Kuriozalne sceny, mecz Igi Świątek z Sabalenką przerwany. Interweniowała pani sędzia

By | August 19, 2024

Iga Świątek w półfinale turnieju WTA z Cincinnati trafiła na swoją wielką rywalkę – Arynę Sabalenkę. Na początku drugiego seta meczu Polski z Białorusinką doszło do zaskakujących scen. Pani sędzia przerwała spotkanie, prosząc o… wytarcie linii wyznaczających granice placu gry. Wówczas w ruch poszły ręczniki, a zawodniczki były zmuszone do tego, by zrobić sobie dodatkową przerwę.

W półfinale turnieju WTA 1000 w Cincinnati doszło do prawdziwego hitu – starcia Igi Świątek z Aryną Sabalenką, która po zakończeniu sezonu wróci na fotel wiceliderki rankingu WTA. Białorusinka wraca także do… wysokiej formy, co udowodniła w pierwszym secie niedzielnego spotkania. Potrzebowała w nim zaledwie 35 minut, by pokonać w nim Igę Świątek 6:3.

Przed drugą partią Iga Świątek skorzystała z przerwy toaletowej. Aryna Sabalenka odpoczywała tymczasem na swoim stanowisku tuż przy krocie. W pewnym momencie nad jej głową pojawił się parasol. Także część kibiców także próbowała chronić się w ten sposób przed drobnymi opadami deszczu.

Po powrocie Igi Świątek na kort obie zawodniczki wróciły do gry. Niestety – nie na długo. Już po pierwszej wymianie sędziująca to spotkanie Marija Cicak przerwała mecz. Stwierdziła bowiem, że choć samo boisko zdaje się być w porządku, tak mokre są linie wyznaczające granice placu gry.

W ruch poszły więc ręczniki, którymi obsługa kortu starała się wytrzeć mokre miejsca. Było to konieczne, by Iga Świątek i Aryna Sabalenka mogły bezpiecznie kontynuować mecz. Każda z nich mogła bowiem poślizgnąć się na śliskiej nawierzchni, a to groziłoby kontuzją i kreczem.Sytuacja powtórzyła się jeszcze pod koniec pierwszego gema, który padł na szczęście łupem Igi Świątek. Choć Aryna Sabalenka miała już nawet break pointa, polska tenisistka obroniła swój serwis, wciąż walcząc o awans do finału turnieju w Cincinnati.

W półfinale turnieju WTA 1000 w Cincinnati doszło do emocjonującego starcia, które wzbudziło wielkie zainteresowanie wśród fanów tenisa na całym świecie. Iga Świątek, obecnie jedna z czołowych zawodniczek na światowej scenie tenisa, stanęła naprzeciw swojej odwiecznej rywalki, Aryny Sabalenki. Białorusinka, po zakończeniu sezonu, miała wrócić na fotel wiceliderki rankingu WTA, co dodatkowo podgrzewało atmosferę przed tym meczem.

Spotkanie rozpoczęło się z dużą intensywnością. Aryna Sabalenka, w znakomitej formie, dominowała w pierwszym secie, wygrywając go pewnie 6:3. Jej agresywna gra i precyzyjne uderzenia sprawiły, że Iga Świątek miała trudności z nawiązaniem równorzędnej walki. Pierwszy set zakończył się w zaledwie 35 minut, co pokazuje, jak wielką przewagę miała Białorusinka w tej części spotkania.

Przed rozpoczęciem drugiego seta, Iga Świątek skorzystała z przerwy toaletowej, co jest częstą praktyką w tego rodzaju sytuacjach, zwłaszcza gdy zawodniczka potrzebuje chwili na przemyślenie strategii i zebranie sił. Tymczasem Aryna Sabalenka odpoczywała na swoim stanowisku, gotowa do kontynuowania walki. W pewnym momencie nad jej głową pojawił się parasol, co było odpowiedzią na drobne opady deszczu, które zaczęły niepokoić zarówno zawodniczki, jak i publiczność.

Po powrocie Igi Świątek na kort obie zawodniczki wznowiły grę. Niestety, nie trwało to długo. Już po pierwszej wymianie sędzia główna, Marija Cicak, przerwała spotkanie. Powodem było stwierdzenie, że choć kort wydaje się być w dobrym stanie, linie wyznaczające granice placu gry były mokre, co stwarzało ryzyko poślizgu i potencjalnej kontuzji.

Na korcie zapanowało pewne zamieszanie. Obsługa natychmiast przystąpiła do wycierania mokrych miejsc za pomocą ręczników, aby zapewnić bezpieczeństwo obu zawodniczkom. Tego rodzaju przerwy w grze, choć rzadkie, są niezbędne, gdy warunki pogodowe mogą wpłynąć na przebieg meczu i zdrowie zawodniczek. Zarówno Iga Świątek, jak i Aryna Sabalenka musiały zatem zrobić sobie dodatkową przerwę, co z pewnością wpływało na ich koncentrację i rytm gry.

Po wznowieniu gry sytuacja na korcie nadal była napięta. Iga Świątek, mimo że Aryna Sabalenka miała break pointa, zdołała obronić swój serwis i wygrać pierwszego gema drugiego seta. To było niezwykle ważne, ponieważ pozwoliło Polce na złapanie oddechu i zyskanie pewności siebie w walce o awans do finału turnieju. Niestety, sytuacja z mokrymi liniami powtórzyła się jeszcze pod koniec tego gema, co ponownie wymagało interwencji obsługi kortu.

Całe spotkanie było pełne zwrotów akcji i niespodziewanych momentów, które sprawiły, że kibice zgromadzeni na trybunach oraz przed telewizorami z zapartym tchem śledzili rozwój wydarzeń. Mimo trudności, jakie napotkała Iga Świątek, jej waleczność i determinacja były godne podziwu. Aryna Sabalenka z kolei pokazała, że jest w znakomitej formie i gotowa na powrót na szczyt światowego tenisa.

Warto zaznaczyć, że takie sytuacje, jak te związane z przerywaniem meczu z powodu warunków atmosferycznych, są częścią nieprzewidywalności sportu, która dodaje emocji każdemu spotkaniu. W przypadku tego półfinału w Cincinnati, niepewność co do dalszego przebiegu meczu tylko potęgowała napięcie i emocje, które towarzyszyły zarówno zawodniczkom, jak i kibicom.

Wszystko to sprawia, że tenis pozostaje jednym z najbardziej ekscytujących sportów, w którym o wyniku decydują nie tylko umiejętności, ale także odporność psychiczna i zdolność do radzenia sobie z nieoczekiwanymi sytuacjami. Mecz Igi Świątek i Aryny Sabalenki w Cincinnati z pewnością przejdzie do historii jako jedno z najbardziej dramatycznych spotkań tego sezonu, pełne zwrotów akcji, emocji i sportowej rywalizacji na najwyższym poziomie.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *