MASON, Ohio − Aryna Sabalenka powiedziała mediom, że zaczęła doceniać koleżeństwo na trasie WTA, co sprawia, że gra jest „bardziej przyjazna i bardziej zabawna.”
Jednak nawet numer 3 świata przyznaje, że gdyby była na trybunach, z przyjemnością obejrzałaby jedno ze swoich emocjonalnych wybuchów na korcie.
„Jest teraz na trasie tyle świetnych osobowości do oglądania i zabawy – emocjonalnych ludzi, takich jak ja,” zaśmiała się Sabalenka. „Chciałabym przyjść i zobaczyć siebie, gdy nie jestem w najlepszej formie i rzucam spojrzeniami w stronę mojego zespołu.”
Sabalenka była bliska swojej najlepszej formy w czwartek, kiedy rozpoczęła Cincinnati Open na Center Court czystym zwycięstwem 6-3, 6-4 nad Włoszką Elisabettą Cocciaretto.
Były jeszcze chwile frustracji, gdy czasami jej returny lądowały w aut, ale Sabalenka nie jest obca przekształcaniu tej złości w walkę. 26-letnia zawodniczka odrzuciła błąd nieforsowany w ostatnim gemie czwartkowego meczu, wykonując dwa asy z rzędu, zanim zdobyła zwycięstwo.
Sabalenka to duże nazwisko, na które warto zwrócić uwagę w tym tygodniu w Mason, mając szansę na przełom. Jest blisko zdobycia Pucharu Rookwood, mając na koncie trzy półfinały z rzędu. Upadła także w dwóch finałach (Rzym, Madryt) od czasu wygrania Wielkiego Szlema w styczniu.
„Każdy tydzień to nowy turniej. Musisz mieć krótką pamięć. Nadal ciężko pracuję, ciągle się poprawiam,” powiedziała Sabalenka. „Próbuję dowiedzieć się, co jeszcze muszę zrobić, aby dostać się do finału tutaj.”