Huczne powitanie Igi Świątek w Domu Polskim. “Czuję się jak Taylor Swift”

By | August 4, 2024

Takiego tłumu kibiców nie było dotąd na żadnym powitaniu medalisty olimpijskiego w Domu Polskim. Iga Świątek przyciągnęła w sobotę rzesze fanów, a ci, którym nie udało się wejść do środka, czekali za bramami obiektu do późnych godzin nocnych. — Czuję się jak Taylor Swift — rzuciła żartobliwie Iga Świątek, wchodząc na scenę podczas oficjalnego powitania.

Iga Świątek odebrała brązowy medal olimpijski wywalczony w Paryżu, a zaraz po ceremonii dekoracji udała się na uroczyste powitanie do Domu Polskiego
Takiego tłumu, jak na powitaniu liderki rankingu WTA i pierwszej medalistki igrzysk w historii polskiego tenisa, nie było nigdy wcześniej
Świątek odwiedziła w sobotę polskich sportowców w wiosce olimpijskiej i opowiedziała o swoich wrażeniach
Więcej ciekawych historii znajdziesz w Przeglądzie Sportowym Onet
DODAJ KOMENTARZ
Korespondencja z Paryża

Iga Świątek na odebranie brązowego medalu olimpijskiego musiała czekać dobę, bo dekoracja na podium odbyła się po sobotnim finale kobiet, w którym triumfowała półfinałowa pogromczyni Polki — Chinka Qinwen Zheng. Uroczystość odbywała się w godzinach popołudniowych, co przeszkodziło Świątek w wybraniu się na rozpoczynający się tego dnia o godz. 17.00 mecz polskich siatkarzy z Włochami. Po zakończeniu swoich zmagań olimpijskich tenisistka zostaje kilka dni w Paryżu i chce zobaczyć na żywo rywalizację rodzimych sportowców.

Kibice czekali do nocy. Liczyli na spotkanie ze Świątek

Prosto z dekoracji Świątek i jej team udali się do Domu Polskiego na uroczyste powitanie, na które mogą tam liczyć wszyscy medaliści, ale także sportowcy, którzy przedwcześnie ukończyli swoje starty. Jedno jest pewne — takiego tłumu kibiców, jak w sobotni wieczór, nie było tam przy okazji żadnej z dotychczasowych wizyt. Wstęp do Domu Polskiego w Paryżu jest biletowany (wejściówka kosztuje 130 zł/30 euro, a dla osób w wieku 9-18 lat połowę tej kwoty), zaś pula jest ograniczona. Ci, którym nie udało się zakupić biletów jeszcze do późnych godzin wieczornych oczekiwali pod bramą Pavillon Royal, licząc, że zobaczą wychodzącą stamtąd Igę Świątek i zdobędą autograf bądź wspólne zdjęcie.

Czytaj także: Iga Świątek płakała sześć godzin. Szczerze opisała kulisy medalu igrzysk
Brązowa medalistka olimpijska była wyraźnie oszołomiona powitaniem, jakie czekało na nią w tym miejscu. Wchodząc na scenę i widząc tłum wiwatujących ludzi, w swoim stylu rzuciła: — Czuję się jak Taylor Swift.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *