
Poseł PiS Dariusz Matecki oświadczył, że dobrowolnie zrzeka się immunitetu. Polityk ocenił także, że całe postępowanie w jego sprawie to “polityczna egzekucja”. — Chcecie w TVN-ie posła w kajdankach. Proszę bardzo — rzucił z mównicy sejmowej, zakładając sobie wspomniany przyrząd na ręce. — Niech ten obrazek stanie się symbolem tego, do czego zmierza Polska — dodał. Po chwili zwrócił się także po angielsku z przesłaniem do “wolnego świata”. W środę sejmowa komisja regulaminowa zdecydowała o poparciu wniosku o uchylenie immunitetu Dariusza Mateckiego. Sprawa ma związek ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, a także z zatrudnieniem Dariusza Mateckiego w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie.
Niech pamiętają, że każda dyktatura kiedyś upadnie — powiedział Dariusz Matecki, wyciągając ogromny baner ze zdjęciami Władimira Putina, Aleksandra Łukaszenki, Donalda Tuska i Adama Bodnara
— To nie jest sprawiedliwość, a atak polityczny. Rząd Donalda Tuska, wspierany przed Demokratów Joego Bidena, państwo niemieckie i fundacje George’a Sorosa niszczy demokrację — zwrócił się po angielsku z mównicy sejmowej do “wolnego świata”
Prokuratura podejrzewa Dariusza Mateckiego o sześć przestępstw, zagrożonych łączną karą 10 lat pozbawienia wolności
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu
Dziś Adam Bodnar mówił, że mam zostać aresztowany. To nie jest śledztwo, to polityczna egzekucja na oczach milionów Polaków — ocenił w środę Dariusz Matecki z mównicy sejmowej, odnosząc się do decyzji sejmowej komisji regulaminowej, która zarekomendowała uchylenie jego immunitetu.
Polityk PiS w pewnym momencie założył na swoje ręce kajdanki. — Chcecie w TVN-ie posła w kajdankach. Proszę bardzo, będziecie mieć posła w kajdankach. (…) Niech ten obrazek stanie się symbolem tego, do czego zmierza Polska. Niech każdy zobaczy, czym się stało państwo pod rządami Donalda Tuska — powiedział.
— Niech też pamiętają, że każda dyktatura kiedyś upadnie — dodał Dariusz Matecki, wyciągając ogromny baner ze zdjęciami Władimira Putina, Aleksandra Łukaszenki, Donalda Tuska i Adama Bodnara oraz napisem “every dictatorship will fail” (ang. każda dyktatura upadnie).
Następnie polityk zwrócił się po angielsku z przesłaniem do “wolnego świata” od “upadającej demokracji”. — Stoję przed wami w kajdankach w polskim parlamencie. Jestem posłem opozycji i chcą mnie za nic wtrącić do więzienia. To nie jest sprawiedliwość, a atak polityczny. Rząd Donalda Tuska, wspierany przed Demokratów Joego Bidena, państwo niemieckie i fundacje George’a Sorosa niszczy demokrację — stwierdził.
— Uciszają opozycję, kontrolują media i używają (…) jako broni, tak jak próbowali zrobić z prezydentem Donaldem Trumpem. Próbowali go zabić. W Rumunii aresztowali konserwatywnego kandydata na prezydenta. Na Węgrzech atakują Viktora Orbana, ponieważ broni wolności swojego narodu. My się nie poddamy. Jeżeli Ameryka potrafi odpowiedzieć, to my też. Uczyńmy Europę znowu wielką — dodał po angielsku z mównicy sejmowej.
Dariusz Matecki: nie wyjeżdżam, chociaż mogłem
Po tym krótkim wystąpieniu poseł PiS wrócił do języka polskiego. — Nie boję się, nie mdleję przed wami, nie wyjeżdżam, chociaż mogłem jechać na Węgry do swoich przyjaciół z Fideszu. Mogłem jechać do USA i tam dostać azyl. Nie będę jednak uciekać przed bandytami, którzy tworzą dzisiejszy rząd — zwrócił się do przedstawicieli koalicji rządzącej.
— Zrzekam się immunitetu, chociaż wiem, że jestem niewinny — zaznaczył Dariusz Matecki i podniósł gruby plik dokumentów. — To jest moje 300 stron nicnierobienia w Lasach Państwowych. Zakresy czynności, dziesiątki delegacji, spotkań, cała obsługa mediów społecznościowych — powiedział.
Dariusz Matecki postawił odeprzeć także zarzuty dotyczące Funduszu Sprawiedliwości. — Był przeznaczony nie tylko na pomoc pokrzywdzonym, ale także na działania edukacyjne czy zapobiegawcze. Potwierdził to Sąd Najwyższy. Podstawą rzekomego wyłudzenia są trzy projekty, które faktycznie były realizowane — podkreślił.
Immunitet Dariusza Mateckiego. Jest decyzja komisji
W środę sejmowa komisja regulaminowa zdecydowała o poparciu wniosku o uchylenie immunitetu posła PiS Dariusza Mateckiego. Głosowanie w tej sprawie poprzedziła ponad 3,5-godzinna dyskusja.
Wniosek o uchylenie immunitetu i tymczasowe aresztowanie ma związek ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości, a także z zatrudnieniem Dariusza Mateckiego w Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. Prokuratura podejrzewa posła o popełnienie sześciu przestępstw zagrożonych karą do 10 lat pozbawienia wolności.