“Minęło trochę czasu, więc powoli mogę już podsumować ten rozdział…” — zaczyna swój wpis po igrzyskach olimpijskich Iga Świątek. Brązowa medalistka z Paryża opowiada o uczuciach, które towarzyszą jej po jej udziale w turnieju i mówi o… postępie, który poczyniła. Zwraca również uwagę, jak dobrze podczas imprezy pokazała się cała dyscyplina, którą uprawia.
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
DODAJ KOMENTARZ
“Radość, szczęście, smutek, rozczarowanie, satysfakcja, niedosyt, duma i wiele innych emocji, wiele myśli… układam sobie w głowie te igrzyska i czuję, jak pełne to było dla mnie doświadczenie. Pewnie za jakiś czas spojrzę na te dwa tygodnie z większym dystansem, ale wiele widzę już teraz. Jak wielki postęp zrobiłam od Tokio!” — zaczyna wpis Iga Świątek.
Iga Świątek przemówiła po igrzyskach
“Jak dużo mogę jeszcze zrobić, z jak wielu możliwości skorzystać, żeby być coraz lepszą tenisistką i człowiekiem — przede wszystkim. Ale najważniejsze jest chyba dla mnie to, jak wiele tu przeżyłam. To był wyjątkowy czas i nie byłby możliwy, gdyby nie mój zespół i moja rodzina. Dziękuję za to, co robicie. Qinwen, Donna, ogromne gratulacje — jestem wdzięczna, że mogłam dzielić z Wami olimpijskie podium” — dodaje Polka.
Zobacz także: Wojciech Fibak wie, co zawiodło Igę Świątek. Mówi o “konflikcie”
“Kiedy myślę o tych igrzyskach i tenisie przychodzi mi do głowy coś jeszcze. Jestem cholernie dumna z tego, jak wspaniale pokazał się nasz sport w Paryżu. Ile było tu świetnych meczów, historii, jak wspaniałe akcenty mogliśmy zobaczyć podczas otwarcia. Doceniajmy to: tenis ma ważne miejsce w świecie sportu i cieszę się, że moja historia też jest tego częścią” — kończy Świątek.
W Paryżu Iga Świątek zdobyła brązowy medal. W półfinale liderka światowego rankingu przegrała 2:6, 5:7 z Chinką Qinwen Zheng, która później sięgnęła po złoto. W meczu o trzecie miejsce nasza tenisistka okazała się lepsza 6:2, 6:1 od Słowaczki Anny Karoliny Schmiedlovej.