowy rząd w Polsce stawia na lepsze relacje z Brukselą i Berlinem. Można odnieść wrażenie, że dla prezydenta relacje z USA są ważniejsze niż wewnętrzna sytuacja polityczna w Polsce.
Czy to polityczny pragmatyzm, czy osobiste przekonania? Krytycy zarzucają Dudzie, że jest „ślepo zakochany” w Trumpie, ignorując zmieniające się realia geopolityczne. Zwolennicy argumentują, że strategiczny sojusz z USA jest kluczowy dla bezpieczeństwa Polski, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie.
Jedno jest pewne – jeżeli Trump wróci do władzy, Duda może liczyć na jego wsparcie. Pytanie tylko, czy Polska na tym skorzysta.
3. Tarcza Wschód – Tusk uderza w PiS
Donald Tusk, który po powrocie do władzy stara się odbudować pozycję Polski w Europie, intensyfikuje działania na rzecz wzmocnienia wschodniej granicy. Projekt „Tarcza Wschód” to strategiczny plan obrony Polski przed potencjalnym zagrożeniem ze strony Rosji i Białorusi.
PiS krytykuje ten projekt, twierdząc, że to „spóźniona reakcja” na kryzys migracyjny i agresję Rosji. Tusk odpiera zarzuty, podkreślając, że rząd PiS nie zrobił wystarczająco dużo w kwestii obronności, a pieniądze przeznaczane na wojsko często były wydawane nieefektywnie.
„Tarcza Wschód” to nie tylko kwestia militarna, ale także polityczna. Tusk chce pokazać, że to jego rząd jest gwarantem bezpieczeństwa, a nie PiS. To bezpośrednie uderzenie w narrację Kaczyńskiego, który przez lata budował swój wizerunek jako lidera dbającego o suwerenność Polski.
Podsumowanie: Czy Polska jest w stanie wyjątkowym?
Chociaż formalnie nie ma wprowadzonego stanu wyjątkowego, polska polityka przypomina pole bitwy, gdzie każdy ruch jednej strony spotyka się z natychmiastową reakcją drugiej.
Kaczyński walczy o kontrolę nad historią i instytucjami pamięci.
Duda pozostaje wiernym sojusznikiem Trumpa, licząc na jego powrót do władzy.
Tusk forsuje „Tarczę Wschód”, budując swoją pozycję jako lidera zapewniającego bezpieczeństwo.