Iga Świątek mogła mieć trudny sezon, ale nie traci nadziei. Mimo wygranej w Wielkim Szlemie i w Italian Open, polska gwiazda straciła pierwsze miejsce w rankingu na rzecz Aryny Sabalenki. Choć jest rozczarowana tym, jak potoczył się jej rok, Świątek wie, że musi wrócić silniejsza w 2025 roku. Podzieliła się swoimi emocjami w szczerym poście, a wsparcie otrzymała od ikony sportu, Lindsey Vonn, która obdarzyła ją miłością i pięknymi życzeniami.
Świątek podzieliła się refleksjami na temat swojego sezonu 2024 za pośrednictwem poruszającego posta na Instagramie, dając wgląd w swoją podróż pełną sukcesów i wyzwań. Świątek zmagała się z wieloma trudnościami, w tym z odpadnięciem w ćwierćfinale US Open 2024 i wycofaniem się z Azjatyckiego Swingu z powodów osobistych. Mimo to, Świątek skupiła się na wdzięczności i rozwoju, dzieląc się fragmentami z tegorocznej trasy oraz wzruszającym przesłaniem.
„Dziękuję za ten sezon. Przede wszystkim dziękuję sobie i mojemu zespołowi, ponieważ to był kolejny niezwykły rok” – rozpoczęła Świątek. „To był sezon, w którym nie byłam superbohaterką i zaakceptowałam to – stawiając czoła nowym wyzwaniom, ciężko pracując, doceniając osiągnięcia i odblokowując nowe cele.” Jej post pokazał dumę z jej wytrwałości, świętując zdolność do wzrastania i pokonywania trudności.
Post Igi Świątek wzbudził podziw jej obserwatorów, w tym amerykańskiej legendy narciarstwa alpejskiego Lindsey Vonn. „Wciąż jesteś superbohaterką, ponieważ superbohaterowie nie są definiowani przez swoje zwycięstwa, ale przez swój charakter. Jestem z ciebie bardzo dumna” – skomentowała Vonn, dodając czerwoną serduszko. To wyrażenie podziwu było odpowiedzią na wcześniejsze pochwały Świątek w kwietniu, gdzie dzieliła się tym, jak podziwia wytrwałość narciarki i jej powrót po pięciu latach przerwy. Odpowiedź Vonn była wzruszającym potwierdzeniem ich wzajemnej sympatii.
Świątek rozstała się ze swoim byłym trenerem Tomaszem Wiktorowskim i zaczęła współpracować z byłym trenerem Naomi Osaki, Wimem Fissette, w październiku. Od tego czasu jej pewność siebie stała się bardziej widoczna. Mówiąc o nadchodzącym sezonie w wywiadzie dla Eurosportu, polska tenisistka wyraziła ekscytację: „Zaczynam nowy sezon z nowymi celami i już na to czekam. Ponieważ z Wimem nie mieliśmy jeszcze czasu na dużo treningów, więc będzie miło spróbować tego.” Podsumowując swoją drogę, powiedziała: „W zeszłym roku miałam z tym trudności, więc w tym roku myślę, że zrobiłam duży postęp, ale trudno nie reflektować nad wszystkim. Sezon wyglądał inaczej po Roland Garros. Pierwsza część była niemal idealna, druga – wiadomo, wzloty i upadki.”
Mimo wyzwań, Iga Świątek jest zdeterminowana, by podejść do 2025 roku z nową energią. Chce poprawić swój styl gry, wykorzystać współpracę z nowym trenerem i zdobyć więcej tytułów. Choć sezon 2024 pozostawił sporo do przemyślenia, była numer jeden na świecie nie zamierza spoczywać na laurach. Czy uważasz, że wróci silniejsza w przyszłym sezonie?