Thriller w Cincinnati, wielki tenis! Aryna Sabalenka już zna rywalkę w finale

By | August 19, 2024

Jessica Pegula awansowała do finału turnieju WTA 1000 w Cincinnati. W półfinale pokonała Hiszpankę Paulę Badosę 2:1 (6:2, 3:6, 6:3). Mecz ten był pełen zwrotów akcji, a sporą rolę odegrał w nim również deszcz, przez który spotkanie zostało przerwane. Ostatecznie jednak to Pegula wychodzi zwycięsko z tego pojedynku i zmierzy się w finale z Aryną Sabalenką.

Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
DODAJ KOMENTARZ
Rywalką Jessici Peguli w ćwierćfinale była Kanadyjka Leylah Fernandez. Amerykanka po bardzo zaciętym spotkaniu wygrała 2:1 (7:5, 6:7, 7:6). Paula Badosa zaś wygrała w ćwierćfinale z Anastazają Pawluczenkową 2:0 (6:3, 6:2).

Początek meczu zdecydowanie należał do Peguli. Amerykanka wygrała pierwsze cztery gemy, dwukrotnie przełamując rywalkę. Następne dwa gemy padły po walce na przewagi łupem Hiszpanki, jednak nie była ona w stanie nawiązać równej walki w końcówce seta. Pegula już bez większych problemów wygrała ostatnie dwa gemy i całego seta 6:2, który trwał 37 minut.

Nie ma finału, nie ma nawet seta! Aryna Sabalenka odprawiła Igę Świątek!
W drugim secie zawodniczkom przeszkodził deszcz

Początek drugiego seta wyglądał bardzo podobnie do pierwszego. Różnica była jednak taka, że w każdym gemie zawodniczki walczyły bardzo długo na przewagi. Pegula doprowadziła do wyniku 2:0, 40:30 i wydawało się, że pewnie zmierza po zwycięstwo w całym meczu. W tamtym momencie Badosa się przebudziła. Odwróciła losy gema, a następnie udało jej się przełamać rywalkę i utrzymać swoje podanie. Później obie zawodniczki zdobyły po jednym gemie przy swoich serwisach i stan seta wynosił 4:3 dla Badosy.

Wtedy jednak spotkanie zostało przerwane. Najpierw powodem był niewłączający się ekran tuż przy korcie. Miało chodzić o to, że gdyby zawodniczka grająca naprzeciwko niego mogłaby zostać rozproszona jego nagłym włączeniem. Później zaś do gry wszedł deszcz i musiano czekać na powrót sprzyjających warunków pogodowych. Początkowo zawodniczki pozostały na korcie, jednak ostatecznie z niego zeszły na ponad godzinę.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *