Iga Świątek wykorzystała ostatnie kilka dni, aby usiąść i przeanalizować każdy szczegół swojego występu na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, ponieważ światowa nr 1 w zasadzie powiedziała, że doświadczyła zarówno najlepszych, jak i najgorszych momentów podczas tegorocznych Letnich Igrzysk.
Przed tegorocznymi Igrzyskami Olimpijskimi w Paryżu, czterokrotna mistrzyni French Open, Świątek, była uważana za absolutną faworytkę do złotego medalu i wszystko inne byłoby dużą niespodzianką. I ta duża niespodzianka nastąpiła po tym, jak Świątek zagrała dość chwiejny i nerwowy mecz, przegrywając 2-6, 5-7 w półfinale z Zheng Qinwen. Chwilę po zakończeniu meczu, Świątek odmówiła uściśnięcia ręki sędziemu krzesełkowemu z powodu decyzji dotyczącej punktu meczowego Zheng, a później widziano ją płaczącą podczas wywiadu telewizyjnego. Mimo to 23-letnia Polka zdobyła swój pierwszy olimpijski medal w Paryżu po zdemolowaniu Anny Karoliny Schmiedlovej 6-2, 6-1 w meczu o brązowy medal dzień po swojej porażce z Zheng.
Po zdobyciu brązu, Świątek ujawniła, że “płakała przez sześć godzin” po meczu z Zheng i że poczuła się upokorzona.
“Po kilku dniach czuję się gotowa, aby podsumować ten rozdział… Radość, szczęście, smutek, rozczarowanie, satysfakcja, głód na więcej, duma i wiele innych emocji, myśli… Wciąż to rozgryzam i czuję, jak wartościowe było to doświadczenie dla mnie. Może w przyszłości ocenię te dwa tygodnie w szerszym kontekście i z lepszej perspektywy, ale już teraz widzę wiele,” napisała Świątek w wiadomości opublikowanej na X.
“Przede wszystkim, ile postępów zrobiłam od Tokio. Ile mogę zrobić, ile mam możliwości, aby stać się lepszą zawodniczką i człowiekiem. Ale co najważniejsze, ile tutaj doświadczyłam. To był wyjątkowy czas, który nie byłby możliwy bez mojego zespołu i rodziny. Dziękuję za to, co dla mnie zrobiliście.”